Premierowy turecki sprawdzian piłkarzy Widzewa
7 lutego 2021, 22:30 | Autor: KamilJuż sześć sparingów rozegrali tej zimy piłkarze Widzewa Łódź. Wszystkie odbyły się jednak w Polsce, a jutro czeka ich pierwszy mecz towarzyski na tureckiej ziemi. Podopieczni Enkeleida Dobiego zmierzą się z rosyjskim Akronem Togliatti. Wiemy już, że spotkanie to będzie transmitowane na YouTube!
W kraju widzewiacy trzykrotnie wygrali i tyle samo razy przegrali, chociaż trzeba przyznać, że nazwy ich rywali nikogo nie powaliły na kolana. Najpoważniejszym sprawdzianem było starcie z ekstraklasową Wartą Poznań, niezłym wyznacznikiem formy mógł być również pojedynek z występującym w I lidze Zagłębie Sosnowiec. Pozostali przeciwnicy to trzecioligowcy, ale potyczki te miały dać szansę przede wszystkim sporej liczbie młodych graczy testowanych. Teraz wyzwania będą dużo poważniejsze. Pierwszym będzie rosyjski Akron.
To bardzo ciekawy klub, który założony został zaledwie trzy lata temu w Togliatti, czyli jednym z najbiedniejszych miast Federacji Rosyjskiej, od strony sportowej kojarzącym się dużo bardziej z zespołem Łady. Akron to zupełnie nowy twór, powstały w dużej mierze na bazie wychowanków miejscowej akademii imienia Jurija Konoplewa, której najsłynniejszym wychowankiem jest Alan Dzagojew. Za samą drużyną stoi potężne przedsiębiorstwo o tej samej nazwie, jeden z wiodących producentów nawozów naturalnych na świecie.
Nic więc dziwnego, że Rosjanie nie mają problemów ani z pieniędzmi, ani z pięciem się do góry w ligowej piramidzie. Aktualnie rozgrywają swój pierwszy sezon w Futbolnaj nacyonalnaj lidze, czyli na zapleczu tamtejszej ekstraklasy. Na razie nie radzą sobie w niej najlepiej, bo po rundzie jesiennej zajmują dopiero dwudzieste miejsce i wiosną raczej na pewno będą walczyli wyłącznie o utrzymanie. Najlepszym strzelcem ekipy jest Artur Gazdanow, chociaż jego dorobek czterech bramek za bardzo nie imponuje. Zdecydowanie najciekawszą postacią jest z kolei Brazylijczyk nazywający się… Marx Lenin. Znajduje się on jednak na wylocie z klubu, więc jutro go najprawdopodobniej nie obejrzymy.
Nie obejrzymy również kilku graczy Widzewa. Nieoficjalnego debiutu niemal na pewno nie doczeka Jakub Wrąbel, który dochodzi do siebie po drobnej kontuzji mięśniowej. Bramkarz dzisiaj ćwiczył indywidualnie i według doniesień portalu lodzkisport.pl tak będzie co najmniej do środy. Do gry golkiper będzie więc gotowy dopiero na zakończenie zgrupowania. Wolne powinni dostać też Michał Grudniewski oraz Przemysław Kita. Ten pierwszy ledwo wrócił do pracy na boisku, a drugi pod koniec treningów w Polsce miał problemy z mięśniem przywodziciela. Pozostałych dwudziestu jeden zawodników powinno być do dyspozycji Enkeleida Dobiego, chociaż nie wiemy, czy zdecyduje się skorzystać ze wszystkich.
Poniedziałkowy mecz pomiędzy Akronem Togliatti a Widzewem Łódź rozpocznie się o godzinie 14:30 czasu tureckiego, czyli o 12:30 czasu polskiego, na stadionie w miejscowości Evrenseki obok Side, gdzie na obozie przebywają Rosjanie. Jak poinformował na Twitterze Marcin Tarociński, gospodarze będą transmitować spotkanie, a przekaz będzie dostępny za pośrednictwem poniższego odtwarzacza. Na jego bazie przeprowadzimy dla Was naszą tradycyjną Relację LIVE. Zawody będzie można śledzić też w RadioWidzew.pl.
Troche to dziwne z tym Wrablem. W Plocku nie chcieli go puscic bo pierwszy bramkarz miał odchodzic i gdyby sie zdecydował to bronic miał Wrąbel, u nas ten sam Wrąbel jest kontuzjowany.
Z jego zdrowiem nie jest dobrze i wyszło to na badaniach. Dlatego tak długo trwało podpisanie kontraktu. Widzew podjął jednak ryzyko, może będzie bronił jak zdrowie pozwoli, a jak nie to latem odejdzie, bo ma tylko na pół roku umowę.
A czy to pierwszy taki przypadek ? Chyba z urazem przychodził m.in Paulius. Jedyny którego nie wzięliśmy po testach medycznych to Oko
Kontuzja wyszła dopiero na badaniach u nas.
ale badania chyba robi się przed podpisaniem kontraktu…
Wilk syty (kibice szczęśliwi, że jest nowy bramkarz) i owca cała (agencja managerska Mleczki, który będzie bronił, bo Wrąbel kontuzjowany).
Ale jaki kontuzjowany? Wrąbel do końca tygodnia będzie mógł normalnie ćwiczyć. Taka to groźna kontuzja, że w Płocku jej nawet nie wykryto, tylko dopiero u nas na badaniach. Dajcie spokój z tym szukaniem sensacji…
Niestety Kamilu, marudy mają żniwa. Dobrze się nie zapoznają z tematem a już jest bla bla bla.
Czas pokaże czy tak będzie – coś tu śmierdzi
Miałem się nie wku….ć więc nie będę komentował „transferu-wypożyczenia” Wrąbla. Szkoda zdrowia