R. Kowalczyk: „Przy odrobinie szczęścia mogliśmy wygrać”
31 stycznia 2016, 16:33 | Autor: RyanJednym z piłkarzy, któremu najbardziej zależało na wygranej z Pelikanem, był bez wątpienia Robert Kowalczyk. Napastnik, który do Widzewa przeniósł się tej zimy, jeszcze kilka miesięcy temu występował właśnie w Łowiczu. Wychowanek RTS powiedział po spotkaniu, że jego zespół mógł nawet pokusić się o wygraną.
Kowalczyk tłumaczył, w czym jego zdaniem tkwiły powody pierwszej porażki tej zimy. „Przegraliśmy ten mecz tylko dlatego, że nie byliśmy zbyt dokładni w grze do przodu. Podjęliśmy walkę i przez pierwsze dwadzieścia minut Pelikan nie potrafił wyjść z własnej połowy. Byliśmy bliscy stworzenia sobie sytuacji bramkowych, ale nie było tego ostatniego podania. Trudno wygrać spotkanie, w którym nie ma ani dokładności, ani konkretnego strzału na bramkę” – uważa widzewiak.
Napastnik Widzewa komplementował rywali, a także oceniał siebie dość krytycznie. „Muszę wziąć trochę odpowiedzialności na siebie. W momencie, gdy nie mam podań, muszę starać się samemu coś zrobić z piłką. Niestety nie udało mi się. Mówiłem, że Pelikan jest na tyle dobrą i wyrachowaną drużyną, że wykorzysta każdy nasz błąd. I my popełniliśmy naprawdę jeden błąd, w drugiej połowie, a oni go wykorzystali” – stwierdził.
Mimo porażki „Kowal” nie traci pewności siebie i wiary w siłę zespołu. „Już kiedyś powiedziałem, że drużyna, jaką mamy, śmiało mogłaby walczyć w III lidze i walczyć w niej o najwyższe cele. Musimy poprawić elementy w grze ofensywnej i przede wszystkim dokładność. Wtedy będzie naprawdę dobrze” – powiedział. „Nie ma się co załamywać. To był dopiero pierwszy poważniejszy test-mecz. Nie odstawaliśmy w nim na tyle, by zasługiwać na porażkę. Przy odrobinie szczęścia mogliśmy go zremisować, a nawet i wygrać” – zakończył.