Podsumowanie jesieni 2019 – wypożyczeni
10 grudnia 2019, 17:45 | Autor: KamilPięciu piłkarzy Widzewa przebywało w minionej rundzie na wypożyczeniach w innych klubach. Niektórzy grali często, inni prawie wcale. W kolejnej części naszego podsumowania jesieni dokładnie przeanalizowaliśmy, jak sobie radzili. Zapraszamy do lektury!
Najwyżej ze wszystkich widzewiaków grał Przemysław Banaszak, który występował w walczącym z łódzkim klubem w II lidze Górniku Łęczna. Mikołaj Gibas, Jakub Kmita i Marcel Stefaniak reprezentowali barwy III-ligowców, a Kacper Pipczyński zespołu z IV ligi.
PRZEMYSŁAW BANASZAK
Górnik Łęczna
Pod sam koniec okresu przygotowawczego trener Marcin Kaczmarek zdecydował, że nie widzi dla Banaszaka miejsca w pierwszej drużynie. Napastnik początkowo miał trafić do Pogoni Siedlce, ale ostatecznie został wypożyczony na cały sezon do walczącego o awans do I ligi Górnika Łęczna.
Początek rozgrywek był dla 22-latka przeciętny, bo choć zagrał w każdym z sześciu meczów, to tylko raz w wyjściowym składzie. W siódmej kolejce Banaszak też wszedł z ławki i w końcu przełamał swoją niemoc, zdobywając gola w starciu ze Stalą Stalowa Wola. Tydzień później powtórzył ten wyczyn, wydawało się więc, że w końcu zacznie grać coraz więcej.
Niestety, chwilę później napastnik doznał kontuzji, przez którą kolejne dwa miesiące spędził na leczeniu i rehabilitacji. Do pełnej dyspozycji wrócił dopiero w samej końcówce rundy, ale niczym szczególnym się już wtedy nie wykazał. Zimą od nowa będzie musiał budować swoją pozycję w Górniku.
Jesień Banaszaka w liczbach:
Mecze: 13
Minuty: 281
Gole: 2
Asysty: 0
Żółte kartki: 2
Czerwone kartki: 0
MIKOŁAJ GIBAS
Unia Janikowo
Latem Gibas krążył pomiędzy pierwszą a drugą drużyną Widzewa. Ostatecznie trener Kaczmarek stwierdził, że najlepsze będzie dla niego wypożyczenie i pod sam koniec okienka transferowego obrońca przeszedł do występującej w III lidze Unii Janikowo. To był strzał w dziesiątkę!
Obrońca nie tylko od razu wywalczył miejsce w wyjściowym składzie, ale też stał się w janikowskim zespole wiodącą postacią. Gibas rozegrał jedenaście ligowych spotkań oraz dwa pucharowe, a co warte podkreślenia – nie opuścił w nich ani minuty! Oprócz tego, został raz wybrany do jedenastki kolejki „Piłki Nożnej”, a w listopadzie ogłoszono go Piłkarzem Miesiąca Unii.
Wypożyczenie 21-latka trwać będzie do końca sezonu. Co prawda Widzew może ściągnąć go z powrotem już zimą, ale raczej nic na to nie wskazuje, zwłaszcza że do klubu ma zostać sprowadzony klasowy środkowy obrońca. Póki co Gibas musi pracować na udowodnienie, że latem zasługuje na jeszcze jedną szansę w Łodzi.
Jesień Gibasa w liczbach:
Mecze: 13
Minuty: 1170
Gole: 1
Asysty: 0
Żółte kartki: 2
Czerwone kartki: 0
JAKUB KMITA
Stal Kraśnik
Młody pomocnik przez kilka miesięcy trenował z pierwszą drużyną Widzewa, ale nie był nawet zgłoszony do rozgrywek, więc nie mógł nawet w niej zadebiutować. Latem trener Kaczmarek uznał, że najlepsze będzie dla niego wypożyczenie. Najpierw był na testach w Unii Skierniewice, ale ostatecznie dostał się do III-ligowej Stali Kraśnik.
