Pogoń Zduńska Wola – Widzew II Łódź 1:3 (1:2)
28 maja 2022, 18:54 | Autor: KamilKolejne trzy punkty w ligowej tabeli mogą sobie dopisać piłkarze rezerw Widzewa Łódź! Podopieczni Patryka Czubaka mieli dziś trochę kłopotów z Pogonią Zduńska Wola, z którą po pięciu minutach przegrywali, ale opanowali sytuację i wygrali 3:1! Pomógł im w tym doping licznie zgromadzonych kibiców z miejscowego fan clubu!
Po pucharowym boju z Unią Skierniewice, szkoleniowiec łodzian dał odpocząć kilku swoim podstawowym zawodnikom. Na ławce zaczęli między innymi Daniel Mąka czy Kamil Tlaga, kilku kolejnych zabrakło nawet w kadrze meczowej. Pierwszą drużynę znowu reprezentowali: w pierwszym składzie Mateusz Ludwikowski, Dawid Owczarek i Filip Zawadzki, a na ławce Marcel Buczkowski. Sama jedenastka była najmłodsza w tym sezonie – było w niej dziewięciu młodzieżowców (w tym sześciu juniorów), a jedyni dwaj piłkarze bez tego statusu to rocznik 2000. W ekipie ze Zduńskiej Woli mieliśmy także kilka widzewskich akcentów, z kapitanem, 42-letnim Adrianem Budką na czele. U gości, opaskę nosił Daniel Chwałowski.
Spotkanie toczyło się w bardzo podniosłej atmosferze, bo w bardzo licznym gronie na stadionie pojawili się kibice Widzewa ze zduńskowolskiego fan clubu. Piłkarze początkowo się do tego nie dostroili, ponieważ rozpoczęli bardzo nerwowo. Przewagę zyskała Pogoń i to ona już w piątej minucie gry mogła się cieszyć z objęcia prowadzenia! Sam na sam z Ludwikowskim wyszedł Wojciech Pawlak i pewnym strzałem nie dał mu najmniejszych szans. Napastnik gospodarzy po chwili też główkował – tym razem bramkarz był na posterunku. Widzewiacy po raz pierwszy odpowiedzieli po akcji Damiana Pokorskiego lewym skrzydłem, jednak jego wrzutkę z lewej strony wyłapał Cezary Kowalczyk. Dwie dogodne szanse miał Robert Prochownik, ale efektu one nie przyniosły. W międzyczasie, mieliśmy także krótką przerwę grze, gdyż fanatycy czerwono-biało-czerwonych zaprezentowali oprawę z użyciem pirotechniki.
W siedemnastej minucie, przy kolejnym efektownym pokazie kibiców łodzian, doczekaliśmy się wyrównania! Po krótko rozegranym rzucie wolnym, Chwałowski podał do Prochownika, a ten z bliska pokonał Kowalczyka. Zaledwie kilkadziesiąt sekund później Chwałowski mógł mieć też drugą asystę! Pomocnik ruszył z kontratakiem i podał do będącego na wolnym polu Ricardo Goncalvesa, jednak ten był na pozycji spalonej. Po kolejnej przerwie w grze, w 31. minucie Widzew wyszedł na prowadzenie! Do piłki dopadł Owczarek i bez wahania uderzył, kierując strzał w samo okienko zduńskowolskiej bramki! Już w kolejnej akcji powinno być 3:1! Sam na sam z Kowalczykiem był Pokorski, lecz nie wygrał tego pojedynku. W końcówce pierwszej połowy widzewiacy zyskali olbrzymią przewagę – najpierw, po znakomitej akcji drużynowej, za lekko uderzał Filip Przybułek, później szansę miał Chwałowski. W drugiej minucie doliczonego czasu gry, Owczarek wpakował futbolówkę do siatki, natomiast faulował bramkarza. Tuż przed ostatnim gwizdkiem wyrównać mogła Pogoń – ale wynik się nie zmienił.
Do drugiej połowy, oba zespoły przystąpiły w niezmienionych składach. Dwukrotnie na wolne pole wyszli Owczarek z Prochownikiem, ale dwukrotnie przy tym łamali linię spalonego. Po stronie gospodarzy, w 52. minucie nad poprzeczką uderzał Witold Kubiak. Po chwili i dobrym dośrodkowaniu Budki z rzutu wolnego, Ludwikowskiego pokonać nie był w stanie Mikael Idzikowski. W tych fragmentach dużą przewagę zyskali zduńskowolanie, a podopieczni trenera Czubaka skupili się na grze z kontrataku. Jedną z szans mógł wykorzystać Ignacy Dawid, lecz niepotrzebnie próbował podawać, zamiast samemu strzelać. Po godzinie i kolejnej wrzutce Budki, przewrotką (!) szczęścia poszukał Rafał Porada – trafił tylko w poprzeczkę. By nieco uspokoić tę sytuację, do gry wszedł Mąka. Zmienił on na prawej stronie Przybułka.
