Przekażcie Ekstraklasie, że mamy się dobrze (relacja)
27 września 2019, 16:45 | Autor: KamilWiemy już, że w kolejnej rundzie Pucharu Polski dojdzie do prawdziwego hitu, w którym Widzew zmierzy się z Legią Warszawa. Niemniej ciekawie było jednak we wtorek, gdy łodzianie rywalizowali ze Śląskiem Wrocław.
Poniżej prezentujemy relację z tego meczu, autorstwa „Wiary spod Zegara”:
Za nami najciekawszy mecz, jaki przyszło nam dotąd grać na nowym stadionie. Mecz, który miał sprawdzić kondycję fanów Widzewa, a także jego piłkarzy w rywalizacji z drużyną z ekstraklasy. Tegoroczne losowanie Pucharu Polski uśmiechnęło się do nas, zestawiając nas w parze z naszą starą kosą, jaką jest ekipa Śląska Wrocław.
Bez jakichkolwiek mobilizacji w naszych szeregach i celowego nakręcania się na to spotkanie, w spokoju oczekiwaliśmy dnia meczu. Atmosferę podgrzały za to ogólnopolskie media, które na podstawie wypocin jakiejś taniej dziennikarzyny z tvn-u okrzyknęły trzecią wojnę światową, która wybuchnąć miała wtorkowego wieczoru w naszym mieście. Konsekwencją tej nagonki były niezliczone zastępy zomowców ściągniętych z całego województwa, które otoczyły stadionowe okolice szczelniej, niż Niemcy Leningrad w ’41 roku.
Niewątpliwie dało się odczuć, że ”coś” wisi w powietrzu, co tylko potęgowało kłębiące się w każdym z nas emocje. Te dosłownie wybuchły z pierwszym gwizdkiem sędziego, kiedy to cały stadion ruszył z dopingiem, jakiego w Sercu Łodzi nie było od lat. Z początkiem meczu w wypełnionym po brzegi sektorze gości, swój popis zaczęli ubrani na czarno żałobnicy, podejmując próbę wykręcenia awantury. Wciągnęli nad głowy transparent ”Ludzie Fasad”, pobiegali, poskakali, na patencie otworzyli furtki, lecz nie wysypali się z sektora, odpalone race nie poleciały na nasze sektory, gdyż nie udało im się poprzecinać okalających sektor przyjezdnych siatek ochronnych.
Zarówno piro jak i gorący temperament wrocławian postanowiła ugasić polewaczka, a chwilę później do sektora wjechały psy. Jak to w życiu bywa – z dużej chmury mały deszcz. Całą sytuację określić można mianem marnej pokazówki, z góry skazanej na niepowodzenie patrząc na ilość mundurowych skupionych tego dnia na przyjezdnych. Przez cały czas pacyfikowania WKSu przez milicję, Zegar zarzucał anty policyjne przyśpiewki. W końcu z płyty boiska zeszli smutni panowie, a gra została wznowiona.
Pod koniec 1 połowy młodzi ultras zajęli się prezentacją przygotowanej oprawy, która przedstawiała rozmowę telefoniczną dwóch kibiców – jednego ze śląska, drugiego z lechii, którzy pisząc ze sobą smsy, dochodzą do wniosku, że nie dziwią się Robakowi powrotu właśnie do Widzewa. Wtedy na płocie pojawił się transparent 'Przekażcie Ekstraklasie, że mamy się dobrze’, a na górze Zegara rozbłysnęło 40 rac.
Druga połowa to ciąg dalszy zajebistego dopingu i nieustanna wiara w wygraną. Nie brakowało wzajemnych pozdrowień z kibicami Śląska choć ich okrzyki z perspektywy młyna były niesłyszalne. W momencie, gdy wszyscy nastawiali się na dogrywkę, do bramki swojego byłego klubu w 85 minucie trafił nie kto inny jak MARCIN ROBAK ! Stadion eksplodował. Dawno żadna ze zdobytych bramek nie wywołała takiego wybuchu euforii. Ciężko opisać słowami to co czuli wtedy kibice Widzewa, przyzwyczajeni do boiskowego kopania się po czołach w 2 lidze …
Wisienką na torcie był rzut karny podyktowany w doliczonym czasie gry. Do piłki nie mógł podejść kto inny niż on. Po chwili Marcin zdobył swoją drugą bramkę, a sędzia zakończył spotkanie. Wyeliminowanie wicelidera ekstraklasy stało się faktem. Wspólna cieszynka z wygranej z piłkarzami, ostatnie pociski w kierunku malinowych nosaczy i tym samym dobiegł końca ten niesamowity wieczór w Sercu Łodzi, na który tak długo czekaliśmy.
