Porażka Ekstraklasy S.A. Zakazu wyjazdowego nie będzie!

7 marca 2014, 10:58 | Autor:

Animucki_Biszof

Mimo wielkich starań Ekstraklasy S.A. zakazu wyjazdowego dla wszystkich grup kibiców w Polsce nie będzie. Wczoraj na specjalnym posiedzeniu spotkał się Zarząd spółki z przedstawicielami 16 klubów T-Mobile Ekstraklasy. Widzew, reprezentowany przez Prezesa Pawła Młynarczyka, podobnie jak pozostali, oddalił chore pomysły.

Po niedzielnym spotkaniu Legii z Jagiellonią w kraju powróciła debata na temat bezpieczeństwa na stadionach. Dziennikarze prześcigali się w pomysłach jak z piłkarskiej areny zrobić jeszcze większy teatr pozbawiony spontanicznych zachowań, by na trybunach mogły zasiąść przysłowiowe „matki z dziećmi”. Swoje punkty przy całej sprawie postanowiła ugrać także Ekstraklasa S.A., zgrywając w mediach rolę „szeryfa polskiej piłki”. Zarząd spółki wpadł bowiem na pomysł, aby zamknąć wszystkie sektory gości w ekstraklasie!

To, co dałoby Bogusławowi Biszofowi i Marcinowi Animuckiemu wielki medialny splendor, nie spodobało się jednak w Polskim Związku Piłki Nożnej, który wniosek Ekstraklasy S.A. natychmiast odrzucił. Na szczęście Zbigniew Boniek i jego ludzie poszli po rozum do głowy i nie zdecydowali się na tak idiotyczny krok. Idiotyczny, bowiem uderzający w całe środowisko kibiców, tych których nie tak dawno chwaliła właśnie Ekstraklasa S.A. publikując na swojej witrynie „Raport nt. bezpieczeństwa na stadionach„. Z materiału, który zobaczyć można TUTAJ wynika, że na polskich trybunach jest coraz to bezpieczniej, a wszelkie akty bezprawia są sprawą marginalną. Taki sam charakter miały także wydarzenia z Łazienkowskiej – trudno przypomnieć sobie podobny przypadek w ostatnim czasie, wtargnięcia kibiców jednej drużyny na sektor przyjezdnych.

Co się więc takiego stało, że spółka zarządzająca najwyższą klasą rozgrywkową zmieniła zdanie? Medialna burza wywołana przez zgorszonych dziennikarzy, którą przykryła tylko sytuacja ukraińska, sprawiła, że Panowie Biszof i Animucki chcieli błysnąć jednocześnie robiąc wspaniały prezent komendantowi głównemu, Markowi Działoszyńskiemu. Policji z pewnością brak gości bardzo by się spodobał, wszak niedawno żalił się w gazetach, że nie daje sobie rady z hordami rozwścieczonych kibiców. Normalny człowiek, gdyby publicznie przyznał się, że nie potrafi wypełniać swych obowiązków, straciłby robotę, ale przecież nie w kraju rządzonym przez PO, ale to temat na inną historię.

Wracając do Ekstraklasy S.A., to Zarząd tego ciała, bezradny wobec weta PZPN, postanowił wprowadzić zakaz wyjazdowy tylnymi drzwiami. Wczoraj zaprosili do swojej siedziby prezesów 16 klubów ekstraklasy, aby niby porozmawiać z nimi na temat bezpieczeństwa, a w rzeczywistości skłonić do zaprzestania zamawiania dla swoich kibiców biletów na mecze wyjazdowe. Bogusław Biszof i Marcin Animucki (były prezes Widzewa, który wpędził klub w ogromne długi) liczyli, że uda się podjąć specjalną uchwałę dającą klubom możliwość nie wpuszczania zorganizowanych grup kibiców gości na swój stadion. Także i tutaj ww. dżentelmeni ponieśli porażkę, bowiem ekstraklasowi prezesi powiedzieli nie.

Tym bardziej dziwić może komunikat, jaki po spotkaniu pojawił się na oficjalnej stronie internetowej spółki, w którym czytamy, że „Kluby w ustaleniu z PZPN lub Ekstraklasą i organami administracji samorządowej podejmowały indywidualne decyzje odnośnie przyjmowania zorganizowanych grup kibiców gości”. Jest to totalna bzdura, bowiem tak, jak pisaliśmy wcześniej, ani kluby, ani PZPN, nie poparły tej chorej idei. Być może pomysłodawcy zamykania sektorów gości liczą, że na prezesów podziała skierowana do klubów groźba serwowania wysokich kar w przypadku naruszenia przepisów przez fanów.

Zamiast wielkiego sukcesu Ekstraklasy S.A. jest wielka klapa. Nie pierwsza i zapewne nie ostatnia w wykonaniu Marcina Animuckiego. Sprawie zakazu będziemy się bacznie przyglądać.

Foto: pogonszczecin.pl