R. Wolsztyński: „Musimy w końcu wyjść na boisko i zagryźć przeciwnika”
21 kwietnia 2019, 20:55 | Autor: KamilTrzeci raz w tej rundzie jeden punkt dla Widzewa uratował Rafał Wolsztyński, który wszedł z ławki rezerwowych. W starciu z Siarką Tarnobrzeg napastnik wpisał się na listę strzelców w samej końcówce.
Po końcowym gwizdku piłkarz nie przebierał słowach. Przede wszystkim, nie miał powodów do zadowolenia. „Gol cieszy, ale co z tego, skoro jest kolejny remis? Nie mam powodów do radości, bo nie wygraliśmy. Z całym szacunkiem, ale w takich miejscowościach jak Tarnobrzeg, taka marka jak Widzew Łódź musi zwyciężać, a nie stać i czekać na to, co się wydarzy” – powiedział Wolsztyński.
Napastnik Widzewa był rozczarowany postawą całej drużyny. „Ciężko mi normalnie ocenić ten mecz, bo on normalny nie był. To nie jest normalne, jak gramy, jak się zachowujemy na boisku. Musimy w końcu wyjść na to boisko i zagryźć przeciwnika! Nie robimy tego, tylko liczymy na łut szczęścia” – wyznał w rozmowie z WTM.
24-latek odniósł się też do często poruszanego tematu presji. „My jesteśmy w Widzewie Łódź, w takich klubach presja będzie zawsze. Podpisując kontrakt, każdy z nas wiedział, gdzie przychodzi, z kim będziemy rywalizować, a także ile osób będzie na meczach, czy to u siebie, czy na wyjazdach. Jak przychodzisz do klubu, musisz wiedzieć o nim takie rzeczy i zdawać sobie sprawę, że każdy wynik oprócz zwycięstwa będzie rozpatrywany w kategoriach porażki” – stwierdził stanowczo wychowanek Concordii Knurów.
Jaka jest recepta na sukces? Według Wolsztyńskiego bardzo prosta. „Powinniśmy zacząć o tym myśleć, a nie gadać i gadać, bo samym gadaniem celu nie osiągniemy. Musimy wyjść na boisko i zapierdzielać, a nie stać i tylko czekać na to, co się wydarzy” – zdradził w pomeczowym wywiadzie.
W starciu z Siarką napastnik chciał podejść do rzutu karnego, ale ostatecznie uczynił to Mateusz Michalski. „Chciałem strzelać, bo wcześniej to już robiłem. Czułem się pewnie, od tego tu jestem, żeby wziąć ciężar na swoje barki. Podszedł Mateusz, dzisiaj bramkarz obronił, ale za chwilę on strzeli i wszystko będzie ok. Nie można mu mieć tego za złe. To nasz najlepszy strzelec, dał dużo Widzewowi i każdy, kto ogląda mecze, powinien docenić to, co on zrobił do drużyny” – bronił swojego kolegi z boiska.
Wolsztyński dodał też, że widzewiacy nie mogą patrzeć na przeciwnika pod kątem zajmowanej pozycji w tabeli. „Gdziekolwiek nie pojedziemy, tam każdy będzie chciał wygrać z Widzewem i pokazać kibicom oraz nam, że nie jesteśmy żadnymi panami piłkarzami. Każdy zrobi wszystko, by udowodnić, że oni też mogą grać w tym Widzewie i nie są słabsi od nas. My musimy właśnie tak patrzeć na te mecze, a nie tak, że ktoś jest wyżej czy niżej. Trzeba się przyłożyć, a nie kalkulować i myśleć, że jakoś to przepchniemy” – wyjawił 24-latek.
Już w środę podopieczni Jacka Paszulewicza zmierzą się z liderem tabeli, Radomiakiem Radom. Co powiedział piłkarz na temat tego spotkania? „Radomiak jest wysoko w tabeli, to dobry zespół, miałem zresztą już okazję, by go oglądać. Mają kilku fajnych zawodników, celują w awans i to na pewno będzie dobry mecz. My musimy w końcu zrobić wszystko, by go wygrać, a nie pierdzielić, że to zrobimy. Musimy wyjść i zacząć grać” – zakończył Rafał Wolsztyński.
W środę prawdziwi Widzewiacy będą wspierać piłkarzy.
Radomiaka trzeba wygwizdać za każdym razem, jak będą przy piłce.
Wojna!!!!!!!!!!!!!!!!!
Dokładnie, teraz dopiero się okaże kto „zawsze będzie tutaj wracał, choćby było bardzo źle”
Są już DZBANY co nie chcą zwalniać miejsc bo strzelili Focha jak blachary z gimnazjum co nie mogą się BMW przejechać. Dla takich nie powinno być miejsca na stadionie. WIDZEW potrzebuje teraz wsparcia i ten kto nie jest z nim niech już nie wraca.
Jak Wisła Kraków z Legią. Wtedy i drużyna i kibice na trybunach wręcz cweli zmiażdżyli żeby nie powiedzieć zgwałcili. Przyjadę i będę darł ryja :).
Nic dodać, nic ująć.
Tylko Rafał jest jeden problem.Twoja szybkość i kondycją.
To już są dwa problemy a to pogarsza sprawę :D
Ma za to co czego nie ma cala reszta razem wzięta-potrafi uderzać celnie na bramke.
…nawet niechcący:)
Dla mnie moze stac w miejscu byle mu pilki dogrywali. Widac ze kiwke ma i pierd….
