Powiedzieć, że odeszła legenda, to za mało!

18 sierpnia 2024, 11:52 | Autor:

Franciszek Smuda to absolutny rekordzista spośród trenerów Widzewa. Nikt tak często nie prowadził łódzkiej drużyny, zarówno w ujęciu wszystkich spotkań, jak i liczby kadencji przy Piłsudskiego. Było ich aż pięć!

Po raz pierwszy „Franz” pojawił się w klubie w maju 1995 roku. Był wówczas bardzo mało znanym szkoleniowcem, a decyzja, by objął mający spore ambicje RTS była dla części kibiców wręcz szokująca. Smuda zadebiutował w wyjazdowym meczu z Lechem Poznań, który zakończył się porażką 0:1. Trzy dni później rozegrał swoje pierwsze starcie przy Piłsudskiego i przywitał się ze stadionem, który stał się później jego świątynią, w udany sposób. Czerwono-biało-czerwoni wygrali z Petrochemią Płock, czyli dzisiejszą Wisłą, 2:0, choć po czasie wynik zmieniono na 3:0 za sprawą walkowera.

Do końca sezonu 1994/1995 widzewiacy odnieśli jeszcze trzy zwycięstwa, raz podzielili się punktami i zostali jeszcze dwukrotnie pokonali. Łączny bilans 4-1-3 nie był więc specjalnie imponujący, ale wystarczył do zajęcia drugiego miejsca w końcowej tabeli. Niemniej nic nie zwiastowało tego, co miało wydarzyć się w kolejnych rozgrywkach. Mówimy bowiem o rzeczy, jakiej nie dokonał później żaden inny zespół – Widzew został mistrzem Polski, nie ponosząc przez całą kampanię ani jednej porażki!

Mimo to tytuł został wywalczony z zaledwie trzema punktami przewagi nad Legią Warszawa. Rywalizacja z tą drużyną w tamtym okresie przeszła zresztą do kanonu polskiego futbolu. Łodzianie dwukrotnie triumfowali przy Łazienkowskiej w końcówce sezonu, za pierwszym razem 2:1, a później 3:2. Ten drugi mecz uznawany jest za jeden z najbardziej emocjonujących w historii rozgrywek ligowych. Do 88. minuty Widzew przegrywał 0:2, ale dzięki fantastycznemu finiszowi zdołał odwrócić losy spotkania. Obrazki celebrującego mistrzostwo Smudy to jedne z najpiękniejszych wspomnień wielu pokoleń fanów.

Pomiędzy dwoma mistrzowskimi sezonami „Franz” dokonał jeszcze innej wybitnej rzeczy. Po dramatycznym boju z Broendby Kopenhaga wprowadził zespół do fazy grupowej Ligi Mistrzów. W elitarnych rozgrywkach widzewiakom szło ciężko, mierzyli się z problemami kadrowymi, ale rywale byli z najwyższej półki. Atletico Madryt było wówczas najlepsze w Hiszpanii, a Borussia Dortmund sięgnęła później po wygraną w całej Champions League. Co ciekawe, Niemcy zwyciężyli we wszystkich wyjazdowych meczach, oprócz wizyty w Łodzi! Ikoniczna stała się też bramka, jaką przeciwko Atletico strzelił z połowy boiska Marek Citko.

Tamten okres przyniósł nie tylko puchary do klubowej gabloty, ale coś znacznie trwalszego. Praca Smudy i jego piłkarzy pozwoliła zyskać uwielbienie kibiców z całego kraju, które trwa do dziś. W zgodnej opinii wielu osób w połowie lat 90 mieliśmy do czynienia z tzw. drugim Wielkim Widzewem. Bez jego powstania być może nie doszłoby do reaktywacji w 2015 roku czy bicia rekordów w sprzedanych karnetach, a z pewnością byłoby zdecydowanie trudniejsze.

Wracając do Smudy, jego pierwsza kadencja zakończyła się wraz z ostatnią kolejką sezonu 1997/1998. Czwarte miejsce uznano za spory zawód i w nowe rozgrywki łodzianie weszli z dotychczasowym asystentem Andrzejem Pyrdołem, a od drugiego starcia na ławce trenerskiej zasiadał także zmarły niedawno Wojciech Łazarek. Powrót „Franza” nastąpił w 2002 roku, a później pojawiał się przy Piłsudskiego jeszcze trzykrotnie. Nie były to już jednak tak udane okresy w dziejach RTS, którego władze nie potrafiły właściwie skonsumować piłkarskich sukcesów i klub popadał w coraz większą ruinę.