Szybko mogło to przynieść efekt – skrzydłowy uruchomił dobrym podaniem Goncalvesa, ten wpadł w pole karne, ale powstrzymał go obrońca. Do gry wszedł również Tlaga, zaś po chwili widzewiacy mogli cieszyć się z podwyższenia prowadzenia! Szybki atak zakończył się podaniem na prawe skrzydło, do Dawida, ten dograł w pole bramkowe, skąd szans Kowalczykowi nie dał niezawodny Mąka. Trzeci gol bardzo podbudował łodzian, choć Pogoń nie zamierzała się jeszcze poddawać. Gospodarze się otworzyli, a czerwono-biało-czerwoni oczekiwali na okazje do groźnych kontr. Golem powinna zakończyć się ta z 78. minuty, jednak dokładności zabrakło Tladze. W końcowych fragmentach spotkaniach, obie drużyny stworzyły sobie kilka kolejnych okazji – u przyjezdnych najbliższej szczęścia był Goncalves – lecz rezultat się już nie zmienił. Podopieczni trenera Czubaka zwyciężyli 3:1 i dopisali sobie w tabeli następne trzy „oczka”! Za tydzień czeka ich szlagierowy pojedynek, na wyjeździe, z liderującą w stawce Wartą Sieradz.
Pogoń Zduńska Wola – Widzew II Łódź 1:3 (1:2)
5′ Pawlak – 17′ Prochownik, 31′ D. Owczarek, 69′ Mąka
Pogoń:
Kowalczyk – Budka (86′ M. Owczarek), Sławiński (78′ Chmielewski), Porada, Woźniak – Rakowski, Kubiak (84′ Wolny), Mirowski, Majerz (69′ Wroński), Idzikowski – Pawlak
Rezerwowi: Stusio – Bartos
Widzew II:
Ludwikowski – D. Owczarek (73′ Karwacki), Lenart, Cieślak, Pokorski – Dawid, Chwałowski, Zawadzki (68′ Tlaga) – Przybułek (62′ Mąka), Prochownik, Goncalves
Rezerwowi: Buczkowski – Wszołek, Villarreal
Żółte kartki: Sławiński, Kubiak, Wolny – Chwałowski
Sędzia: Wojciech Kretek (Piotrków Tryb.)
kto to jest Villarreal? :)
Klub w Hiszpanii
Argentyńczyk z polskimi korzeniami. Był u nas już w poprzednim sezonie, ale potem na jesieni leczył kontuzję.
Adrian Budka Pamiętamy!!!
Szacunek za to co zrobiłeś dla nas!!!
Pamiętam bramkę strzeloną zatorowym w derbach. Powodzenia Adrian.
Gdy strzela Budka, w Łodzi poleje się wódka!
Życzę zdrówka Adrian. Jeżeli Tanżyna jest zasłurzonym zawodnikiem to Adrian jest ikoną.
Prawdziwy Walczak, szybki zadziorny. Poznałem go osobiście w Przyjezierzu, bardzo w porządku facet
Majerz to ten który kopał się w czoło w Widzewskim Futsalu ?
I ten który walczył w reaktywacji żeby wrócić do elity.
Nie znam sie na futsalu ale pamietam Majerza z poczatkow reaktywacji, jesli to ten sam chlopak to bardzo lubilem go ogladac . Moze brakowalo mu troche szybkosci I agresji, ale z pilka przy nodze wygladal super, Moj syn do dzisiaj wspomina, jeden z jego ulubiencow z tamtych czasow, mamy nawet pamiatkowe zdjecie po ktoryms z wyjazdow.
Budka, Bartos, Majerz – dziekujemy za wklad w powrot do ekstraklasy! Pamietamy!
Tak sie zastanawiam…Raczej Warty Sieradz nie przegonimy bo jest 10 punktow roznicy i nie za duzo meczow do konca.Mimo wszystko musimy utrzymac druga pozycje bo moze zdarzyc sie tak,ze Warta nie otrzyma licencji i wtedy mozemy wejsc drugiego miejsca.
Zróncie akcję „WSZYSCY NA FINAŁ REZERW”!!!