Prezes i trener układają kadrę. Priorytetem młodzieżowcy

Przy Piłsudskiego mają wyjątkowo mało czasu na budowę II-ligowej drużyny. To sprawia, że zmiany w kadrze będą niewielkie, a prezes i trener zamierzają w pierwszej kolejności skupić na pozyskaniu młodzieżowców. W tej chwili taki status ma tylko trzech graczy.

Przemysław Klementowski mówił na poniedziałkowej konferencji, że wkrótce ustali z trenerem wszelkie detale. „Konkretnie jeszcze nie rozmawialiśmy, ale trener Mroczkowski ma na pewno swoje spojrzenie na drużynę i trzeba to uszanować. Usiądziemy do rozmów i ustalimy, na jakich pozycjach trener widzi potrzebę wzmocnień” – powiedział prezes Widzewa.

Klementowski zdradził, że lista życzeń była już gotowa. „Z poprzednim sztabem była już wytypowana pewna grupa zawodników. Zaczęliśmy nawet rozmawiać z ich menedżerami, bo czasy są takie, że każdy piłkarz ma swojego agenta chyba już od urodzenia” – śmiał się szef RTS. „Teraz jest nowe rozdanie, ale nie będę wpływał na wybory trenera. On sam zdecyduje, jakich chce zawodników” – dodał sternik klubu z Piłsudskiego.

Mroczkowski dodawał, że będzie chciał przede wszystkim skupić się na graczach urodzonych w 1998 roku lub później. „Nikogo na razie nikt nie wyrzuca. Oczywiście są już pewne przymiarki kadrowe, które analizujemy z prezesem. Zespół na pewno będzie wzmocniony, by rywalizacja była wyższa. Kadra ma ograniczoną liczbę młodzieżowców. Limit w II lidze jest taki sam, więc musimy szukać takich zawodników w pierwszej kolejności” – stwierdził nowy trener Widzewa.

Z końcem czerwca wygasają wypożyczenia Bartłomieja Rakowskiego i Marcina Pigiela. Na razie formalnie nie zostały przedłużone, więc jedynymi młodzieżowcami w kadrze są Jakub Mikołajczak, Karol Stanek oraz Jakub Jasiński. „Oczywiście patrzymy także na to, co się dzieje w klubie. Są w nim młodzi i zdolni zawodnicy. Musimy się jednak przekonać, czy są gotowi na już. Jeśli się tacy pojawią, zostaną dołączeni do zajęć i dostaną swoją szansę” – mówił Mroczkowski.

Jak mocno zostanie przebudowana kadra Widzewa? To zależy od powodzenia w sprowadzeniu młodych zawodników. „Punktem wyjścia będzie znalezienie młodzieżowców. To da nam potem odpowiedzi na kolejne pytania. Nie chciałbym, żeby to byli zawodnicy, co do których będziemy musieli zastanawiać się, gdzie ich upchnąć, tylko gracze, którzy sobie na tym poziomie poradzą” – podkreślił Radosław Mroczkowski.