W 2017 roku, już po reaktywacji Widzewa, pojawiła się szansa na powrót do lat świetności. Mocarstwowe wizje snuł m.in. Michał Sapota, przedstawiciel Murapolu, który miał kupić akcje spółki i wpompować w nią miliony. Zaczęło się od zaciągania zobowiązań poprzez kosztowne transfery, a skończyło na wycofaniu z inwestycji. Jedną z postaci, która w tamtym czasie pojawiła się w Łodzi, był Smuda, który od drugiej kolejki sezonu 2017/2018 rozpoczął piątą i ostatnią widzewską kadencję. Miał olbrzymi wkład w wywalczenie przez drużynę awansu do II ligi, ponieważ poprowadził ją w trzydziestu dwóch z trzydziestu czterech spotkań. Ostatni raz usiadł na ławce w domowym starciu z Lechią Tomaszów Mazowiecki. Miało to miejsce 9 czerwca 2019 roku.

Łączny bilans Franciszka Smudy zamknął się w 215 spotkaniach, co jest absolutnym rekordem Widzewa Łódź. Tak jak jego pięć kadencji. W Ekstraklasie zajmuje pierwsze miejsce ex aequo z Władysławem Żmudą, ze 144 meczami na koncie. Nikt nie może równać się z nim także w kwestii sukcesów. Żaden inny trener nie wywalczył z czerwono-biało-czerwonymi dwóch tytułów mistrza Polski, a „Franz” sięgał też po Superpuchar Polski, był w półfinale Pucharu Polski i elitarnej Lidze Mistrzów. Prowadził także inne wielkie polskie kluby (m.in. Lecha Poznań, Legię Warszawa czy Wisłę Kraków) oraz reprezentację Polski. Nikt w historii rodzimego futbolu nie może pochwalić się takim CV.

Będzie Ciebie cholernie brakować, trenerze!

Mecze Widzewa z Franciszkiem Smudą na ławce trenerskiej:

Ekstraklasa – 144 mecze (84-30-30, 256:137)
III liga – 32 mecze (21-8-3, 59:21)
Puchar Polski – 19 meczów (13-2-4, 53:23)
Superpuchar Polski – 2 mecze (1-0-1, 1:2)
Liga Mistrzów – 12 meczów (4-1-7, 21:21)
Puchar UEFA – 6 meczów (4-0-2, 7:4)

Razem: 215 meczów
Bilans: 127 wygranych, 41 remisów, 47 porażek. Bramki 397:208
Średnia pkt w rozgrywkach ligowych: 2,01/mecz

Trenerskie rekordy Franciszka Smudy w Widzewie:

– najwięcej tytułów mistrzowskich (2)
– najwięcej kadencji (5)
– najwięcej meczów (215)
– najwięcej meczów w Ekstraklasie (144)
– najwięcej meczów w Pucharze Polski (19)
– najwięcej meczów w Lidze Mistrzów/Pucharze Mistrzów (12)
– najwięcej zwycięstw (127)
– najwięcej zwycięstw w Ekstraklasie (84)
– najwięcej zwycięstw w Pucharze Polski (13)
– najwięcej punktów w Ekstraklasie (282)
– najwięcej strzelonych goli (397)
– najwięcej strzelonych goli w Ekstraklasie (256)
– najwięcej strzelonych goli w Pucharze Polski (53)
– najlepszy bilans bramkowy (+189)
– najlepszy bilans bramkowy w Ekstraklasie (+119)
– najlepszy bilans bramkowy w Pucharze Polski (+30)

Subskrybuj
Powiadom o
47 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Fallen Angel
4 miesięcy temu

czas na Jego lożę

Krzysztofpiastòw
Odpowiedź do  Fallen Angel
4 miesięcy temu

może już wystarczy tych przegięć z zastrzeżeniem 11 na czele.

Heniu podrożnik
Odpowiedź do  Krzysztofpiastòw
4 miesięcy temu

Tu tylko mowa o loży, którą mają żyjący i mniej zasłużeni. Nikt nie chce zastrzec, że trenerem Widzewa nie może być żaden Franciszek…

Krzysztofpiastòw
Odpowiedź do  Heniu podrożnik
4 miesięcy temu

Jakoś upamiętnić trzeba ,ale u nas to straszny z tym rozmach.

1910
Odpowiedź do  Krzysztofpiastòw
4 miesięcy temu

nierozumiem

gerwazy
Odpowiedź do  Krzysztofpiastòw
4 miesięcy temu

Gdzie tu zastrzeżenie?

