R. Wolsztyński: „Szkoda, że runda się kończy”
3 grudnia 2019, 10:30 | Autor: BercikPo raz kolejny w końcówce spotkania na boisku pojawił się Rafał Wolsztyński. Napastnik Widzewa zaliczył krótki występ na stadionie w Stargardzie, lecz tym razem nie udało mu się powiększyć swojego bramkowego dorobku.
W sobotę widzewiacy przeważali, choć po zdobyciu gola przez Błękitnych na boisku zrobiło się nerwowo. Sytuacja na szczęście szybko została opanowana. „Nerwowy moment w meczu był jeden, gdy straciliśmy bramkę. Wtedy wkradła się nerwowość, ale ogólnie to my dominowaliśmy i dyktowaliśmy warunki od początku spotkania” – powiedział po meczu.
Napastnik Widzewa pojawił się na boisku w końcówce pojedynku. W Stargardzie nie udało mu się pokonać bramkarza rywali. „Szkoda, ale nie zawsze wchodzi się z ławki i zdobywa bramki. W sobotę zagrałem mało, więc nie miałem zbyt wiele czasu, by powiększyć swój dorobek” – zaznaczył Wolsztyński.
Podopieczni Marcina Kaczmarka zakończyli rundę jesienną na pierwszym miejscu, wygrywając w ostatnich kilku starciach dużą różnicą bramek. „Jesteśmy na fali, wygraliśmy kilka spotkań pod rząd i to wysoko pokonując rywali. To buduje, a zdobywane bramki dają pewność siebie. Widać to w naszych spotkaniach. Szkoda, że runda się kończy, ale mamy nadzieję, że równie dobrze zagramy wiosną” – dodał snajper.
Przed piłkarzami krótki okres roztrenowania, a następnie urlopy. Jakie ten okres spędzi Rafał Wolsztyński? „Wraz z żoną i córkami jedziemy na Śląsk do rodziców i do brata. Tam będę odpoczywał i przygotowywał się do rundy rewanżowej. Nie będę ukrywał, że miałem mało minut w tym sezonie i chcę coś zrobić dla siebie” – zakończył napastnik.
CHYBA NIE MYŚLI O ODEJŚCIU?
On już myślał o odejściu w poprzedniej rundzie…