R. Wolsztyński: „Nie pokonamy kogoś przez sam fakt bycia w Widzewie”
30 marca 2019, 10:33 | Autor: KamilRafał Wolsztyński ma już za sobą dwa pierwsze występy w Widzewie. W pierwszym strzelił gola, ale już w drugim spisał się dużo słabiej. Niedawno na portalu „Weszło” ukazał się długi wywiad z napastnikiem.
24-latek zdradza, że pomimo słabych wyników atmosfera w zespole jest spokojna. „Nie ma żadnej paniki. Dostaliśmy jasny sygnał, że nikt na siłę nie bije piany, mamy robić swoje według wcześniej nakreślonego planu. Czekamy na zwycięstwo. W szatni jesteśmy przekonani, że jedna wygrana sprawi, że wszystko „puści” i się rozpędzimy” – powiedział Wolsztyński.
Napastnik ujawnił też kulisy niedawnego spotkania piłkarzy z włodarzami Widzewa. „Zarząd przez chwilę rozmawiał ze sztabem szkoleniowym i radą drużyny. Nie chodziło jednak o szukanie winnych, bardziej upewnianie się, czy mogą nam jeszcze jakoś pomóc. Dostaliśmy wyrazy wsparcia, same pozytywne słowa” – zdradził piłkarz.
Wychowanek Concordii Knurów odniósł się też do poruszanej przez wielu kwestii podwójnej motywacji rywali na łódzki klub. Jego zdaniem, dla widzewiaków to żadne wytłumaczenie. „Zawsze trzeba grać z maksymalnym zaangażowaniem, nie analizować, kto ile ma punktów, tylko nastawić się, że mierzymy się z równym sobie przeciwnikiem. Nie jesteśmy nadpiłkarzami, którzy przez sam fakt bycia w Widzewie kogoś pokonają” – podkreślił w rozmowie.
Wolsztyński część okresu przygotowawczego i początek rundy stracił przez uraz. Póki co sam wie, że nie jest jeszcze w optymalnej formie. „Na razie czuję, że to jeszcze nie jest to. Muszę cierpliwie pracować i czekać na efekty. Wiadomo, że kibice się niecierpliwią, przyszedłem, żeby pomóc w awansie, ale nie jestem robotem, na nadrobienie niektórych braków potrzeba czasu. Wtedy będę mógł na sto procent pomagać drużynie” – zapewnił 24-latek.
Na zakończenie wątku o Widzewie, piłkarz jeszcze raz przypomniał, dlaczego zdecydował się na przeprowadzkę na al. Piłsudskiego. „Nikt nigdy nie ma miejsca w składzie za darmo, ale tutaj z założenia mam być ważną postacią. A tego na obecnym etapie, po kontuzjach, najbardziej potrzebuję: regularnego grania. W Widzewie mam na to największe szanse, tu mogę się rozwinąć. Nikomu nie trzeba tłumaczyć, jaką historię i kibiców ma ten klub, dlatego zdecydowałem się” – dodał napastnik.
Pełną treść wywiadu z Rafałem Wolsztyńskim znaleźć można TUTAJ.
jeżeli wypowiedzi piłkarzy by grały,bylibyśmy już w pierwszej lidze.
To znaczy że co? Bez formy, grubasek, ale ma grać?? Co tu się dzieje ostatnio?
Bo mu obiecali….ale co tam, mamy 30 osobową kadrę więc na pewno jest zdrowa rywalizacja ;) . I dlatego nasz najlepszy strzelec i asystent Michalski gra ogony. Sylwestrzak najlepszy obrońca na jesień nie gra …a z Kaziem to już nie wiem co napisać. W zamian Banaszak,Radwański i Wełna…..a wszyscy zachodzą w głowę dlaczego tak kiepsko idzie. Jutro pewnie mecz pułapka ? Pogonić Flinstona bo odjechał….
Do tego Marcel naprawdę dobrze się prezentował na lewej obronie i co ? Ławka A obrona kuleje . Przykre to co Mroczek wyprawia . Przecież to cholernie demotuwuje starszych stażem piłkarzy. Muszą patrzeć jak nie zgrani z drużyną nowi mimo że grają piach są za uszy ciągnięci do 11 jedenastki czy też meczowej 18 tki . Zasada jest taka że nowi muszą udowodnić swoją wartość. Jedyne co go może obronić A my o tym nie wiemy to że mają w kontrakcie zagwarantowane minuty czy też mecze. Ogólnie to tuż przed tak cholernie ważną częścią sezonu mamy drużynę w to totalnym… Czytaj więcej »
hmm…..żeby była stabilność i zgranie musi być trzon drużyny. Wolański ,Zieliński, Kristo,Gutowski….reszta non stop rotacja…ma to sens ? Kibel straszny…Flinston odjechał…niestety
Zieliński przyszedł z Napoli?
Mniej słów więcej czynów. Pitoleniem frazesów jeszcze nikt meczu nie wygrał. To jest WIDZEW. Tu trzeba biegać, walczyć, zapier.alać !!! Boję się że nasze gwiazdy zostaną zagłaskane przez działaczy i jeszcze bardziej będą się utwierdzać w przekonaniu że jak wyjdzie , tak wyjdzie oby kasa się zgadzała. Obym się mylił.
Kto mu powiedział, że ma być ważną postacią w zespole? Z założenia Paulius też miał być ważną postacią a Kamiński i Paszliński wzmocnieniami. Kwiek miał być reżyserem gry a Mihailovic miał strzelać jedną bramkę za drugą. Na założeniach się skończyło. Wolę jak piłkarze przemawiają na boisku.
Obiecują im miejsce w pierwszym sądzie inaczej to trudno zrozumieć
Przecież tych co odstrzelił to zna już tyle czasu
Tak się nowymi zachwycił czy sprawa ma faktycznie drugie dno..
Warto przejrzeć kontrakty .
Myślę, że takich zapisów w kontraktach nie ma. Natomiast obietnice pewnie były.
może powinni podjechać popatrzeć jak pejsy grają? mnie już nerwy puszczają widząc grę naszych i czytając wyniki czosnkowych
Jak jest po kontuzji to niech się ogrywa w rezerwach, 1sza drużyna to nie poligon doświadczalny ani centrum rehabilitacji, rezerwy są od tego, a przy takim jak teraz myśleniu nie mamy w meczu nawet pół napastnika. Ważne żeby z tyłu nic nie stracić a z przodu zawsze się coś strzeli- jak na razie ani jedno ani drugie. To, że mamy 4 równorzędnych obrońców też paradoksalnie wychodzi nam bokiem bo kogo posadzić na ławce?- to Mroczek wymyślił, że bedziemy grać 3-5-2. A taki Zieleniecki np jest niezbyt plastycznym umysłem i cięzko mu się przestawic na inny styl gry. Ja to widzę… Czytaj więcej »