R. Gołębiowski: „Czujemy sportową złość”

Jutrzejszy mecz będzie wyjątkowy dla Radosława Gołębiowskiego. Lewy obrońca to właśnie w Skrze Częstochowa stawiał bowiem swoje pierwsze kroki w futbolu, a latem trafił z tego klubu do Widzewa Łódź. Młodzieżowy reprezentant Polski był drugim uczestnikiem dzisiejszej konferencji prasowej. O czym powiedział?

Piłkarz czerwono-biało-czerwonych przyznał, że jest bardzo zadowolony z możliwości szybkiej rehabilitacji po ostatniej utracie punktów w Tychach. „Cieszymy się, że tak szybko będzie kolejny mecz i dostaniemy okazję do rewanżu za niedzielę. Bardzo bolała nas ta bramka stracona w końcówce, czujemy sportową złość. Jutro gramy ze Skrą, a ja jestem przekonany, że będziemy chcieli zdominować przeciwników oraz wygrać to spotkanie” – dowiedzieliśmy się.

W niedzielę podopieczni Janusza Niedźwiedzia mieli zwycięstwo na wyciągnięcie ręki, ale w doliczonym czasie gry dali sobie strzelić gola. Nikt w drużynie nie rozpamiętuje już jednak tej sytuacji, bo wszyscy skupiają się na najbliższym rywalu. „Przeanalizowaliśmy już ten mecz, wiemy, jak sobie z tym poradzić w następnych spotkaniach. Żałujemy, ale czasu nie uda nam się cofnąć. Skupiamy się tylko nad tym, żeby zdobyć trzy punkty ze Skrą” – podkreślił 19-latek.

Choć jutro faworytem będzie Widzew, w ostatniej kolejce Skra wygrała z Arką Gdynia, więc na pewno nie można jej lekceważyć. A jak do tego podchodzi Gołębiowski, który spędził w Częstochowie wiele lat? „Znam wielu chłopaków i dla mnie nie była to aż tak wielka niespodzianka, bo wiem, że to dobrzy zawodnicy. Oczywiście dla wielu mogło tak być, zwłaszcza patrząc na finanse czy nazwiska zawodników. My podchodzimy do każdego rywala z szacunkiem, ale rzecz jasna będziemy chcieli wygrać. Mamy już swoje sposoby, natomiast nie chcę ich na razie zdradzać. Zobaczymy je dopiero na boisku” – wyjawił na koniec wypowiedzi.