Pomocnik Skry o meczu i atmosferze w „Sercu Łodzi”
15 października 2018, 14:33 | Autor: RyanMimo porażki odniesionej w Łodzi, piłkarze Skry Częstochowa schodzili w sobotę z boiska z podniesioną głową. Dla beniaminka celem na ten sezon jest pozostanie w gronie II-ligowców. Na Widzewie chcieli się po prostu pokazać.
Po końcowym gwizdku, pomocnik Piotr Nocoń był rozczarowany głównie rezultatem spotkania. „Wynik mógł być lepszy i pozostaje niedosyt. Liczyliśmy po cichu, że uda się zdobyć jakiś punkt. Niestety, nie udało się i stąd ten niedosyt. Popełniliśmy dwa błędy, które Widzew skrzętnie wykorzystał” – mówił klubowej telewizji prosto z murawy przy Piłsudskiego.
Choć do domu goście wracają bez punktów, najlepszy piłkarz Skry był zadowolony z postawy zespołu. „Myślę, że nie mamy się czego wstydzić. Na tak ciężkim terenie pokazaliśmy się z dobrej strony. To udowadnia, że nie można z góry się poddawać i w każdym spotkaniu trzeba walczyć o trzy punkty. Czy to jest Widzew czy Błękitni, z którymi zagramy za tydzień” – powiedział Nocoń.
Zawodnik był pod ogromnym wrażeniem atmosfery, jaka panuje w Łodzi. „Można powiedzieć, że ona była wręcz nieziemska! To zupełnie inny klimat. Dla każdego z nas to nowe doświadczenie i tylko pozazdrościć. Nawet w trakcie meczu zerkałem na trybuny, by podziwiać, co się tu dzieje. To najlepsza publiczność w Polsce. Fajnie nam się grało, dlatego szkoda, że nie ugraliśmy chociaż punktu, bo byliśmy w stanie to zrobić” – stwierdził pomocnik drużyny z Częstochowy.
Piłkarz nazywa sie Nocon, a nie Nocoń.
Chyba jednak nie :)
Ty to Kamil masz udręki z niektórymi