1910
Odpowiedź do  gerwazy
4 miesięcy temu

zastrzezenie trenera niemoze byc treanera….

Bohatyrzwembleju
Odpowiedź do  Fallen Angel
4 miesięcy temu

Trybunę !

Marek
Odpowiedź do  Fallen Angel
4 miesięcy temu

To na pewno, ale myślę też, że kwestią czasu jest, kiedy w okolicach stadionu 'Franz’ zostanie upamiętniony powstaniem pominka, muralu lub zostanie nazwana jego imieniem ulica. To jest zdecydowanie jedna z największych legend naszego Widzewa,

Mariusz
4 miesięcy temu

TRENERZE JESTEŚ WIELKI DZIĘKUJEMY CI ZA WSZYSTKO , ODPOCZYWAJ W SPOKOJU

RTS
4 miesięcy temu

Spoczywaj w pokoju

Henio podróżnik
4 miesięcy temu

Legenda nie umarła, Legenda będzie żyć wiecznie

obiektywnie
4 miesięcy temu

5 kadencji na tyle dekad to tak dużo ? To niewiele więcej co Moskal w ciągu ostatnich 6 lat u sąsiadów

Henio podróżnik
Odpowiedź do  obiektywnie
4 miesięcy temu

Nie porównuj szamba do perfumerii

1910
Odpowiedź do  Henio podróżnik
4 miesięcy temu

pewnie przyszedl z szamba

Filip
Odpowiedź do  obiektywnie
4 miesięcy temu

Musisz być totalnie wykolejonym człowiekiem skoro nawet w takiej chwili nie potrafisz się powstrzymać przed (nieumiejętnym) docinaniem. Ale czego się spodziewać po sąsiadach zza miedzy. Jak tak czytam twoje wpisy, to zwyczajnie mi cię szkoda.

Trebor
Odpowiedź do  obiektywnie
4 miesięcy temu

nie brudź tu komentarzy jakimiś sąsiadami, nie w tej chwili

Filip
Odpowiedź do  Trebor
4 miesięcy temu

To Jasio. Raz prowokuje tu kibiców Widzewa, ciśnie po Widzewie, wypisuje o „reprezentacji Łodzi”, innym razem tak jak teraz pisze o łks jako o sąsiadach. Przypadek beznadziejny, z zapewne bardzo „ciekawym” życiem skoro robi to co robi.

DonPedro
Odpowiedź do  obiektywnie
4 miesięcy temu

to może kup karnet u sąsiadów

Darek
4 miesięcy temu

Spoczywaj w pokoju. Na zawsze w naszych sercach.

Łaskotany tygrys
4 miesięcy temu

Pamiętam ”Stary” Widzew i Widzew „Smudy”. Tam były dwa mistrzostwa i półfinał Pucharu Europy, za Franza dwa mistrzostwa, superpuchar i Liga Mistrzów. Obydwa okresy wspaniałe w naszej historii, i nie wiadomo który lepszy, więcej kibiców jednak pamięta ten drugi okres, i tego wszystkiego dokonał JEDEN TRENER ! jeszcze więcej kibiców zakochało się wtedy w Widzewie, po dwóch meczach z ległą na Łazienkowskiej, po Brondby w Kopenhadze i spektakularnym mistrzostwie Polski, po sezonie w którym nasz Widzewek nie przegrał meczu! Niepokonany nasz Widzewek kochany! Trener Smuda tak nas wtedy rozpieścił, że będąc na stadionie i była 25 minuta meczu, a wynik… Czytaj więcej »

York
4 miesięcy temu

Wszystkie Widzewskie Serca Krwawią….
Odpoczywaj Szanowny Franciszku w pokoju!!!
Czerwona Armia pamięta!!!

johny
4 miesięcy temu

Człowiek żyje tak długo jak długa jest pamięć o nim. My nie zapomnimy go nigdy! Był dla nas tym kim Klopp dla Liverpoou i Borussii.

Bench Warmer
4 miesięcy temu

W szatni Widzewa powinno się umieścić cytat z Pana Trenera: „Przed własną publicznością padliny grać nie można. Musimy przez 90 minut być desperados”. Niech piłkarze pamiętają przed każdym wyjściem na boisko – to chyba będzie najlepsze upemiętnienie.

