Ponad 120 km widzewiaków z Pogonią
30 stycznia 2023, 14:15 | Autor: RyanSobotnie spotkanie Widzewa z Pogonią zostało przez wielu ekspertów okrzyknięte najlepszym meczem 18. kolejki Ekstraklasy. Na wybór ten wpłynęło nie tylko sześć strzelonych goli, a także styl gry obu drużyn. Tempo było bardzo duże.
Emocji podczas inauguracji rundy wiosennej nie brakowało. Grad bramek, dwie poprzeczki i słupek widzewiaków, trzykrotne odrabianie strat, po raz ostatni w 99. minucie meczu – takiego rollercoastera nie było w „Sercu Łodzi” już dawno. Na wysokości zadania stanęli także kibice, którzy niemalże w komplecie stawili się na trybunach. Obie grupy przygotowały efektowne oprawy, a po jednej z nich, tej z sektora gości, trzeba było na kilka chwil wstrzymać zawody.
Do tętniącego życiem stadionu dostosowali się zawodnicy. Spotkanie rozgrywane było na bardzo dużej, jak na polskie realia, intensywności. Tempo narzucali „Portowcy”, trzykrotnie wychodząc na prowadzenie, ale łodzianie dotrzymywali im kroku, za każdym razem znajdując sposób na wyrównanie. Oba zespoły przebiegły w sumie 242 kilometry, z czego większość stanowił dystans gospodarzy.
Widzewiacy zaliczyli 122,63 km. Jest to trzeci najwyższy wskaźnik w bieżącym sezonie, co świadczy dobrze przepracowanej zimie. Większy dystans piłkarze Janusza Niedźwiedzia pokonali tylko w meczach z Legią Warszawa i Rakowem Częstochowa (padł wówczas łączny rekord rozgrywek). Co ciekawe, czwarty wynik padł w pojedynku z Radomiakiem Radom, a łączy je fakt, że Widzew żadnego z tych starć nie wygrał.
O ile na szybko dobrze dojrzałem statystyki zaraz po meczu, to u nas brylował Letniowski – zdaje się ponad 11km. Czyli +11 km bezproduktywnej, bezbarwnej ciekaniny. Oby w najbliższej kolejce trener wziął pod uwagę, że lepiej mądrze siedzieć na ławie niż głupio biegać. Nie można całego sezonu rozegrać na alibi.
Aż nie wytrzymałem i muszę się odezwać, czego nie robię bo od dłuższego czasu komentarzy na WTM nie da się czytać, trollnia i nic więcej. W pierwszej połowie Letniowski był niewidoczny jak większość naszych piłkarz. W drugiej miał już naprawdę kilka fajnych podań i na to liczę od samego początku gry u nas. Jakoś jeszcze w niego wierzę tak samo jak nasz trener. PS: MAR, pajacu, powiedz kto ci płaci za sianie takiego fermentu na naszych forach i w komentarzach pod postami bo nawet małolatowi z pod kaliskiego już dawno by się znudziło. Zawsze jesteś pierwszy, więc widać że masz… Czytaj więcej »
Tak jak kiedyś Zbigniew Wyciszkiewicz też był niewidoczny ale odwalał czarną robotę na boisku.
Przyrównanie profesora Wyciszkiewicza do Letniowskiego to jak przyrównanie ciebie do profesora Sorbony
Wycisz strzelał jednak jak na defensywnego pomocnika dość sporo bramek.
Czy nie można zbanować tego delikwenta.Ile można czytać wypociny tego kogoś
Czyli nasuwa się myśl, że lepiej mądrze stać niż głupio biegac:). A tak poważnie super i szacun , bo widać, że przygotowanie cały sezon jest oki. Stadvyezcwzrost formy u niektórych, bo jak trzeba , to widać, że daja z watroby.
Jaki z tego fakt? lepiej mądrze stać niż głupio biegać :D
Rekord mógł być koniecznie ,ale Kun nie grał od początku. Kun biega naddźwiękowym tempem. Widzew jest tak przygotowany jak na puchary potrzeba. Niech się Polska szykuje na oglądanie z Jagą hat-tricka Pawłowskiego i 2 bramek Sancheza. Po tej kolejce obaj powinni mieć po dużo więcej bramek! Widzew Mistrz!
skąd bierzecie statystyki przebiegniętych kilometrów?
Chętnie zobaczyłbym indywidualne
w przerwie transmisji i po zakończeniu na C+ masz statystyki przebiegniętych kilometrów.
tyle to wiem ale jest podanych 10 najlepszych z obu drużyn..
nie publikują później kompletu kto ile?
Jestem ciekawy czy Jordi po meczu z Cracovią przekroczył 9km w którymś meczu
Swoją drogą to jest dziwne…biegamy najwiecej to przegrywamy badz remis, pierwsze 4 wyniki. Biegamy najmniej, ostatnie 4 wyniki to zwycięstwa. Futbol to dziwny i niezrozumialy sport i może dlatego taki popularny.
To nie jest dziwne – lepsza drużyna gra piłką, a słabszą za tą piłką biega.
Jak do tej pory, żaden regulamin, żadnej ligi nie przewiduje dodatkowych punktów za ilość wybieganych kilometrów, ani zdobytych kornerów. Może sensownie dwoma szybkimi PODANIAMI wejść w pole karne rywala i załadować bramkę/i/.
Ilekroć przeglądam różnego rodzaju statystyki piłkarskie inne niż końcowy wynik lub tabela, zawsze przypomina mi się mądrość pewnego trenera, klasyka gatunku, ale nie chodzi mi tu o Czesława Wiśniaka, ani też o Wojtusia Kowala z Bródna. Bynajmniej! Pewien szkoleniowiec od nich obu chyba mądrzejszy, któremu piłkarska karta szła jak diabli, a potem nie wiedzieć czemu nagle przestała iść, powiedział kiedyś, że ilością przebiegniętych kilometrów przez piłkarzy, ich wzrostem, wagą czy wynikami ich badań lekarskich meczów się nie wygrywa. O zwycięstwach w piłce decydują jego zdaniem piłkarskie umiejętności, których żadną miarą zważyć ani zmierzyć się na szczęście nie da. On sam… Czytaj więcej »
Kiedy powtórka meczu ? Może ktoś wie bo ciągle powtarzają tylko legła.