Radomiak – Widzew (wypowiedzi)
6 października 2018, 17:53 | Autor: KamilW szlagierowym meczu 13. kolejki II ligi, piłkarze Widzewa wygrali z Radomiakiem Radom 1:0. Jedyną bramkę w tym spotkaniu zdobył Dario Kristo. Dzięki zwycięstwu, łodzianie umocnili się na pozycji lidera tabeli. Co mówili po końcowym gwizdku szkoleniowcy i gracze obu drużyn?
Radosław Mroczkowski:
„Przede wszystkim bardzo się z cieszę z punktów, bo to był mecz z kategorii trudnych. Na początku wyszliśmy bardzo skoncentrowani, żeby nie popełnić błędu, on się przytrafił, ale bez konsekwencji. Im dalej, tym drużyna czuła się lepiej i pewniej na boisku. Był taki moment, gdy zdołaliśmy się utrzymywać przy piłce, to dało nam trochę spokoju i pewności siebie. Sytuacje były, powinniśmy je wykorzystać, ale nie tacy zawodnicy jak Michalski nie trafiają z takich odległości.
Fragmenty były, cieszy mnie też konsekwencja i to, że nie straciliśmy bramki, bo mieliśmy kilka trudnych chwil. W drugiej połowie chcieliśmy podświadomie utrzymać ten wynik, a zapomnieliśmy o tym, żeby przenosić piłkę dalej. Brawa dla chłopaków, że wytrzymali obciążenie. Punkty są cenne i to jest najważniejsze.”
Dariusz Banasik:
„Zgadzam się z trenerem Mroczkowskim, jeżeli chodzi o przebieg meczu. Dobrze w niego weszliśmy, ale im dalej, tym było trudniej. Wiemy, jakie ważne było to spotkanie dla nas, oczywiście w kontekście walki o najwyższe cele. Można powiedzieć, że temu nie sprostaliśmy. Mecz mógł się ułożyć dobrze, może gdyby Bruno strzelił, wszystko wyglądałoby inaczej. Dzisiaj bardzo trudno dochodziło się nam do sytuacji, choć kilka ich było: sytuacja Bruno, sam na sam Wawszczyka, Sokoła w drugiej połowie. Mieliśmy też sporo stałych fragmentów gry i można było pokusić się o strzelenie bramki.
Graliśmy z najlepszym przeciwnikiem do tej pory, Widzew postawił nam wysoko poprzeczkę i nie zdaliśmy tego egzaminu.”
Dario Kristo:
„Lubię strzelać takie bramki. Dobrze, że udało nam się wywalczyć trzy punkty, bo one są bardzo cenne. Wiedzieliśmy, że Radomiak jest u siebie bardzo mocny, ale my jesteśmy Widzew i wszędzie jedziemy po zwycięstwo. Trener mówił nam, żebyśmy próbowali strzelać z dystansu i cieszę się, że piłka wpadła do siatki po moim uderzeniu. Za tydzień mamy kolejny mecz i też musimy go wygrać.”
Sebastian Zieleniecki:
„Na wyjazdach idzie nam ciężej, dlatego mocno pracowaliśmy w tygodniu. Myślę, że przygotowaliśmy się na starcie z Radomiakiem i było to widoczne na boisku. Strzeliliśmy bramkę, a do tego byliśmy szczelni w defensywie. Możemy być z siebie zadowoleni i trzymać głowę wysoko, ale nie wolno nam popadać w żadne samozadowolenie. Przed nami jeszcze wiele ciężkich spotkań.”
Mateusz Michalski:
„Wiedzieliśmy, że Radomiak dotąd u siebie nie przegrał i chce walczyć o pierwszą trójkę. Że będzie chciał nas pokonać. Dlatego jesteśmy bardzo zadowoleni z kolejnego zwycięstwa i czystego konta. Było sporo agresji, ale były też fragmenty, w którym potrafiliśmy przenieść grę na połowę rywala. Szkoda tej mojej sytuacji, piłka trochę zeszła mi z nogi. Może uda się za tydzień?”
Radosław Sylwestrzak:
„Nie wiem, dlaczego w końcówce oddaliśmy rywalom inicjatywę. Tak się ten mecz ułożył. Nie chcieliśmy się za bardzo odkryć, żeby czasem nie dostać bramki. Z tego Radomiaka, w którym ja grałem, nie zostało za wielu zawodników. Ci, którzy nadal w nim grają, pogratulowali mi zwycięstwa. Dla nich to pierwsza porażka u siebie, ale kiedyś musiała nadejść. My robimy swoje.”
