R. Gikiewicz: „To jest słabe i nie powinno zdarzać się na żadnym stadionie”
5 listopada 2024, 20:13 | Autor: BercikW niedzielę kolejny mecz w barwach Widzewa rozegrał Rafał Gikiewicz. Bramkarz łodzian nie zachował czystego konta, zaliczył kilka mniej lub bardziej udanych interwencji, a po meczu odpowiadał na pytania na antenie Canal+.
Zawodnicy Widzewa rozegrali niezłe spotkanie, dobrze prezentując się na tle warszawskiej drużyny, choć to jedynie element będący małym pocieszeniem dla kibiców, bo punkty zostały w stolicy. „Legia grała dziś dużo piłką. Wyszliśmy trochę inaczej na ten mecz, nie chcieliśmy wysoko pressować przez cały czas. Legioniści mieli swoje sytuacje, ale nie było ich dużo. Przegraliśmy to spotkanie po stałym fragmencie gry i to boli” – ocenił golkiper RTS.
Widzewiacy trafili do siatki po uderzeniu Sebastiana Kerka, a w drugiej odsłonie mieli okazję wyjść na prowadzenie po uderzeniu Frana Alvareza. „Nie przyjechaliśmy tu przegrać, tylko napisać jakąś fajną historię po 27 latach. Próbowaliśmy wygrać ten mecz, mieliśmy jedno trafienie w słupek w drugiej połowie. Legia u siebie gra jednak dobre spotkania, a klasowy zespół potrafi przepychać takie mecze. Dziś zrobił to po raz kolejny” – dodał 37-latek.
Golkiper Widzewa odniósł się również do atmosfery na stadionie i braku fanów z Łodzi na sektorze gości. „Delektowałem się atmosferą przy Łazienkowskiej, szkoda tylko, że nasi kibice nie weszli na stadion, bo uważam, że patrząc na historyczne mecze Legii z Widzewem, to kibice obu stron powinni móc je oglądać. Wpuszczanie czy niewpuszczanie, bo ktoś ma jakiś bęben, bądź go nie ma, jest trochę śmieszne. Przepisy w tej kwestii powinny być uregulowane, bo nie po to ludzie jeżdżą za nami, płacą pieniądze, zarywają dni, opuszczają rodziny, żeby stać pod stadionem bez możliwości obejrzenia spotkania. To jest słabe i nie powinno zdarzać się na żadnym stadionie” – zakończył Rafał Gikiewicz.
Witam wszystkich potrzebuję 2 bilety na Zagłebie proszę o kontakt [email protected]
to se kup
Nie weszli bo jakiś „decyzyjny” buc tak powiedział. Śmiechu warte, towarzystwo to zaorania.
Gdyby nie takie buce to byś w ogóle nigdzie nie pojechał bo byś zaraz becki obskoczył i stracił barwy a w Łodzi byś spokojnie w barwach po niektórych dzielnicach sobie nie pochodził, ktoś tego porządku musi pilnować
Giki zacznij bronić a nie tylko obserwujesz jak piła wpada Ci do bramki.