Podsumowanie wiosny 2016 – obrońcy
27 czerwca 2016, 20:05 | Autor: RyanKoniec każdej rundy, to doskonały czas na wszelakie podsumowania. WTM tradycyjnie przygotował dla Was obszerne zestawienie dokonań piłkarzy Widzewa minionej wiosny. Liczba występów, minuty na boisku. Gole, asysty, żółte kartki i przede wszystkim średnia not. Czas na obrońców!
Wiosną w zespole Marcina Płuski wystąpiło łącznie dwudziestu czterech różnych zawodników, z czego ośmiu przynajmniej raz zagrało w obronie. Formacja defensywna trzymała bardzo wysoki poziom, dzięki czemu łódzcy bramkarze w tej rundzie tylko cztery razy wyciągali piłkę z siatki. Obrońcy Widzewa nie ograniczali się jednak wyłącznie do zabezpieczenia tyłów. Prawie każdy ze wspomnianej ósemki wpisywał się na listę strzelców.
W defensywie oglądaliśmy m.in. Przemysława Rodaka (w meczu z LKS Rosanów) oraz kilkukrotnie Daniela Bończaka i Kamila Bartosa. Cała trójka częściej grywała jednak w drugiej linii, dlatego ich występy opiszemy przy podsumowaniu pomocników.
7. DAMIAN DUDAŁA
Jesienią młody obrońca należał do najlepszych w drużynie, a WTM przyznał mu nawet tytuł najlepszego piłkarza tamtej rundy, co wynikało ze średniej not. W tym roku Dudała jednak znacznie obniżył loty. Co prawda wiosnę zaczął jako podstawowy gracz jedenastki Marcina Płuski, a przeciwko Zawiszy Rzgów strzelił nawet gola. W piątym meczu, w Szczercowie, obejrzał jednak ósmą kartkę i wypadł ze składu. Po powrocie z dyskwalifikacji przegrał rywalizację z Kacprem Bargiełem i najczęściej występował w zespole juniorów starszych. Do gry wrócił dopiero w 33. kolejce. Pod koniec sezonu zaczął łapać lepszą formę, ale to i tak zbyt mało, by określić tę rundę, jako udaną dla 19-latka. Dwukrotnie wystąpił na pozycji defensywnego pomocnika.
Wiosna Dudały w liczbach:
Mecze: 9
Minuty: 680
Bramki: 1
Asysty: 0
Żółte kartki: 2
Czerwone kartki: 0
Piłkarz meczu: 0
Ocena WTM: 6,33 (jesienią 6,94)
13. MICHAŁ CZAPLARSKI
Jesienią nie potrafił ustabilizować formy i często narażał się na krytykę ze strony kibiców, którzy wiele obiecywali sobie po jego osobie. Najpierw Witold Obarek, a potem Płuska, rzucali go po różnych pozycjach, co będzie nie ułatwiało mu sprawy. Wszechstronność była wtedy jego małym przekleństwem. Czaplarski zimą był już jedną nogą poza zespołem, ale wyprosił sobie drugą szansę i wykorzystał ją na 100%. Przesunięty na stałą pozycję środkowego obrońcy przeszedł olbrzymią metamorfozę i należał do najlepszych w drużynie. Opuścił tylko jedno spotkanie, z powodu kartek, zaliczając aż 1620 minut, co jest najlepszym wynikiem w drużynie! Braki szybkościowe nadrabiał czytaniem gry i ustawianiem się. Potrafił też doskonale obsługiwać kolegów długi podaniami, a do tego wciąż miał nosa do strzelania ważnych bramek. Dwie z nich zdobył po rzutach wolnych. Zaliczył też bardzo ważne trafienie w starciu ze Zjednoczonymi Stryków, po którym Widzew zapewnił sobie awans. „Czapla” dawał zespołowi nie tylko jakość piłkarską, ale też wielki wkład w jego cechy wolicjonalne. To on najgłośniej ustawiał partnerów, podpowiadał, mobilizował, a kiedy trzeba krzykiem ustawiał do pionu. Pod nieobecność kontuzjowanego Adriana Budki nosił opaskę kapitańską i trzeba przyznać, że wychowanek RTS pasował do tej roli, jak mało kto!