Filip Mihaljević:
„Trzeci mecz bez mojego gola, ale najważniejsze jest zwycięstwo. Jesteśmy drużyną i nie jest ważne, kto strzela bramki. Wiedzieliśmy o Radomiaku wszystko. Mamy świetnego trenera, który dobrze przygotował nas do tego meczu, co było dziś widać. Kontrolowaliśmy grę i zasłużyliśmy na to zwycięstwo.”
Marcin Kozłowski:
„Zdawaliśmy sobie sprawę, że Radomiak jest mocny na swoim boisku. Do tej pory stracił u siebie tylko jedną bramkę i większość meczów wygrał. Spodziewaliśmy się, że na nas ruszą, dlatego to przeczekaliśmy i od 20. minuty zaczęliśmy tworzyć swoje sytuacje po składnych akcjach. Jedną z nich wykorzystaliśmy i kontrolowaliśmy spotkanie do ostatniego gwizdka. Cieszy to, że znów zagraliśmy na zero z tyłu. Cała drużyna ciężko na to pracowała.”
Przemysław Banaszak:
„Początek trochę nas zaskoczył, choć gra Radomiaka nie. Mieliśmy analizę i znaliśmy ich mocne punkty. Rywale napierali i musieliśmy te fragmenty przetrzymać. Mobilizowaliśmy się, przetrwaliśmy to i za tą dyscyplinę dostaliśmy nagrodę w postaci bramki. W końcówce radomianie nie mieli już nic do stracenia, grali trochę na aferę, ale niczego nie mogli nam zrobić. Nie był to mój wymarzony mecz, ale wygraliśmy i to mnie cieszy.”
Daniel Mąka:
„Dobrze wprowadziłem się do meczu. Byłem pod grą i miałem sytuację. Dobrze bujnąłem obrońcą, ale to musiałby być perfekcyjny strzał, żeby to weszło. Myślę, że udało mi się pozytywnie zaakcentować swój występ. Później piłka zaczęła częściej fruwać w powietrzu nad moją głową i było mi ciężko. W tej lidze wszyscy o sobie wszystko wiedzą i liczy się dyspozycja dnia. Dziś my biliśmy lepsi. Najważniejsze, że wygraliśmy mecz z gatunku ciężkich i jedziemy do Łodzi z trzema punktami.”
Dario je najbolji koji te volim
Brawo WIDZEW !!! Brawo Patryk Wolański !!!
Lidera nie oddamy !!!
Dario,jestes WIELKI.Szacun I to nie tylko za tego gola
MY PO PROSTU PRZERASTAMY TĘ LIGĘ.
Emocje wzięły górę xD
Jak bysmy przerastali te lige to powinnismy lekko wygrywac po 5:0.Lekko.A tu raptem 1:0 ale i tak 3 punkty najwazniejsze
BRAWO CHŁOPCY!!! BRAWO WIDZEW..!!!DZIĘKUJEMY…!!!!
TYLKO WIDZEW RTS!
Widzew i Elana druga liga rozjebana
Szkoda że Ruch nie bierze w tym udziału.
chyba słabo sledzisz wyniki skoro nie znasz wyniku Ruchu ostatniego ! pare meczy wygra i dojdzie do czołówki!!
AU!
Zwycięstwo bardzo cieszy ale ostatnie 15min pokazało wręcz obnażyło nasze słabości. To nie jest drużyna na miarę ekstraklasy. 6-9 miejsce bym im dał max w eks.
Obecnie budowana jest drużyna na awans i częściowo na I ligę. Z biegiem czasu będzie budowa na ekstraklasowy zespół.
Kolego o czym Ty piszesz? Gdyby ta drużyna zajęła 6-9 miejsce w ex to byłby jej najlepszy wynik w XXI wieku. Inna sprawa że w ekstraklasie za Widzew będą walczyć w 90 procentach inni piłkarze.
W tym składzie to chyba 6-9 w ekstraklasie ale Estonii.
Nie wystarcza sił na końcówkę ponieważ większość czasu biegamy za piłką a nie gramy piłka. Wierzę że wkrótce będzie lepiej. Dzieki za dziś
A co jest źle?
No jeszcze jakieś 3 wygrane i zapewnimy sobie utrzymanie w II lidze. Gdzie są Ci co po 5 kolejkach płakał i przewidywali walkę o utrzymanie?
Każdy kto trzeźwo myślał, wiedział, że będziemy walczyć awans. Kwestia była tego czy będziemy w czołówce czy blisko. Nie możemy sobie pozwalać na zaliczanie sezonów na niższych szczeblach będąc taką marką i przy takim potencjale.
Podoba mi się taka tabela!:)
Filip… ważne kto strzela…