Przedpołudniowe zajęcia z jednym nieobecnym
8 lipca 2019, 11:39 | Autor: KamilPiłkarze Widzewa mają już za sobą pierwszy dzisiejszy trening. Podobnie jak w sobotę, na zajęciach zameldowało się dwudziestu jeden graczy. Zmienił się jednak skład osobowy.
Tak jak już pisaliśmy, na Łodziance pojawiło się dwóch testowanych, czyli Damian Błoński oraz Ronald Takacs. Zajęli oni miejsce Przemysława Banaszaka i Marcela Stefaniaka. Nieobecność tego pierwszego była wcześniej awizowana, bo napastnik udał się na testy do Pogoni Siedlce.
Z kolei Stefaniak na sobotnim treningu nabawił się urazu, który wykluczył go z udziału w dzisiejszych zajęciach. Lewy obrońca na razie zmuszony jest więc ćwiczyć indywidualnie. Na szczęście, kontuzja nie wydaje się groźna i już wkrótce piłkarz powinien wrócić do pracy z całą drużyną.
Spośród obecnych przy ul. Małachowskiego dwudziestu jeden graczy, dwóch pracuje pod okiem sztabu fizjoterapeutów. Do Marcela Gąsiora, który od dłuższego czasu zmaga się z problemami zdrowotnymi, dołączył… Takacs. Na razie nie może on więc udowodnić swojej przydatności do zespołu. W pełni dyspozycji jest już za to Jakub Mikołajczak.
Piłkarzy Widzewa czekają dziś jeszcze jedne, popołudniowe zajęcia. Dwukrotnie będą ćwiczyć też jutro. Na środę i czwartek zaplanowano po jednym treningu, a na piątek zamknięty sparing z czeskim MFK Frydek-Mistek. Tydzień dla podopiecznych Marcina Kaczmarka zakończy się w sobotę.
Kadra Widzewa na dzisiejszym treningu:
Bramkarze
Grzegorz Gibki, Jakub Mikołajczak, Wojciech Pawłowski, Patryk Wolański
Obrońcy
Damian Błoński, Marcel Pięczek, Daniel Tanżyna, Łukasz Turzyniecki, Sebastian Zieleniecki
Pomocnicy
Michael Ameyaw, Marcel Gąsior, Konrad Gutowski, Daniel Mąka, Adam Radwański, Ronald Takacs, Łukasz Zejdler
Napastnicy
Przemysław Kita, Christopher Mandiangu, Filip Mihaljević, Marcin Robak, Rafał Wolsztyński
kursywą gracze testowani
Poczytałem o Panu Poczobucie i wygląda na kogoś kogo nam trzeba, niby łapie kartki, ale walczy za 2, taki lepszy model Kato :) . Pytanie czy te karki łapał przez głupotę czy braki w ustawieniu kolegów.
Ja jestem na tak o ile trener będzie uważał, że gość zasługiwanie na grę w Czerwonej koszulce.
pytanie czy za tą walecznością będzie szła jakość ? Bo na papierze to koleś który zleciał z słabej I ligi.
Augustyniak, który kiedyś z nami zleciał poszedł za dobry pieniądz do Ruskich, a w Ex też dużo drużyn go chciało. To czy ktoś awansował, spadł, zdobył mistrza z daną drużyną, to nie jest wyznacznik.
Troche malo tych sparingow, one najbardziej weryfikuja forme. Do srodka pola , potrzeba jednak chyba z 2 ludzi, Gąsior w zasadzie nie przepracował prawie wogóle na pełnych obrotach, mamy Radwanskiego I Zejdlera, którzy jak sie nie myle chyba jeszcze jednoczsnie ze soba nie grail, ja wiem ze mamy fajnych napastnikow, ale trzeba zatroszczyc sie o srodek pola I skrzydla, jakas kontuzja I w srodku pola dziura, nawet jak przyjdzie ten „przecinak z GKS.K”:)
Czy może mi ktoś wytłumaczyć po co sprowadza się na testy kogoś z problemami zdrowotnymi ? Co oni chcą zobaczyć ? czy przystojny > czy ma obie nogi ? patologia…
Moze zlapal uraz w trakcie?
Patologia to jest to że odrzuca się młodych ,szybkich e dodatku wychowanków i chętnych do gry a sprowadza zawodników nie nadających się do gry i w dodatku kontuzjowanych,czy P.Prezes tego nie widzi?
A może na tyle perspektywiczny, że pomimo lekkiego urazu (do wyleczenia w kilka dni) warto go teraz zarezerwować, podleczyć i potem obejrzeć? Reprezentant młodzieżówki Węgier, skrzydłowy, brzmi nieźle!
pomyśl o Wolsztynie i jego przypadku
Osobiście mam nadzieję, że są to dwa różne przypadki bo dla mnie kontuzja Wolsztyna była pierwszą oznaką, że należy obawiać się o przygotowanie fizyczne drużyny na wiosnę. Co do Takacsa to trudno stwierdzić co jest przyczyną kontuzji. Może to być efekt problemów zdrowotnych lub złego przygotowania fizycznego ale także efekt złego doboru obciążeń treningowych albo efekt urazu doznanego w wewnętrznej gierce treningowej. Piłka to sport kontaktowy i kontuzje były, są i będą w niej obecne.
Przypominam że Rafał Wolsztyński trafił do nas w podobnych okolicznościach.
On trafił do nas po kontuzji.Dopiero wchodził na pełen trening.
nie do końca, Wolsztyński był świeżo po kontuzji, do nas przyszedł właściwie bez formy i złapał jakieś optimum dopiero pod koniec, tutaj chłopak był raczej zdrowy, ale po długiej podróży i wszedł w trening. dwa różne przypadki.
dodać można, że Węgier jest na testach, a za Wolsztyna, który na początku był nieprzydany musieliśmy chyba sypnąć groszem i od razu dać mu kontrakt
O której popołudniowy trening? O 17?
Jak czytam że na testach 20-latek, to mnie krew zalewa. Musi być wybitny lub jego agent. W rezerwach z dwudziestu paru chłopa i nie ma z czego wybrać… wychowankowie idźcie wszyscy na wypożyczenie
Nonsens masz rację krew zalewa jak się na to patrzy. W naszym klubie w ogóle się nie zwraca uwagi na wychowanków którzy mają w sercu widzew i od młodych lat właśnie tu graja A później nie ma miejsca dla nich w ich ukochanym klubie Widzew.