Puszcza i Jagiellonia mają stadionowe kłopoty

Do rozpoczęcia sezonu 2023/2024 w Ekstraklasie pozostało jeszcze półtora miesiąca. Dla dwóch klubów będzie to czas nerwowych działań, dotyczących stadionów, na których ich drużyny miałyby rozgrywać domowe spotkania. Szykuje się duże zamieszanie.

Jednym z nich jest świeżo upieczony beniaminek, czyli sensacyjny zwycięzca baraży Puszcza. Dla liczących ok. 16 tysięcy mieszkańców Niepołomic znalezienie się po raz pierwszy w historii w najwyższej klasie rozgrywkowej to olbrzymi sukces, ale także wielkie wyzwanie organizacyjne. Włodarze klubu nie nastawiali się, że przyjdzie im gościć najlepszych rywali w kraju na własnym stadionie, dlatego we wniosku licencyjnym zgłosili jako domowy obiekt Wisły Kraków.

Pojawia się jednak problem, ponieważ na pomysł rozgrywania meczów przez piłkarzy Tomasza Tułacza przy Reymonta stanowczo negatywnie zareagowali kibice „Białej Gwiazdy„. Ich zdaniem Wisła ma w kolejnym sezonie bezwzględnie walczyć o to, czego nie udało im się zrobić w zakończonych rozgrywkach – walczyć o awans. Po przegranym półfinale baraży (właśnie z Puszczą) fani nie kryli olbrzymiego wzburzenia i liczą na rehabilitacje w kolejnych zmaganiach. Obecność na murawie krakowskiego stadionu dwóch zespołów mogłoby mieć jednak negatywny wpływ na stan nawierzchni, co odbiłoby się na wynikach drużyny. To największa obawa kibiców, którzy nawołują do nie podpisywania umowy z niepołomiczanami. Pamiętajmy jednak, że obiekt należy do miasta, więc teoretycznie głos trybun nie musi zostać wysłuchany przez krakowskich urzędników.

Niespodziewanie swoje problemy infrastrukturalne ma także 14. ekipa poprzedniego sezonu, czyli Jagiellonia. Jak poinformował na Twitterze lokalny dziennikarz Jakub Seweryn, klub nie doszedł do porozumienia z władzami Białegostoku w temacie wynajmu miejskiego stadionu. Bez podpisania nowej umowy, podlaski zespół czeka wyprowadzka z ul. Słonecznej, a co za tym idzie konieczność znalezienia innego miejsca do rozgrywania spotkań w roli gospodarza.

Oczywiście, nie należy wykluczać, że jest to jedynie „straszak”, mający wymusić na urzędnikach ustępstwa, by sprawę nowej umowy na wynajem obiektu doprowadzić do pomyślnego zakończenia. Jeśli radni będą nieugięci, kibiców Jagiellonii czekają nerwowe tygodnie. Już teraz przewija się temat gry na stadionie Polonii Warszawa. 

Termin oczywiście jest o 12:00. I IMO to nie koniec tematu a postawienie sprawy na ostrzu noża i początek intensywnej naparzanki.

🍿🍿🍿🍿

— Kuba Seweryn (@KubaSeweryn) June 12, 2023