York
Odpowiedź do  Bench Warmer
4 miesięcy temu

100% zgody dla Twojego wpisu

Jacek
4 miesięcy temu

Dziękuję to za mało Trenerze.
Ten człowiek dał nam chyba najwięcej.
Mielismy mistrzostwa Polski, super puchar, sezon bez przegranej, ligę mistrzów. Szacunek na zawsze bo dzięki niemu nasz Widzew jest wielki. Oprawa na najbliższym meczu mu się należy !!! Bo nie umieliśmy zrobić transparentu w czasie jego choroby to zróbmy oprawę bo to człowiek godny tego. Tylko Widzew !!! Dziękuję trenerze !!

Piotro
Odpowiedź do  Jacek
4 miesięcy temu

Masz rację. Jeden w NAJWIĘKSZYCH WIDZEWIAKÓW w historii. Mam 61 lat i to szczęście, bo pamiętam wszystko, wszystkie etapy. Od szarej drewnianej trybuny, po wczorajsze upokorzenie w Szczecinie. Uwielbiałem chodzić na treningi w latach 90tych, gdy prowadził je Franz. 60 minut konkretnych zajęć, po których niektórzy schodzili na czworaka. Współcześni trenerzy Widzewa mogliby czyścić buty naszemu Frankowi. Facet z jajami. Nigdy nie zadowalał się jakimś 1:0, czy 2:0. „Dobić frajera” – to było jego motto. Serce krwawi. Na zawsze w naszych sercach z dozgonną pamięcią.

RobeRTS
Odpowiedź do  Jacek
4 miesięcy temu

Na mecz z Radomiakiem wszyscy na czarno

bez spiny
4 miesięcy temu

Tak na prawdę to tylko dwa udane sezony gdy trenował Widzew i kiedy Widzew zdobył 2 mistrzostwa kraju ,kolejne lata przeciętne lub słabe,w tych latach gdy Widzew zdobywał mistrza Polski myślę że większość trenerów by tego dokonała ,bo tak dobrym składem dysponował wtedy Widzew.

Gregory
Odpowiedź do  bez spiny
4 miesięcy temu

„Nie należy mylić myślenia z tym co akurat przychodzi do głowy”

Franciszek Smuda legenda Widzewa!

Heniu podrożnik
Odpowiedź do  bez spiny
4 miesięcy temu

Legła bez porównania lepszym składem dysponowała…miała za sobą LM, a przegrywała…

1910
Odpowiedź do  bez spiny
4 miesięcy temu

za tory…………..

kac
4 miesięcy temu

Lata jego sukcesów to lata mojej jeszcze 30 letniej młodości .
PANIE TRENERZE spoczywaj w spokoju. My pokolenie twojej kadencji nigdy cię nie zapomnimy !!!!!
I apel do tych którzy teraz zarządzają w klubie. Panowie zróbcie coś abyśmy my widzewiacy z pokolenia Pana Franka doczekali się w swoim życiu takich chwil , sukcesów czy emocji !!!!

Stary trep
4 miesięcy temu

Jak mawiał dawno temu pewien mój znajomy . SMUTNA GODZINA

Piotro
4 miesięcy temu

Jeden w NAJWIĘKSZYCH WIDZEWIAKÓW w historii. Mam 61 lat i to szczęście, bo pamiętam wszystko, wszystkie etapy. Od szarej drewnianej trybuny, po wczorajsze upokorzenie w Szczecinie. Uwielbiałem chodzić na treningi w latach 90tych, gdy prowadził je Franz. 60 minut konkretnych zajęć, po których niektórzy schodzili na czworaka. Współcześni trenerzy Widzewa mogliby czyścić buty naszemu Frankowi. Facet z jajami. Nigdy nie zadowalał się jakimś 1:0, czy 2:0. „Dobić frajera” – to było jego motto. Serce krwawi. Na zawsze w naszych sercach z dozgonną pamięcią.

Zibi? Top
4 miesięcy temu

Według mnie klub powinien postawić jego pomnik przy stadionie.
Prawdziwy taki pomnik, nie jakieś symboliczne kształty i tabliczka – pomnik.
On tyle zrobił dla Widzewa że po prostu zasługuje żeby tam stać po wsze czasy.

urek
4 miesięcy temu

Legenda. Dopiero po śmierci dobrze to widać…

Piotro
4 miesięcy temu

Jeden w NAJWIĘKSZYCH WIDZEWIAKÓW w historii. Mam 61 lat i to szczęście, bo pamiętam wszystko, wszystkie etapy. Od szarej drewnianej trybuny, po wczorajsze upokorzenie w Szczecinie. Uwielbiałem chodzić na treningi w latach 90tych, gdy prowadził je Franz. 60 minut konkretnych zajęć, po których niektórzy schodzili na czworaka. Współcześni trenerzy Widzewa mogliby czyścić buty naszemu Frankowi. Facet z jajami. Nigdy nie zadowalał się jakimś 1:0, czy 2:0. „Dobić frajera” – to było jego motto. Serce krwawi. Na zawsze w naszych sercach z dozgonną pamięcią.

