Pogoń Zduńska Wola – Widzew II Łódź 2:3 (0:1)
3 września 2022, 19:03 | Autor: MichałWygraną zakończył się ligowy mecz w wykonaniu rezerw Widzewa Łódź. Podopieczni Patryka Czubaka dominowali przez całą pierwszą połowę i do przerwy wygrywali 1:0. W drugiej części meczu niespodziewanie wyrównali gospodarze, lecz widzewiacy zdołali zdobyć kolejne dwie bramki. W końcówce piękną bramkę dla Pogoni strzelił Adrian Budka.
Skład ma to spotkanie stanowili w większości etatowi gracze rezerw. Wyjątkiem był grający od pierwszej minuty Filip Zawadzki. W bramce stanął tego dnia Marcel Buczkowski, a jego bramki bronili Kamil Tlaga, Hubert Lenart, Daniel Chwałowski i Dawid Owczarek. W pomocy wystąpili Filip Przybułek Maciej Kazimierowicz i Ignacy Dawid. Najwyżej zostali ustawieni wspomniany Zawadzki, Mateusz Kempski oraz Daniel Mąka. Warto zaznaczyć, że na ławce zasiadł po raz pierwszy Łukasz Burliga.
Pierwszą groźną akcję widzewiacy stworzyli sobie w 2. minucie meczu. Chwałowski dobrze podał do Owczarka, ten oddał strzał, ale na posterunku był Krzysztof Chruściel. Po chwili, na głowę Kempskiego dograł Przybułek, ale nic z tego nie wyszło. Łodzianie bardzo śmiało atakowali – ich gra zdecydowanie mogła się podobać. W 10. minucie, piekielnie mocno uderzył na bramkę Kazimierowicz, ale drogę piłki do siatki zablokował stojący koło bramki Mąka. Dwie minuty później, dobra gra widzewiaków przyniosła zamierzony efekt. Po kombinacyjnej akcji i wymianie podań w strefie pola karnego, wynik pewnym strzałem otworzył Przybułek. W 16. minucie, kolejną ładną akcją popisali się gracze w czerwonych trykotach – Mąka podał do Owczarka, a ten wrzucił prosto na głowę Tlagi, lecz piłka po koźle od ziemi przeleciała nad poprzeczką.
Widzew dobitnie zdominował boiskowe wydarzenia. W 24. minucie, szanse na zdobycie bramki miał Owczarek, który wykorzystał błąd obrońcy i przejął futbolówkę, lecz przez interwencje bramkarza skierował piłkę minimalnie koło prawego słupka. Pięć minut później uderzenia z odległości spróbował Kazimierowicz, ale strzał był niecelny W 31. minucie swoje szanse mieli też Owczarek oraz Kempski, jednak wynik pozostawał bez zmian. Dwie minuty później, milimetrów brakło przy strzale Tlagi. W 36. minucie piłkę przejął w środku pola Kazimierowicz i, wykorzystując obecność bramkarza na przedpolu, oddał strzał – Chruściel w ostatniej chwili zmienił tor lotu uderzenia. W 41. minucie szanse sam na sam z bramkarzem miał Tlaga, niestety piłka do siatki nie wpadła. Akcje zakończył jeszcze strzałem Mąka, ale golkiper obronił tę próbę. W ostatniej minucie huknął jeszcze z dystansu Dawid, jednak w tym strzale wyraźnie zabrakło precyzji, gdyż piłka poszybowała daleko nad poprzeczką. Chwilę po tym, sędzia zakończył pierwszą część spotkania, którą w pełni zdominował Widzew.
Do drugiej połowy Widzew przystąpił z jedną zmianą w składzie. Daniela Chwałowskiego zastąpił Nikodem Wszołek. Już w 46. minucie precyzji zabrakło Przybułkowi – uderzona przez niego piłka minimalnie minęła prawy słupek. W 50. minucie, dograł w pole karne Kazimierowicz, ale pewnie piłkę złapał w koszyczek Chruściel. Dwie minuty później, próby uderzenia z wolnego na bramkę podjął się Mąka, ale mocno uderzona piłka minimalnie minęła spojenie. Chwilę później, pierwszą groźną akcje w tym spotkaniu stworzyła sobie Pogoń. Strzał Łukasza Rakowskiego obronił Buczkowski. Niestety, w 54. minucie fenomenalnie uderzył ponownie, tym razem z dystansu, Rakowski i wpakował piłkę w samo okienko. W 60. minucie świetną piłkę od Dawida dostał z kolei Przybułek, lecz futbolówka zeszła młodemu widzewiakowi z nogi i nic z tego nie wyszło. Trener Czubak zdecydował się w następnych minutach wprowadzić do gry kolejnych widzewiaków – na murawę wbiegli Konrad Niedzielski, Damian Pokorski i Łukasz Plichta.