Wiosna Czaplarskiego w liczbach:
Mecze: 18
Minuty: 1620
Bramki: 6
Asysty: 0
Żółte kartki: 3
Czerwone kartki: 0
Piłkarz meczu: 3
Ocena WTM: 7,00 (jesienią 6,20)
15. KACPER BARGIEŁ
Jego pozycja wyjściowa nie była łatwa. Przyszedł bowiem do Widzewa z bagażem czterech kartek, obejrzanych jeszcze w barwach Bzury Chodaków, dlatego nie był postrzegany jako kandydat do gry w pierwszym składzie. Z powodów dyscyplinarnych musiał w pierwszym spotkaniu siedzieć na trybunach, a fakt ten wykorzystał Dudała. Bargieł doczekał się jednak swojej szansy, gdy konkurent sam się wykartkował i w jego miejsce wskoczył do jedenastki. Zadebiutował w ważnym meczu z KS Paradyż i nie dał plamy. Później każdym występem udowadniał, że należy mu się miejsce w wyjściowym zestawieniu. Z Bargiełem w składzie Widzew stracił wiosną tylko jednego gola! Młody stoper grał twardo i nieustępliwie, ale też potrafił dobrym podaniem uruchomić kolegów z przednich formacji. Sam też zaliczył dwa gole i jedną asystę, co trzeba uznać za naprawdę dobry wynik. W końcówce sezonu z gry wyeliminowała go kontuzja mięśniowa.
Wiosna Bargieła w liczbach:
Mecze: 11
Minuty: 929
Bramki: 2
Asysty: 1
Żółte kartki: 2
Czerwone kartki: 0
Piłkarz meczu: 0
Ocena WTM: 6,90
23. BARTŁOMIEJ GROMEK
Już w trakcie okresu przygotowawczego stracił głównego rywala w walce o miejsce w składzie, gdy więzadła zerwał Łukasz Fornalczyk. Gromek stał się więc pewniakiem do gry, choć z każdym występem udowadniał, że nie była to jedynie zasługa w postaci statusu młodzieżowca czy braku konkurencji. Znakomicie prezentował się w obronie, gdzie potrafił zamęczyć i zabiegać każdego rywala, a do tego miał przebłyski w ofensywie. Kto wie, czy bramka na 2:1 w meczu z Omegą Kleszczów, gdy Widzew odrabiał stratę z pierwszej połowy, nie była jedną z najważniejszych w kontekście walki o awans do III ligi. Piłkarski „syn” Płuski trafił też w spotkaniu z Paradyżem i dołożył asysty w Bełchatowie i Warcie. W całej rundzie opuścił tylko dwa występy: raz pauzował za karki, raz przegrał z urazem „dwójki”. W nowym sezonie konkurencję będzie mieć silniejszą (teraz zastępował go najczęściej Daniel Bończak), ale jesteśmy pewni, że Gromek tanio miejsca w jedenastce nie odda!
Wiosna Gromka w liczbach:
Mecze: 17
Minuty: 1412
Bramki: 2
Asysty: 2
Żółte kartki: 3
Czerwone kartki: 0
Piłkarz meczu: 0
Ocena WTM: 6,76
87. KAMIL TLAGA
Wiele obiecywano sobie po transferze piłkarza grającego przez większość ostatnich lat w II lidze i Tlaga pokładanych w nim nadziei nie zawiódł. Gdy tylko był zdrowy, należał do najlepszych na boisku (dwukrotnie WTM wybrał go graczem meczu). Już w debiucie pokazał się z dobrej strony, strzelając pierwszego dla łodzian gola na wiosnę. Na dalsze popisy ofensywnie usposobionego prawego obrońcy kibice musieli niestety czekać przez kilka kolejek, bo widzewiak złapał kontuzję. Wrócił jednak mocniejszy i dołożył jeszcze trzy trafienia oraz dwie asysty. W zasadzie poza meczem w Strykowie, ciężko znaleźć u niego słabszy dzień. Śmiało można zakwalifikować go do tzw. kręgosłupa drużyny i ciężko wyobrazić sobie w przyszłym sezonie skład bez Tlagi. Tym bardziej, że potrafi on z powodzeniem występować również z przodu, realizując zadania ofensywne.
Wiosna Tlagi w liczbach:
Mecze: 13
Minuty: 941
Bramki: 4
Asysty: 2
Żółte kartki: 2
Czerwone kartki: 0
Piłkarz meczu: 2
Ocena WTM: 6,84
>>> Zobacz podsumowanie wiosny 2016, dotyczące bramkarzy