Niech mnie ktoś wyprowadzi z błędu i powie, że to nie jest tak, że Michalski nie chciał strzelić tego karnego, niech ktoś mnie wyprowadzi z kolejnego i powie, że w klubie nie dzieje się COŚ złego… Klementowski odchodzi… Nagle wszystko się sypie… Druga Wisła?
Ciężko się nie załamać, czytając takie teorie spiskowe.
Ciężko się nie załamać patrząc jak ktoś sobie robi z mojego ukochanego klubu kurwidołek dla nieudaczników i rozkapryszonych bachorów, jak trwoni ciężko zarobione przeze mnie pieniądze, które przekazuję od początku reaktywacji. To nie jest teoria spiskowa tylko przypuszczenie, do którego dają niestety pole nasi piłkarze i reszta pracowników klubu. PS nie jestem tym Rafałem z Chicago, ale widzę, że niezależnie różnych ludzi niepokoi ta niejednoznaczna sytuacja
Twoja teoria jest dziurawa jak nasza obrona. Zaczęło się sypać juz za Klementowskiego, po pamiętny 3:2. Nawet wtedy gdy mieliśmy długa serię zwycięstw nasza gra nie była przekonywujaca. Nie wiem czemu ściągamy tylu obroncow, defensywnych czy atakujących, a nikogo kreatywnego do środka czy szybkiego na skrzydlo. Tu widzę największy problem.
Druga Wisła niekoniecznie
Ale coś dziwnego dzieje się w klubie i każdy logiczne myślący człowiek to widzi
Czyli Ty i kolega nie myślicie. A za cały stan rzeczy na Widzewie odpowiada WASZ pupil Przemysław.
Rafal bardzo cie prosze abys nie zrzynal z naszych smsow moich wnioskow. No chyba ze Rafalow pomylilem ale jakby mi tu Chicagowskim kolega zalatuje :)
Strzelił dramatycznie bo ma słaba psychę. W Aleksandrowie tez kiedyś nie strzelił karnego. Po sezonie Mati jest do odpalenia bo jego formuła w Widzewie już się wyczerpała, ale bez przesady z tym, że umyślnie nie strzelił…
Klementowski to raczej odszedł bo nie stworzył struktur w klubie, brał grajków od znajomych menadżerów za porządne prowizje i podpisywał debilnie skonstruowane kontrakty. Ponoć był tez lekki bałagan w dokumentach, a sklep prowadzony przez jego ziomeczka, to śmiech na sali i tam tez kasę dobrą przewalono na nic.
Sam nie toleruje tego Brzezinskiego i Stamirowskieg i ich marionetek ale wychwalanie Klementowskiego to mega nadużycie.
Prawda trzeba im pomóc jak nigdy, bo tak naprawdę jeszcze nic nie przegrali mamy szansę ogromną na awans stadion musi żyć przez 90 min wszyscy na mecz. Tylko WIDZEW
Pytanie czy im to pomoże czy zaszkodzi ?
Wolsztyński zero litości dla nich ! Wiara we własne umiejętności i walka do końca pozwoli odesłać te k***y z kwitkiem !!
’ Musimy w końcu wyjść na to boisko i zagryźć przeciwnika’- Przypomniało mu sie o tym w 30 kolejce.
Już widzę jak oni coś potrafią zagryźć. Poza białą kiełbasą z chrzanem. A przy tym w jakiej są formie,to w środę chyba będzie koniec serii remisów
Wolsztyński z Gutowskim w ataku
Pieńkowski,Zuziak,Kristo,Kozłowski
Pienczek,Zieleniecki,Tanżyna,Kazimierowicz
Pózniej w drugiej połowie puścić Mąkę i Michalskiego.
Możemy się bawić w przestawianie pionków na szachownicy, ale „od samego mieszania herbata nie staje się słodsza”
„Wbrew zasadom, wbrew fizyki prawom” czuję, że wygramy z Radomiakiem i to damy im srogą lekcję futbolu. Tylko Widzew Rts
Widzew grać a nie pierdolić pzdury.CZERWONA ARMIA WIDZEW LODZ
Złorzeczenie nic nie da mają wyjść i zapierniczać my mamy drzeć gęby z całej siły i kurka wacki ma być wreszcie mecz na jaki czekamy, Wolsztyński ma być od pierwszej minuty Ronaldo to on nie jest ale 3 bramki na wiosnę strzelił i zagrożenie pod bramką chyba jako jedyny stwaźa, Widzew grać ku.., mać
Nasi rozpieszczeni pupile maja nas w glebokim powazaniu.Wożą sie na naszej kasie ,wlosy na żel ,a na boisku graja chodzonego. Po stracie pilki stoi, po co walczyc o jej odebrabie.Zadnych strzałów z poza pola karnego.Pamietam jak Michalski w trzeciej lidze jeździł rowerem na treningi .Teraz jezdzi Merolem.Cienko to widzę mimo że w srode licze na cud i metamorfozę.My bedziemy dopingowac na maksa ,a prezesi beda sie martwic o maskotke klubową.Towarzystwo wzajemnej adoracji i trzepania kasy.Gdzie kopacze w 2 lidze maja
taka oprawę ,doping i baze ? TYlko na WIDZEWIE !
Uwazaj co piszesz szczególnie o Mateuszu zaraz wpadnie tytan intelektu posługujacy sie nickiem rafal i wyjasni ci że jestes i tylko od sponsorowania im tych meroli bo dla ciebie nagroda jest cytuje świadomość obcowania z bytem Widzewem. A nie było cie tu i tam to nie masz żadnych praw do zabierania głosu i oczekiwania sukcesów sportowych.
Widzew wywaldzie awans dla kibiców.