R. Krakus: „W sprawie stadionu nikt z nami nie rozmawia”

14 sierpnia 2016, 10:16 | Autor:

Rafał_Krakus

Do zakończenia budowy nowego stadionu Widzewa pozostało już mało czasu, a klub nadal nie wie, na jakich warunkach będzie mógł na nim rozgrywać mecze czy korzystać z powierzchni biurowych. Wciąż nie ma porozumienia z MAKiS.

Szefowie RTS kilkukrotnie rozmawiali już na temat możliwości wynajmu obiektu. Ostatnie takie spotkanie miało miejsce pod koniec czerwca. Wydawało się wtedy, że wszystko jest na dobrej drodze i lada chwila zostanie podpisana stosowna umowa. Nie ma jej do dziś. Takiemu obrotowi sprawy dziwi się wiceprezes Widzewa. „Tak naprawdę, to nie mogę nic więcej powiedzieć na ten temat, bo sam nic nie wiem. Od tamtej pory nikt z Miasta nie kontaktował się z nami w tej sprawie. Szkoda, bo uważam, że powinno to być jak najwcześniej załatwione” – mówi w rozmowie z WTM.

Rafał Krakus uważa, że propozycja klubu jest bardzo dobra i powinna zostać zaakceptowana. „Chcemy nie tylko wynająć pomieszczenia na siedzibę klubu. Szykowaliśmy się wcześniej do roli operatora i dlatego mamy gotowych najemców, chętnych zając powierzchnie komercyjne. To powinno być ulgą dla Miasta” – twierdzi Krakus. Ma też nadzieję, że w najbliższym czasie problem uda się rozwiązać. „Dwa tygodnie temu wysłałem maile do pana Marka Kondraciuka oraz Krzysztofa Maciaszczyka. Nie wiem, może to okres urlopowy sprawia, że sprawy się przeciągają?” – pyta retorycznie.

Wciąż nie wiemy również, kto zarządzać będzie ośrodkiem na Łodziance, który ma zostać oddany do użytku w połowie maja przyszłego roku. W klubie martwią się, że pojawia się coraz więcej chętnych na korzystanie z niego. „Dla nikogo nie jest tajemnicą, że tylko dzięki staraniom widzewskiego środowiska, udało się doprowadzić do budowy Łodzianki. Teraz słyszymy, że ćwiczyć chcą tam także rugbyści czy gracze futbolu amerykańskiego i inni” – niepokoi się Krakus.

Widzew zmierza posiadać aż 18 grup juniorskich i nawet dla nich w Parku 3 Maja nie wystarczy miejsca. „Nie może być tak, że inne grupy będą miały priorytet przed naszymi. Tak naprawdę na Łodziance dostępne będą tylko trzy boiska, w tym jedno naturalne, z którego korzystać można będzie tylko sześć godzin w tygodniu. Tymczasem po zachodniej stronie miasta budowany jest ośrodek z czterema boiska przy ul. Minerskiej oraz piąty plac gry w sąsiedztwie trybuny na al. Unii. Jest więc tam większy wachlarz możliwości, by pomieścić potrzebujących” – zauważa Krakus.