Łukasz
4 miesięcy temu

W piątek zamiast na czerwono powinniśmy WSZYSCY przyjść na czarno.

York
Odpowiedź do  Łukasz
4 miesięcy temu

Jestem za!!!! I MINUTA PEŁNA MA BYĆ!!!!!!!!

arch
4 miesięcy temu

Barwna postać, barwne cytaty, a dla nas Widzewiaków jest twarzą ll Wielkiego Widzewa, który przepełniał na dumą.
Spoczywaj w pokoju Franciszek :(

Krzysztof
4 miesięcy temu

Tyle razy dzięki Tobie cieszyłem się że zwycięstw mojego kochanego klubu. Dziękuję za wszystko. Spoczywaj w pokoju.

Adi1910
4 miesięcy temu

Pamiętam wszystko. To były cudowne lata. Przeciwnicy drżeli przed Widzewem. Nikt nie pytał czy przegra, tylko modlił się o najniższy wymiar. Dziękuję, że mogłem przeżyć ten wspaniały czas. To właśnie Franz potrafił zmotywować naszych chłopaków. Jeśli ktoś pierwszy strzelił bramkę Widzewowi, to odpoeiedź była piorunująca. Podrażniony lew zjadał przeciwnika. Piękny, niezapomniany czas. Dziękuję nasz Trenerze wszechczasów. Do zobaczenia.

DonPedro
4 miesięcy temu

Gdyby nie Franciszek Smuda i jego sukcesy z Widzewem, mógłbym nie być Widzewiakiem. Mam starszego brata, który kibicuje ŁKS i pewnie bym poszedł w jego ślady. Chciałem jednak zrobić mu na przekór no i Widzew to był jednak Widzew, coś magicznego było i jest w tym klubie że tak przyciąga tłumy na trybuny. Duża w tym zasługa trenera Smudy. Spoczywaj w pokoju Panie Trenerze.

Kibic
4 miesięcy temu

TRENERZE spoczywaj w pokoju,pewnie masz juz czeka na Ciebie honorowe miejsce w SEKTORZE NIEBO.
Tak przy okazji zapytam…
Czy wiecie szanowni Panowie z zarządu,oddani i wierni kibice,ludzie mający Widzew w sercu jak wygląda grób naszego wielkiego Prezesa Ludwika Sobolewskiego?
Jeżeli nie,to Wam powiem.
Zapadnięty pamnik,zarośnięty chwastami ze starymi popękanymi zniczami.
Jestem czasem na zarzewie,zrobię porzadek na grobie rodziny Sobolewskich i zapalę znicz.
Gdzie tysiące kibiców,zarząd,osiedlowe fancluby?
Wstyd bo nie tak powinno wyglądac miejsce spoczynku człowieka dla którego WIDZEW Był Całym Światem.
Z WIDZEWSKIM POZDROWIENIEM.

PIOTRO
Odpowiedź do  Kibic
4 miesięcy temu

Masz rację. Wstyd. Za tydzień zrobię tam swój porządek. WWWWWWWIDZEWWWW!

Mariusz
4 miesięcy temu

Tak niewielu zostało z tych prawdziwie widzewsko-wielkich ,którzy walczyli o wielkie rzeczy dla Nas, a tak wielu jest przeciętnych upajających się swoją bylejakością..:( Myślę, że właściwą formą upamiętnienia byłby pomnik dla Trenera ,który przywrócił po kilku latach smuty blask Widzewowi i wskrzesił charakter WIDZEWSKI. Niestety znając nasz słomiany zapał i brak konsekwencji w stawianiu pomników LEGENDOM klubu (sprawa ze śp. Ludwikiem Sobolewskim to wciąż wielka drzazga w Widzewskim Sercu)to pewnie skończy się na jakiejś loży,trybunie czy dniu … Franz / Franek / Franciszek WIELKI TRENER WIELKIEGO KLUBU z wielką rzeszą wielkich i wdzięcznych mu dozgonnie kibiców !! Szkoda,że teraźniejszość jest… Czytaj więcej »

47
0
Would love your thoughts, please comment.x