Prezes o transferze Rondicia: „To fakt medialny”

Wszystko wskazuje na to, że jesteśmy właśnie świadkami kolejnego odcinka transferowej telenoweli z Imadem Rondiciem w roli głównej. Część dziennikarzy wieszczy jego przenosiny do 2. Bundesligi, tymczasem kierunek ten zdecydowanie zdementował Widzew.

Temat zmiany barw przez napastnika obecny jest w mediach od dłuższego czasu. Niektóre doniesienia nie były zbyt poważne, jak na przykład stwierdzenie, że piłkarz musi zaakceptować zawartą w jego umowie klauzulę przedłużającą współpracę, inne były bardziej wiarygodne. Wiemy, że w pewnym momencie łodzianie mieli na stole dwie oferty, ale jedną odrzucał klub, a drugą sam zawodnik, dlatego obie propozycje zostały odrzucone. Sprawa wróciła w sobotni wieczór, gdy niemiecki reporterzy zaczęli donosić o rychłej przeprowadzce Bośniaka do FC Koeln.

Rondić o krok od 2. Bundesligi?

Jak pisaliśmy wczoraj, zdaniem Floriana Plettenberga oraz Patrika Bergera z niemieckiego Sky Sport, transakcja jest już bliska finalizacji, a kwota odstępnego wynieść ma od 1 do 1,2 miliona euro. Dziś temat podjęły krajowe media i doszło między nimi do niemałego rozjazdu. Piotr Koźmiński z Goal.pl przyznał, że potwierdził prawdziwość tych doniesień za zachodnią granicą, z kolei Tomasz Włodarczyk z Meczyków skontaktował się bezpośrednio z prezesem czerwono-biało-czerwonych, a ten… spekulacje całkowicie zdementował. Sternik łodzian zabrał również głos w serwisie „X”, gdzie potwierdził swoje słowa w rozmowie z dziennikarzem.

Podsumowując – tak, jak komentowałem już u @wlodar85 w @Meczykipl – nie ma żadnych „zaawansowanych negocjacji”, oferty czy nawet oficjalnego zapytania ze strony niemieckiego klubu. Nie było kontaktu z nami w tej sprawie, a ta sprawa to na dzisiaj informacja medialna.

Rozumiem,… https://t.co/lg7NDxIDDw

— Michał Rydz (@michal_rydz) January 26, 2025

Cytowany przez portal Michał Rydz określił te informacje, jako „fakt medialny”. Dodał, że Widzew nie ma obecnie żadnej oficjalnej oferty zakupu Rondicia, ani z Kolonii, ani z żadnego innego klubu. Wcześniej zgłaszały się po niego Raków Częstochowa i Ujpest Budapeszt, ale obecnie te opcje wydają się być już zamknięte. Co ciekawe, na portalu X prezes stwierdził również, że w ubiegłym tygodniu odrzucona została oferta za Rondicia w wysokości miliona euro z bonusami. Co jeszcze bardziej interesujące, ofertę złożył klub, który jak dotąd nie przewijał się w medialnych spekulacjach.

Tak i postaram się odnieść szerzej.

Przed startem okienka szeroko powiedzieliśmy o potrzebach i filozofii wzmacniania drużyny. To się nie zmienia i takich zawodników chcemy pozyskać – zarówno na pozycji obrońcy, jak i o profilach ofensywnych. Widzimy taką potrzebę, żeby zespół…

— Michał Rydz (@michal_rydz) January 26, 2025

Jeśli wicelider 2. Bundesligi rzeczywiście chce pozyskać Bośniaka, musi zintensyfikować działania. Okno transferowe w Niemczech zamyka się co prawda dopiero 3 lutego, ale przy Piłsudskiego mówili, że chcą rozstrzygnąć sprawę przyszłości swojego najlepszego strzelca do startu rundy wiosennej Ekstraklasy, a ten już w najbliższy piątek.

W najbliższych dniach wszystko powinno się więc wyjaśnić, ale zanim do tego dojdzie, kibice przeczytają zapewne jeszcze niejeden artykuł, bo RTS „klika się” niezmiennie znakomicie. Co ciekawe, od wczoraj również w niemieckim internecie, choć najczęściej błędnie. Niemal każdy artykuł, na jaki tam trafiliśmy, zawiera stwierdzenie o długości umowy Imada Rondicia do końca obecnego sezonu. A ta będzie najpewniej o rok dłuższa, jeśli snajper zostanie przy Piłsudskiego.