R. Mroczkowski: „Inna jakość była przed zmianami i po zmianach”

Widzew odniósł wysokie zwycięstwo nad III-ligową Bronią Radom, ale sam wynik środowego spotkanie może być lekko mylący. Zwłaszcza w pierwszej połowie rywalom udało się kilkukrotnie zaskoczyć defensywę łodzian. Co o sparingu mówił trener?

Radosław Mroczkowski potraktował sparing jako kolejny test. „Widzieliśmy różne składy i różny układ na boisku. Chcieliśmy sprawdzić, jak zawodnicy będą w nich realizować założenia. Liczymy na to, że to wszystko pomoże nam już w trakcie rozgrywek ligowych” – mówił szkoleniowiec Widzewa.

Przeciwko Broni zagrał kolejny raz podzielony skład. „W pierwszej połowie na boisku było czterech młodzieżowców. I to takich, którzy nie grali dotąd ze sobą za wiele. Stąd było sporo niedokładności i brakowało też umiejętności w niektórych przypadkach. Nie ma co tego ukrywać. Inna jakość była przed zmianami i po zmianach” – przyznał Mroczkowski.

Ozdobą meczu był gol Daniela Mąki z rzutu wolnego, ale trener zwracał uwagę na minusy. „Bramka ładna, owszem. Można Danielowi przyklasnąć. Ale ja patrzę na grę. Wiem, co było nie do przyjęcia, jaka była ilość błędów własnych. Trochę mnie to irytowało, bo dużo nad tym pracowaliśmy. Wszyscy się oczywiście starali, ale musi za tym iść jakość i do tego będę dążył” – stwierdził opiekun łodzian.

Spotkanie z rywalem z Radomia mogło być także sprawdzianem dla tych, których szkoleniowiec nie widzi w zespole. „Tak poukładałem skład, by w większym wymiarze czasowym przyjrzeć się kilku chłopakom. Kadra jest duża, więc musimy podejmować jakieś decyzje, by szukać jakości. Między innymi po to organizowane są sparingi, by dawać nam odpowiedzi” – powiedział Mroczkowski.

Z drużyną zostaje też jeden z testowanych zawodników, który dziś pojawił się w Łodzi. „Chcę przyjrzeć mu się jeszcze przez najbliższe dwa-trzy dni, żebym mógł go rzetelnie ocenić. Miał różne fazy, ale po takim fragmencie nie będę go oceniał. Muszę na niego jeszcze popatrzeć” – wyjaśniał trener Widzewa. „Dla mnie to zawodnicy już funkcjonujący z zespołem. To gracze, którzy już wzmacniają naszą kadrę” – dodał na temat zakontraktowanych Damiana Paszlińskiego oraz Konrada Gutowskiego.