Przybylski zostaje na Wyspach Owczych? Nie tak prędko!
4 listopada 2018, 14:15 | Autor: RyanW sobotę, w serwisie 90 minut, pojawiła się zaskakująca informacja odnośnie Michała Przybylskiego. Artykuł sugeruje, że pomocnik nie wraca do Widzewa, tylko na stałe zostaje na Wyspach Owczych. To chyba przedwczesne stwierdzenie.
Jak się dowiedzieliśmy, przy Piłsudskiego nic nie wiedzą o definitywnym transferze zawodnika. Przybylski był wypożyczony do B36 do końca sezonu w lidze farerskiej, a następnie miał wrócić do Łodzi. Do klubu nie wpłynęła żadna oferta, zarówno z Wysp Owczych, jak i żadnego innego klubu.
20-latek trafił do Widzewa na początku tego roku. Nie potrafił jednak wywalczyć miejsca w składzie zarówno u Franciszka Smudy, jak i Radosława Mroczkowskiego. Zdecydowano więc o jego wypożyczeniu do Torshavn. Piłkarz odżył w kraju, w którym się wychował. Wystąpił w dwunastu meczach, w których strzelił pięć bramek. Zadebiutował także w meczach eliminacyjnych Ligi Europy.
Skąd pojawienie się pogłosek o definitywnym odejściu z łódzkiego zespołu, nie wiadomo. Michał Przybylski jest spodziewany na wtorkowym treningu widzewiaków. Jego kontrakt ważny jest do 30 czerwca 2020 roku.
Wracając do meczu: Kwantaliani gdzie są jego forumowi obrońcy? Chłopak wchodzi na 5 minut i nie wraca się do obrony za zawodnikiem. Co jest powodem? Zmęczenie? Czy nie zdążył?
89 minuta 2-0 „co się może stać?”
To zacznij chodzić na Lks
Przecież pewnie już tam chodzi, by nie powiedzieć łazi…
Lepiej niech juz tam pozostanie. On jest tak bardzo potrzebny Widzewowi jak swini siodlo.:-)
Dokładnie tak jak Ty jako kibic Widzewa .Jak nie asz nic mądrego do powiedzenia to milcz .
Czy Przybylski będzie mógł grać w meczach rezerw w listopadzie?
Ciekawi mnie jak sprawa się skończy. Jeśli wróci, trzymam kciuki za niego. Może pod wodzą Mroczka po regularnej grze, dałby radę.
Skąd info nie wiadomo? Wiadomo wystarczy zajrzec na strone B36 Torshavn To wyspiarski klub podał ze podpisali 2 letnią umowe z Michałem. Jeśli to prawfa to chłopak zaraz może nigdzie nie grać za kare
Nie ma co ukrywać wszyscy się już cieszyli że mecz wygrany i sobie końcówkę odpuszczają tk było jest i będzie, nie ma okrzyku z tyłu żeby zapier.dalać i się nie poddawać, Zieleniecki i Sylwestrzak do 70 minuty bronili jak mogli pozniej to już brak trzymania przeciwnika i krycia, po pierwszej bramce powstało zamieszanie i chaos, jak ja bym stracił bramkę na 2:1 i widziałbym przeciwnika przy piłce to bym ko faulował na jego połowie, wtedy zawsze sekundy uciekają i przeciwnik wali piłki w pole karne, ale cóż, jak bronimy wyniku 2:0 to czemu 3 obronce nie wpuszczamy paszlińskiego aby zagęscić… Czytaj więcej »
Gruzin to sabotaż, nieporozumienie,bez niego w 10 byłoby lepiej.Kto go wymyślił??