Żadna z ekip, która nie błąka się po niższych ligach nie zrozumie tego co czuliśmy wychodząc ze stadionu. Ze zdartymi gardłami, zmęczeni, ale dumni jak rzadko kiedy w ostatnich latach. Niech żałują nieobecni ! Na koniec dziękujemy za solidne wsparcie naszym zgodom, na których mogliśmy liczyć – braciom z Chorzowa i Torunia, obecnym w stówę kibolom kaliskiego KaKaeSu oraz fanom krakowskiej Wisły.
Było KURWA mega a przez kolejne dwa dni w pracy miałem niby zapalenie krtani :-) Tylko Widzew!!!!
to teraz leg7a
Relacja pełna pięknych emocji, dziękuję. Niestety nie miałem szansy oglądać na żywo, chociaż wychowałem się sto metrów od stadionu to mieszkam teraz prawie 1000 km dalej. Na szczęście dane mi było oglądać w tv. Spróbuję dotrzeć na ległą. Dzięki chłopaki..
Tylko Widzew!
Komu taka relacja potrzebna? Każdy kto był to widział albo przeczytał normalną relację zaraz po meczu, obejrzał skrót, bramki czy doping w TV.
Np mi.
Z ciekawością przeczytałem spojrzenie okiem kibica czy tam nawet ultrasa Ktoś poświęcił trochę czasu i napisał niekrótkie sprawozdanie napisane fajnym kibicowskim slangiem inne w odbiorze od zwykłych relacji w necie czy gazecie. Nie chcesz to nie musisz czytać i tym bardziej wysilać się na komentarz, ale nie deprecjonuj czyjejś pracy.
Słusznie. PozdRo…
Dzieki RwR
Po prostu tak to odczuwam . Troche inny tekst, ale fajny w odbiorze.
Niektórym jednak nie dogodzisz.
Przegrana źle
Wygrana źle bo za mało
Relacji nie ma źle
Relacja jest źle bo komu potrzebna.
Qwa co za malkontenci że zjebanym życiem
Żadnych pozytywów nie widzą.
W wielu kwestiach możemy się nie zgadzać . To w tej chwili sprawa drugorzędna. Widzę, że jesteś starym Widzewiakiem i w kwestiach dotyczących naszego Klubu piszesz zdroworozsądkowo. Za to dziękuję i szacunek dla Ciebie. Myślę, że więcej nas łączy niż dzieli. Z pozdrowieniami …
Dziękuję za dobre słowo.
W sumie myślę, że moglibyśmy razem niejedną butelczyne wysuszyć i widzewskich tematów by nam nie zabrakło. W kwestii dzielących nas różnic politycznych proponuję zawieszenie broni.
A no i szacun dla Ciebie, że mimo jak piszesz 1000 km odległości od klubu nadal żyjesz jego sprawami.
Pozdrawiam
I dziś o 21.00 mamy uśmiechy na twarzach.
Ty tak na poważnie?
Panowie spod Zegara – szacun za oprawę!!! Sudtribune by się nie powstydziła!!!
No BVB dlugo nie zrobiło takiej oprawy
Tzw. BVB to zupełnie inne realia. Wiem dobrze, bo mam masę kolegów kibicujących Borussii a i mieszkam nieopodal. To kibice sukcesu w przeważającej większości. Oderwani od rzeczywistości. Dlatego tak bardzo śmiałem się z nich w pracy , gdy dostali lanie od Unionu w Berlinie:-)))
Nie dość że miałem zapalenie krtani to potem spać nie mogłem. Jedno z najlepszych przeżyć w życiu. Przy obu golach nie wytrzymałem i wyrzuciłem z siebie taką radość jakiej dawno nie potrafiłem wyrzucić z siebie. Oprawa zaś mistrzowska. Dawać tą Legię, co ma być to będzie, jesteśmy z wami!!!
Święta racja mialem to samo , radość mega ,tylko Widzew
http://weszlo.com/2019/09/27/widzew-gra-legia-polska-pilka-bedzie-ciekawsza/
Każdy powinien to obejrzeć… Pamiętam jakby to było wczoraj…
Zaraz zbiorę milion minusów , ale….. niepodważalne – cieszy, że awansowaliśmy . Jednak trzeba trochę obiektywizmu w tej radości . Wygraliśmy z REZERWAMI ekstraklasowego klubu a nie z pierwszym składem. Wiec hasła „ ekstraklaso uważaj” to tak troszkę śmiesznie brzmią. Oby legła też wystawiła rezerwy, bo z całym szacunkiem, ale my nie gramy aż tak dobrze, żeby balon dalej pompować
Co ty piep..ysz?
„Przekażcie Ekstraklasie, że mamy się dobrze” to nie to samo co „ekstraklaso uważaj”!
Poza tym, to oprawa była przy wyniku 0:0 więc nikt nie napisał tego po zwycięstwie tylko przed meczem!
Byłem na D, dopingowałem, ryja darłem. Niezapomniany wieczór.
Fajna relacja. Szacun za oprawę.
Na 7egłe to chyba gardło zostawię.