R. Demjan: „Każdemu piłkarzowi gra się lepiej przy dużej publiczności”
19 września 2018, 17:23 | Autor: BercikRobert Demjan trafił do Widzewa wiosną 2018 roku. Pomógł drużynie w awansie do II ligi, strzelając sześć bramek. Od dwóch kolejek nie ma go jednak w kadrze meczowej. Słowacki napastnik udzielił ostatnio wywiadu portalowi NaBramke.pl.
Demjan przyznał, że atmosfera w „Sercu Łodzi” jest niesamowita i na żadnym innym stadionie nie doświadczył podobnych wrażeń. „Weźmy pod uwagę, że inaczej się gra, kiedy przy fanatycznej publiczności grasz u siebie, a inaczej jak na wyjeździe. Na Legii też jest świetna atmosfera, ale wszyscy są przeciwko tobie. W Bielsku-Białej na mecze nie przychodziło tylu kibiców, co teraz regularne chodzi na Widzew. Widzew ma prawdziwych kibiców, kochających klub bezgranicznie, jeżdżących za nim wszędzie” – powiedział napastnik.
Wyjazdowe mecze Widzewa są świętem dla miejscowej publiki. Tak było w III lidze, tak jest również teraz, po awansie do wyższej klasy rozgrywkowej. Podczas spotkań łodzian, na stadionach pojawiają się tłumy. „Przyjazd Widzewa zawsze jest świętem dla kibiców. Często już na tydzień przed meczem z nami w kasach brakowało biletów. Spinają się także przeciwnicy. Jeżdżą na dupach, by tylko urwać nam punkty. Każdemu piłkarzowi gra się lepiej przy dużej publiczności, w dodatku wtedy znacznie łatwiej o motywację. Widzew jest gwarantem dobrej frekwencji” – dodał Demjan.
W swojej pierwszej rundzie w Widzewie, słowacki zawodnik współpracował z trenerem Franciszkiem Smudą. Demjan był pod wrażeniem byłego trenera łodzian. „Muszę mu podziękować, bo w dużej mierze dzięki niemu wróciłem do Polski. Jestem mu wdzięczny za wszystko, czego mogłem się od niego nauczyć. Podoba mi się, że ma bardzo duży autorytet. Co powiedział, tak miało być. Jak mówił, że coś jest czerwone, rzeczywiście dla wszystkich stawało się czerwone. Nie pozwolił podważać swojego zdania” – zdradził zawodnik.
Celem zespołu jest awans na zaplecze Ekstraklasy. Choć w ostatnich meczach Demjan wypadł z kadry meczowej, napastnik bardzo chciałby powrócić do polskiej najwyższej klasy rozgrywkowej, najlepiej z łódzkim klubem. „Bardzo chciałbym to osiągnąć. Zobaczymy, co z tego będzie. Póki co przed nami kolejny etap – walka o I ligę. Musimy stopniowo realizować swoje cele. Super byłoby osiągać jeden cel za drugim. Nie patrzymy na nikogo. W klubie i w szatni często sobie powtarzamy, że interesuje nas tylko kolejny mecz. Nic więcej. Jak będziemy regularnie wygrywać, będziemy mieć pewność, że nikt nas nie dogoni” – zakończył były król strzelców Ekstraklasy.
Cały wywiad z Robertem Demjanem przeczytać można TUTAJ.
Dobremu pilkarzowi gra sie lepiej. Cienkim bolkom bez formy-gorzej
Budka też chciał z Widzewem do ekstraklasy, ale nie było mu dane. Licznika nie przekręcisz, tym bardziej jak zaczynasz odstawać. Powiedzmy sobie szczerze że dla dużej grupy tych chłopaków to ostatni sezon w Widzewie. Zresztą trzeba zrobić miejsce w ataku dla Robaka.
Jestem przekonany że gdy awansujemy do I ligi włodarze sprowadzą Robaka i strzeli nie jedną bramkę razem z Filipem :)
przepraszam ale wydaje mi sie ze Robak na 1 lige za rok to juz troche za pozno. Za ta kase co trzeba by placic Marcinowi lepiej zatrudnic mlodszych bardziej perspektywicznych graczy ktorzy pozwola wygrac nam mistrza. Z Marcinem Robakiem ktorego bardzo szanuje mistrza juz nie zdobedziemy.
Robak za rok to bedzie jak Demjan. Stary i wolny wiec lepiej sciagnac mlodszego np. 25 latka co bedzie na trzy cztery sezony a nie na emeryture.
Pamiętacie jak śpiewaliśmy Demjan już strzela nie oddamy lidera!