Pożegnaliśmy Wojciecha Waldę
11 lipca 2018, 13:24 | Autor: RyanW samo południe rozpoczęły się uroczystości pogrzebowe ŚP. Wojciecha Waldy. Legendarnego masażystę Widzewa żegnała rodzina, przyjaciele oraz liczne grono widzewiaków, na czele z prezesem i trenerem.
Walda rozpoczął pracę w klubie w 1976 roku. Nie licząc przerw, masował piłkarzy łódzkiej drużyny przez 42 lata. Kilkukrotnie żegnał się ze stanowiskiem, ale po jakimś czasie wracał. Również teraz zastanawiał się nad wzięciem 1/2 etatu w II lidze. Nie doczekał. Ostatni raz na ławce usiadł w czerwcu, przy okazji meczu z Lechią Tomaszów Mazowiecki.
Przez kilkanaście dni Pan Wojtek przebywał w szpitalu, do którego trafił po zasłabnięciu. Reanimacja powiodła się na tyle, by przywrócić mu funkcje życiowe, ale udar spowodował, że ikona Widzewa już się nie obudziła. Informacja o Jego śmierci dotarła 3 lipca.
Na cmentarzu pojawiło się wiele znanych twarzy. Nie zabrakło byłych podopiecznych ŚP. Waldy, jak Marcina Robaka, Łukasza Masłowskiego czy Sławomira Guli. Obecni byli również przedstawiciele Stowarzyszenia Byłych Piłkarzy Widzewa, którzy na ręce Sebastiana Zielenieckiego, Patryka Wolańskiego i Damiana Kostkowskiego przekazali klubowy sztandar. Przemówienie w imieniu klubu wygłosił Przemysław Klementowski. „Byłeś legendą Widzewa, choć nie chciałeś, by tak cię nazywać” – mówił prezes.
W finałowej fazie uroczystości kibice Widzewa pożegnali swoją legendą na własny sposób. Odpalono czerwone race. Jedną z nich zapalił nawet klubowy wychowanek – Maciej Humerski. Wojciech Walda odszedł w wieku 67 lat. Widocznie był potrzebny „tam, na górze”. Włodzimierz Smolarek czy Krzysztof Surlit spotkają się ze swoim dawnym kompanem…
Przykro
i z Ludwikiem
smutno :-(
Odeszło dwóch Wielkich ludzi Widzewa