Pogoń Szczecin – Widzew Łódź 2:1 (0:1)

Porażka mimo prowadzenia! Piłkarze Widzewa prowadzili po pierwszej połowie w Szczecinie po bramce Bartłomieja Pawłowskiego. Niestety, w drugiej części meczu dwie bramki zdobyli gracze Pogoni i trzy punkty zostały w Szczecinie.

Trener Janusz Niedźwiedź zaszokował kibiców, stawiając od pierwszej minuty na kompletnego debiutanta – Filipa Przybułka. 19-latek zajął w jedenastce miejsce Dominika Kuna, który wylądował na ławce rezerwowych.  Poza składem znaleźli się ponownie Jakub Szymański, Hubert Lenart, Ignacy Dawid, Kamil Cybulski oraz Dawid Tkacz, a także Kristoffer Normann Hansen. W Pogoni ze względów zdrowotnych zabrakło Benedikta Zecha oraz Sebastiana Kowalczyka, który przenosi się do MLS.

Już w pierwszej minucie dobrze pograli zawodnicy Widzewa, ale wychodzący do prostopadłej piłki Jordi Sanchez był na pozycji spalonej. W odpowiedzi dobre podanie otrzymał Wahan Biczachczjan, ale jego strzał zablokowany na rzut rożny. W czwartej minucie widzewiacy wyszli na prowadzenie! Fran Alvarez świetnie ruszył lewą stroną, dograł do Filipa Przybułka. Młodzieżowiec w polu karnym oddał piłkę Jordiemu Sanchezowi, a ten kropnął wzdłuż bramki. Tam akcję zamykał Bartłomiej Pawłowski i skierował futbolówkę do pustej bramki! Pogoń próbowała szybko odpowiedzieć, strzelał Biczachczjan – ponownie zablokowany. Szczecinianie wychodzili wysokim pressingiem, ale łodzianie bardzo dobrze rozgrywali futbolówkę od własnej bramki. W 13. minucie meczu dobrze prawą stroną ruszył Pawłowski z Terpiłowskim, ale finalnie podanie nie trafiło do Patryka Stępińskiego i był tylko rzut rożny. Próbowali doprowadzić do remisu gracze ze Szczecina, ale byli bardzo niedokładni w swoich podaniach. Widzewiacy czekali na swoją okazję do ruszenia z szybką kontrą.

Blisko wyrównania było w 25. minucie! Stracili widzewiacy piłkę w środku pola, w polu karnym odnalazł się Efthymios Koulouris, ale jego strzał obronił Henrich Ravas. Dobijać próbował Luka Zahović, ale piłkę z linii bramkowej wybił Stępiński! Po chwili bardzo dobrze interweniował Serafin Szota – Pogoń zaczęła co raz częściej dochodzić do dobrych sytuacji strzeleckich i wyraźnie przejęła inicjatywę w meczu. W 33. minucie zza pola karnego uderzał ponownie Biczachczjan, ale kolejny raz sparował futbolówkę Ravas. Cztery minuty później ucierpiał Stępiński i przez chwilę nie podnosił się z boiska. Był czas na uzupełnienie płynów i krótkie rozmowy z trenerem. Szczecinianie do remisu powinni doprowadzić w 40. minucie. Lewą stroną popędził Kamil Grosicki i wyłożył piłkę Koulourisowi. Doskonale po raz kolejny bronił Ravas! Po chwili znów przed szansą stanął napastnik Pogoni, ale nie trafił do bramki. W doliczonym czasie gry znów musiał wysilać się bramkarz RTS. W pole karne wpadł Grosicki, ale jego strzał ponownie został obroniony.

Na drugą odsłonę obie drużyny wyszły bez zmian w składzie. Niestety, już w pierwszej akcji drugiej połowy szczecinianie doprowadzili do remisu. Faulował Luis Silva i do rzutu wolnego podszedł Biczachczjan. Jego dośrodkowanie spadło na głowę Zahovicia i ten pokonał Ravasa. Krycie odpuścił tutaj Przybułek. Wciąż to Pogoń była stroną dominującą, widzewiacy jedynie mogli liczyć na kontrę. Szczecinianie co chwilę przedostawali się w pobliże pola karnego RTS, lecz defensywa łodzian dobrze sobie radziła. W 60. minucie po rzucie rożnym dla Widzewa piłka spadła przed szesnastkę na nogę Fabio Nunesa, który zdecydował się na uderzenie z pierwszej piłki. Futbolówka trafiła jednak w poprzeczkę! W 64. minucie gospodarze dopięli swego i wyszli na prowadzenie. W pole karne wpadł Zahović, który przedryblował Hanouska i wystawił piłkę Koulourisowi. Ten, mimo asysty Luisa Silvy, zdołał skierować piłkę do bramki. Po upływie kilku minut rzut wolny mieli gospodarze. Do piłki ustawionej na 20. metrze podszedł Grosicki i trafił w poprzeczkę.

W 71. minucie do wyrównania doprowadzili widzewiacy! Niestety, w momencie podania Nunesa do Pawłowskiego ten drugi był na wyraźnym spalonym. Szkoda, ale widzewiacy nie zamierzali odpuszczać. Łodzianie chcąc wywieźć ze Szczecina korzystny wynik musieli zacząć częściej atakować. Kilka dobrych podać otrzymał Sanchez, ale miał zabrakło dokładności przy opanowywaniu futbolówki. W odpowiedzi w polu karnym Widzewa znalazł się Marcel Wędrychowski, ale jego strzał został zablokowany. Podobnie było z wrzutkami Andrejsa Ciganiksa czy uderzeniem Juljana Shehu. W końcówce na placu gry pojawił się Imad Rondić – ładnie opanował piłkę i oddał strzał, lecz znajdował się na pozycji spalonej. W doliczonym czasie gry na prawej stronie zatańczył Wędrychowski, wystawił piłkę do Gamboi, ale jego strzał został zablokowany. Do końca meczu wynik nie uległ już zmianie i widzewiacy przegrali w Szczecinie 2:1.

Następny mecz czerwono-biało-czerwoni rozegrają już w piątek. Przeciwnikiem zespołu Janusza Niedźwiedzia będzie drużyna Jagiellonii Białystok.

Pogoń Szczecin – Widzew Łódź 2:1 (0:1)
46′ Zahović, 64′ Koulouris – 4′ Pawłowski

Pogoń:
Stipica – Wahlqvist, Loncar, Malec, Koutris – Gamboa, Łęgowski (62′ Gorgon) – Biczachczjan (62′ Wędrychowski), Zahović (75′ Kurzawa), Grosicki – Koulouris (85′ Lisowski)

Rezerwowi: Klebaniuk – Borges, Stolarski, Korczakowski, Fornalczyk

Trener: Jens Gustafsson

Widzew:
Ravas – Stępiński (81′ Milos), Szota, Silva, Nunes (86′ Rondić) – Hanousek – Terpiłowski (81′ Ciganiks), Przybułek (62′ Kun), Alvarez (62′ Shehu), Pawłowski – Sanchez

Rezerwowi: Krzywański – Żyro, Zieliński, Klimek

Trener: Janusz Niedźwiedź

Żółte kartki: Koutris, Kolendowicz (t) – Nunes

Widzów: 20 024 (1122 gości)

Sędzia: Tomasz Musiał (Kraków)