R. Wolsztyński: „Takie sparingi dużo uczą”
25 czerwca 2019, 15:12 | Autor: KamilDziś piłkarzy Widzewa czeka drugi mecz z zespołem z Ekstraklasy. W pierwszym, przeciwko Lechowi Poznań, przegrali 0:3, ale momentami ich gra wyglądała nieźle. Z tego faktu był zadowolony Rafał Wolsztyński.
Napastnik zdradził, że defensywne ustawienie łodzian było z góry ustalone. „Było widać, że Lech ma zawodników, którzy biorą grę na siebie. Cofnęliśmy się, bo nie było sensu iść na wymianę ciosów z takim zespołem. Takie zresztą mieliśmy założenia – gdybyśmy mieli się z nimi bić, to byśmy to zrobili. Na treningach ćwiczyliśmy jednak ustawienie z tyłu oraz kontrataki i trener kazał nam robić to również w meczu” – powiedział w rozmowie z WTM.
Pomimo porażki, według Wolsztyńskiego w grze widzewiaków dało się dostrzec plusy, a takie sparingi mogą tylko zaprocentować na przyszłość. „Były fragmenty, gdy wychodziliśmy od bramki i fajnie operowaliśmy piłką, a to Lech musiał za nią biegać. Dłuższymi fragmentami to oczywiście oni dominowali, ale to dlatego, że są drużyną trzy razy lepszą. Nie ma co zwieszać głów, takie sparingi dużo uczą, bo wiemy, gdzie możemy dojść za kilka lat dzięki ciężkiej pracy” – stwierdził piłkarz.
Nowością w grze Widzewa było konstruowanie akcji od samego tyłu. To również zamysł Zbigniewa Smółki. „Takie były założenia, że zaczynamy od samego tyłu. Patryk miał rozgrywać piłkę z obrońcami, a nie ją wybijać. Jak nie będziemy się bali grać z takimi zespołami jak Lech, to przełożymy tę umiejętność również na ligę” – wyjawił 24-latek.
W starciu z Lechem, wychowanek Concordii Knurów ustawiony został jako cofnięty napastnik, za plecami Przemysława Kity. Dlaczego? „Trener ustawia mnie na pozycji numer dziesięć i każe schodzić po piłkę, bo widzi, że w takiej grze nie wyglądam najgorzej. Przemek jest bardziej z przodu i zgrywa mi piłki, a ja mam inklinacje bardziej kombinacyjne” – zakończył Rafał Wolsztyński.
A zaraz przyjdzie nowy trener i wywróci wszystkie założenia do góry nogami. Mało poważne to wszystko. Moim faworytem był Kaczmarek, ale jeśli już postawiliśmy na Smółkę, który mimo wszystko coś już trenersko pokazał, to powinniśmy się tego trzymać. Gość ma jakąś koncepcję i dajmy mu ją wdrożyć. Stajemy się kabaretem na który żal patrzeć.
Jak wygląda sprawa z Wolsztyńskim? Do kiedy ma kontrakt?
30/06/2022
Smółka powinien zostać,nie mieszjamy im w głowach przed startem ligi,trzeba było od razu Kaczmarka brać A nie teraz jak chłop przygotowania rozpoczął.normalny kabaret jeśli to prawda oczywiście.
Jak się słucha wywiadu Maslowskiego na sport. Pl to wydaje się że facet jest ogarnięty, bierze też winę na siebie za brak awansu, ale oczywiście to tylko wywiad, co się naprawdę działo i dzieje w Widzewie wiedzą nieliczni, oby te wszystkie zawirowania wyszły nam na dobre, no i oczywiście mam żal do Maslowskiego że przy naszym budżecie, nie wzięliśmy trenera z doświadczeniem, który ogarnąłby szatnie.. Trudno
Pewnie, że jest ogarnięty. Nie przestał przecież być w 2 miesiące. Ludzie trochę chłodnej głowy i więcej spokoju a nie od zachwytów do wywalania w kilka miesięcy. Jestem pewien, że nawet ŚP. PREZES Ludwik Sobolewski nie utrzymałby się teraz dłużej niż rok, dwa, bo przecież na początku też wtedy nie wszystko wychodziło… Masło tak, Pajączek tak, to są właściwe osoby na właściwych miejscach.
Wydaje się, to prawda. Ale hajs i własne interesy na pierwszym miejscu
Trenerzy w Widzewie będą się bali na zgrupowanie jechać, po trzech dniach w Wejherowie też Mroczek bez pracy wracał.
https://m.youtube.com/watch?v=Plq43vcORFs&fbclid=IwAR3xkwumWbuIUhVCe97AE29A6LMpXwGPzamZXgtswhYPI02hvGvove-hSQo#menu.Ciekawa Sprawa