Potrzebna krew dla Leszka Iwanickiego!
18 stycznia 2022, 11:30 | Autor: KamilNa przełomie lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych był czołową postacią Widzewa Łódź, dla którego zdobył łącznie pięćdziesiąt sześć bramek. Mowa o Leszku Iwanickim, dawniej oklaskiwanym przez fanów czerwono-biało-czerwonych. Teraz to on potrzebuje pomocy.
Po zakończeniu kariery były piłkarz popadł w spore problemy zdrowotne, związane głównie ze stawami biodrowymi. Przez wiele lat musiał więc poruszać się o kulach, jednak dzięki pomocy kibiców Widzewa, zainicjowanej przez redakcję RadioWidzew.pl, pojawiła się spora szansa na operację i zmianę tego stanu rzeczy. Więcej na temat tej historii przeczytać można TUTAJ.
Zabieg zbliża się wielkimi krokami, ale by wszystko przebiegło pomyślnie, potrzebna jest krew. Można ją oddawać zarówno w łódzkim punkcie przy ul. Franciszkańskiej, jak i w każdym innym miejscu. Bardzo ważne jednak, by zaznaczyć także, że krew ma być przeznaczona na operację Leszka Iwanickiego w Szpitalu im. WAM. Gorąco zachęcamy do wsparcia!
Prośba!Operacja Leszka Iwanickiego już tuż, tuż.Dzięki zaangażowaniu kibiców jest szansa, że p.Leszek wróci do zdrowia.Potrzebna jest krew!Kto może, niech odda ją w punkcie przy Franciszkańskiej, nskeży powiedzieć,ze na operację, dla L.I. w WAM.
Dzięki!— Michał Nibarski (@MNibarski) January 18, 2022
Foto: widzew.com
starzy i młodzi kibice Widzewa JUTRO SPOTYKAMY SIĘ NA franciszkańskiej w stacji krwiodastwa 7.50 rano ZAPRASZAM KIBICE TRZEŻWI MAM ROZUMIEĆ
Panie Leszku, życzymy powrotu do zdrowia. Jest Pan ikoną Widzewa!
Tu się nie ma co zastanawiać.Wszyscy,kto może idziemy oddawać krew
Przykro że po całym dniu do posta nie ma żadnego komentarza. To może ja.
Co prawda Jego czasy u nas to nie był mój najbardziej ulubiony Widzew ale ambicji mu nie brakowało. Pamiętam jak po którymś meczu w sezonie w którym lecieliśmy do 2 ligi dość mocno zaatakowany został przez kibica? przy zejściu do szatni, niewiele brakowało by ten kibic? dostał od Pana Leszka w ryj. Złość sportowa wręcz kipiała a Pan Leszek umorusany był w błocie jak ,no może bez porównywań.
Takie moje wspomnienie, całe szczęście na FB kilka udostepnień.
Tak się akurat składa, że czasy gry Pana Leszka w Widzewie pamiętam również ja. Po latach mistrzostw, wicemistrzostw, trzecich miejsc i pucharów nastał wtedy nieco gorszy okres dla naszego klubu, który zakończył się degradacją, później awansem, znów pucharami i…nieszczęsnym meczem z Frankfurtem. Kilka meczów z udziałem tego piłkarza z tamtych lat dane mi też było widzieć na żywo. I choć czas pozamazywał nieco obrazy, to utkwiła mi w pamięci „pajęczyna” zdjęta z bramki Jojki w Katowicach, kilka wolnych „profesora”, będących specjalnością, tego dobrze wyszkolonego technicznie gracza i radość po wygranej z Górnikiem, dającą nam podium i puchary, które potem niestety… Czytaj więcej »