Problemy w zespole Puszczy przed meczem z RTS

W ostatnich dniach dużo piszemy na łamach WTM o kłopotach, jakie spotkały kibiców Widzewa przed meczem z Puszczą Niepołomice. Tymczasem swoje problemy mają także przeciwnicy, choć mówimy tu już o stricte piłkarskich sprawach.

Mowa o linii obrony „Żubrów„, która w starciu z widzewiakami będzie musiała zostać przebudowana. W spotkaniu 15. kolejki ze Stalą Mielec czwarte żółte kartki w tym sezonie obejrzeli dwaj podstawowi stoperzy: Artur Craciun oraz Roman Jakuba (na zdjęciu pierwszy z lewej). Obaj wystąpili dotąd we wszystkich piętnastu potyczkach zespołu Tomasza Tułacza, który będzie musiał pierwszy raz w bieżącej kampanii radzić sobie od razu bez dwóch stoperów. Ostatni raz bez Craciuna niepołomiczanie zagrali w 32. serii poprzednich rozgrywek. Odkąd obaj trafili do drużyny, tylko raz zdarzyło się, by zabrakło ich jednocześnie w tym samym meczu i zakończył się on porażką z Piastem Gliwice.

26-letni Craciun jest etatowym reprezentantem Mołdawii. W przeszłości występował także m.in. w lidze rumuńskiej, węgierskiej czy bułgarskiej. W ubiegłym sezonie zdobył dla Puszczy aż siedem bramek, z czego większość z rzutów karnych (jednego przeciwko RTS). Jakuba to 23-letni Ukrainiec, który kilka lat spędził w akademii Szachtara Donieck. Do Polski trafił z ligi łotewskiej, po tym jak zdobył tam mistrzowski tytuł.

W zaplanowanym na 25 listopada starciu być może nie będą mogli zagrać również dwaj inni zawodnicy gospodarzy. Ostatnio kontuzje leczyli bowiem Michal Siplak oraz Ioan-Calin Revenco, ale nie można wykluczyć, że dojdą do siebie przed pojedynkiem z czerwono-biało-czerwonymi. Im z kolei na pewno nie pomogą Bartłomiej Pawłowski oraz Said Hamulić, a pod dużym znakiem zapytania stać będzie dostępność Juana Ibizy.

Puszcza Niepołomice – Widzew Łódź 1:0 (0:0)

Puszcza zajmuje po piętnastu kolejkach przedostatnie miejsce w tabeli Ekstraklasy. W grudniu ubiegłego roku, gdy ostatni raz mierzyła się z łodzianami, również plasowała się nisko (14. pozycja), a mimo to potrafiła zwyciężyć na stadionie Cracovii 1:0. Powinno być to wyraźnym ostrzeżeniem dla piłkarzy Daniela Myśliwca.