R. Pawlak: „Gramy u siebie, jesteśmy Widzewem”
17 października 2014, 12:46 | Autor: RafiZa nami już przedmeczowa konferencja prasowa, na której tradycyjnie przed dziennikarzami zjawił się trener Widzewa, Rafał Pawlak. Oto co powiedział opiekun łódzkiego zespołu.
Na wstępie szkoleniowiec łodzian odniósł się do sobotniego rywala, zwracając uwagę na ich aktualną dyspozycję wyjazdową. „Bytovia strzela dużo, ale też dużo traci i tu upatrujemy szansy na korzystny rezultat. Na wyjazdach mają bilans bramkowy 6:9. Piotrek Kuklis mówił ostatnio, że w każdym meczu tracą bramki. Chcemy podtrzymać ich niekorzystną passę i strzelić 1-2 gole, które dadzą 3 punkty.” – powiedział trener.
„Standardowo zapoznajemy zawodników z charakterystyką poszczególnych piłkarzy i z tym, jak przeprowadzają akcje, ale zwycięstwo może nam zagwarantować tylko dobra gra.” – dodał trener wierzący, że dobrą grą, a nie analizą rywala jutro uda się pokonać Bytovię.
Pawlak głęboko wierzy, że fakt, iż Widzew będzie gospodarzem pomoże w osiągnięciu kompletu punktów. „Gramy u siebie, jesteśmy Widzewem. Nie wierzę w powiedzenie „do trzech razy sztuka” – wierzę w ciężką pracę.” – podkreślił.
„Nie mam zastrzeżeń do pracy na treningach, odkąd tu jestem.” – podsumował Pawlak. Szkoleniowiec w kilku słowach odniósł się do pracy piłkarzy na treningach – „Jeżeli coś nie wychodzi w meczach lub I liga jest dla niektórych za wysokim poziomem, szukamy innych rozwiązań i skracamy ich pobyt w klubie, żeby mogli się rozwijać, ponieważ nie mamy drugiej drużyny. 16 zawodników miało od początku tego sezonu trening wyrównawczy a to nie jest dla nich dobre. Jeżeli ktoś nie ma miejsca w meczowej osiemnastce, lepiej, żeby się rozwijał gdzie indziej.”
Trener zabrał również głos w sprawie Michała Przybyły, który został odsunięty od drużyny. „Rozmawiamy też z Koroną na temat skrócenia wypożyczenia Przybyły.” – stwierdził krótko Pawlak.
Opiekun łódzkich piłkarzy przyznał, że to on osobiście odpowiedzialny jest za budowę Widzewa, dając temu wyraz następująco – „Mam wolną rękę w budowaniu drużyny na ten i następny sezon i wszystkie decyzje kadrowe zależą tylko i wyłącznie ode mnie. Był popełniony błąd w doborze zawodników. Może liczono, że niektórzy wystrzelą w Widzewie albo zrobią duży krok naprzód. Przedstawiłem sztabowi szkoleniowemu propozycję zawodników do Widzewa, ale to nie ja ich sprowadzałem.”
Trener łódzkiego klubu raz jeszcze powrócił do spraw związanych z treningami. „Wszyscy zawodnicy są w treningu, choć niektórzy mają mniejsze obciążenia i nie wszyscy są gotowi na 100%. Trudno jest poprawić wydolność w trakcie I ligi, nie mamy przerwy na reprezentację. Powoli zwiększamy obciążenia. Pod względem szybkościowym nie wygląda to źle, ale w wydolności brakuje nam sporo” – dodał.
Pawlak podkreśla, iż widzi szansę na wyjście z problemów z grą zespołu – „Musimy grać tak, żeby wydobywać nasze plusy a ukrywać minusy. Nie stać nas było, żeby poświęcić 3 mecze na ciężką pracę a efekty może przyjdą w ostatnich 5 kolejkach. Postanowiliśmy grać normalnie i stopniowo zwiększać obciążenia treningowe.”
Na zakończenie szkoleniowiec powrócił raz jeszcze do ubiegłych meczów z Wisłą Płock i Wigrami Suwałki. „W meczu z Wisłą błąd przy stałym fragmencie gry a z Wigrami brak skuteczności zadecydował o tym, że nie zdobyliśmy w tych meczach przynajmniej 4 punktów.” – zakończył.
foto: widzew.pl