Czasu na strzelenie bramki dającej trzy punkty było coraz mniej. W 74. minucie, świetnie poprowadził piłkę Niedzielski, podał do Przybułka, ten zagrał do Mąki, lecz widzewski snajper minimalnie chybił. Po minucie, widzewiacy znów wyszli na prowadzenie – wspaniale dośrodkowaną piłkę wpakował głową do bramki Mąka! Zaraz po tym golu, po raz pierwszy w barwach rezerw Widzewa wbiegł na boisko Łukasz Burliga. W kolejnych kilkudziesięciu sekundach, dwukrotnie pod bramką gości znajdowała się z piłką Pogoń. Przy drugiej szansie ofiarną, ale i ryzykowną interwencją wykazał się Buczkowski. W 85. minucie, dobrze lewą stroną pognał Kempski, piłka dotarła do Niedzielskiego, a ten sprawił, że futbolówka przekroczyła linię bramkową. Trzy minuty później, trafieniem odpowiedzieli gospodarze – świetnym strzałem z dystansu pokonał Buczkowskiego Adrian Budka. W końcówce czerwoną kartkę otrzymał jeszcze jeden z miejscowych. Niedługo po tym sędzia zakończył to spotkanie. Widzew pokonał Pogoń Zduńska Wola 3:2. Następny mecz już w środę – przeciwnikiem łodzian będzie Ceramika Opoczno.
Pogoń Zduńska Wola – Widzew II Łódź 2:3 (0:1)
54′ Rakowski, 88′ Budka – 12′ Przybułek, 75′ Mąka, 85′ Niedzielski
Pogoń:
Chruściel – Stanowski, Budka, Porada, Papierz (80′ Mirowski), Stępień, Woźniak, Rakowski, Wroński, Chmielewski (88′ Mrozik), Kowasz
Rezerwowi: Tomaszewski, Polega, Majerz, Podkoń, Sławiński
Widzew:
Buczkowski – Tlaga (77′ Burliga), Lenart Chwałowski (46′ Wszołek), Owczarek (63′ Pokorski) – Kazimierowicz, Dawid (67′ Plichta), Przybułek (86′ Trenkner)- Zawadzki (60′ Niedzielski), Kempski, Mąka
Rezerwowi: Reszka
Żółte kartki: Stanowski, Rakowski, Papierz – Lenart
Czerwone kartki: Stanowski (druga żółta)
Sędzia: Rafał Michalak (Skierniewice)
Bardzo silna i zwarta jak na ten poziom obrona Widzewa. Nie dziwne, że tracimy mało bramek. Co innego pierwszy zespół, tam trochę odwrotnie.
Jak to ? Przecież większość cymbałów zadowolona . W Kaliszu tylko 5 goli stracili. O karnych nie wspominając.
Sądząc po reakcji to faktycznie cymbały.
Idż stąd trollu.
Obrona w składzie Stepinski-Zyro-Kreuzigler nie traci tak wielu goli. W Kaliszu wyszedł tylko Żyro co mogło skończyć się katastrofą i skończyło. Wiadomo, że Czorba i Szota w obecnej formie, to nie jest poziom ekstraklasy. Możliwe, że w Kaliszu lepiej wypadłby ktoś z młodych z naszych rezerw. Szkoda, że Pan Janusz nie zaryzykował jak z Unionem. Trener póki co przekonał się, że na Czorbę i Szotę grających w pierwszym składzie za bardzo nie może liczyć, że Chorwat na razie duży znak zapytania, bo na tle drugoligowego rywala nie pokazał nic. Na pewno Jordi da dużo więcej niż Zjawinski (nawet mimo bramki),… Czytaj więcej »
Dobre z Kunem hahah potwierdzam. Nie potrafi kopnać piłki w kierunku bramki.
Mecz treningowy czy sparing to zupełnie inny obraz gry zespołu , oceny zawodnikow , motywacji i celu jaki sobie strony stawiają.
Ciekawe, czy wynik byłby taki sam, gdyby w Pogoni bronił podstawowy bramkarz – Patryk Wolański.
Takie pytanie. Skoro rezerwy są zapleczem I drużyny, to dlaczego grają innym ustawieniem.
Bo ustawienie to tylko cyferki, a cała Akademia gra w 4-3-3 :) Które, zwłaszcza w fazie budowania akcji, jest bardzo podobne do 3-4-3 pierwszej drużyny.
Kamil, wróciłeś?
Dzięki za odpowiedź.
Gdy strzela Budka to w Łodzi leje się wódka. Szacunek Adrian!