Jego początek w tym klubie był niezły, bo już w drugiej kolejce zadebiutował w lidze, a w trzeciej trafił do siatki! Niestety, na tym dobra passa się skończyła. Kmita zagrał w barwach Stali jeszcze tylko trzykrotnie, później występując tylko w zespole juniorów młodszych, dla których zdobył sześć bramek.
Na domiar złego, w połowie października 18-latek doznał kontuzji i do końca jesieni nie pojawił się już na boisku. Teraz czeka go mozolna praca, by znów przekonać do siebie trenera piątej drużyny III ligi.
Jesień Kmity w liczbach:
Mecze: 5
Minuty: 97
Gole: 1
Asysty: 0
Żółte kartki: 1
Czerwone kartki: 0
KACPER PIPCZYŃSKI
Jutrzenka Warta
Pipczyński spędził w Jutrzence Warta już cały poprzedni sezon. Był w niej wyróżniającą się postacią i pomógł w wywalczeniu awansu do IV ligi. Latem miał oferty z innych klubów, ale ostatecznie postanowił pozostać w tym samym klubie. Niestety, nie była to zbyt dobra decyzja.
20-latek wyleciał ze składu zespołu z Warty i prawie całą jesień spędził na ławce rezerwowych. W IV lidze zaliczył tylko dwa występy, do których dorzucił kolejne dwa w okręgowym Pucharze Polski. Tylko raz zagrał od pierwszej do dziewięćdziesiątej minuty, co w poprzednim sezonie robił regularnie.
Czy Pipczyński wiosną również będzie reprezentował barwy Jutrzenki? Na razie nie wiadomo, choć dla jego rozwoju najlepiej byłoby zapewne zmienić klub na taki, w którym mógłby liczyć na regularne występy. Tego mu życzymy!
Jesień Pipczyńskiego w liczbach:
Mecze: 4
Minuty: 241
Gole: 0
Asysty: 0
Żółte kartki: 0
Czerwone kartki: 0
MARCEL STEFANIAK
Bałtyk Gdynia
Po bardzo dobrym letnim okresie przygotowawczym wydawało się, że Stefaniak będzie mógł powalczyć nawet o miejsce w pierwszym składzie Widzewa. Szefowie łódzkiego klubu mieli jednak inne zdanie, sprowadzając na al. Piłsudskiego Kornela Kordasa, a 19-latka wypożyczając do Bałtyku Gdynia.
Stefaniak trafił do klubu z aspiracjami, który sprowadził wielu doświadczonych graczy, m.in. Macieja Kazimierowicza. Niestety dla niego, stojący za tym sponsor okazał się oszustem, a gdynianie z trudem dograli do końca rundę jesienną. Wynik sportowy, czyli ostatnie miejsce w drugiej grupie III ligi, był w tym najmniej istotny.
Lewy obrońca spisał się jednak nieźle. Przez większość rundy grał w pierwszym składzie, łącznie notując jedenaście występów, w tym dziesięć pełnych. Niestety, w samej końcówce jesieni doznał kontuzji i ostatnie mecze mógł oglądać tylko z trybun. Z uwagi na problemy organizacyjne Bałtyku, przyszłość Stefaniaka w Gdyni nie jest zbyt pewna.
Jesień Stefaniaka w liczbach:
Mecze: 11
Minuty: 987
Gole: 0
Asysty: 0
Żółte kartki: 0
Czerwone kartki: 0
Foto: Unia Janikowo/Stal Kraśnik/Bałtyk Gdynia
Z checia zobaczylbym tez podsumowanie rundy graczy, ktorzy od nas odeszli po poprzednim sezonie (jak Michalski czy Kristo). Nie sledze na biezaco ich poczynan, a jestem ciekaw jak sobie radza gdzie indziej po tej felernej rundzie
Michalski 4 gole, czasem w pierwszym czasem z ławki, generalnie dobrze, Radomiak wysoko w tabeli
http://www.90minut.pl/wystepy.php?id=14065&id_sezon=95
Dario sprawdź już sam, leniuszku
Szału ni ma
Pipczyński to rodzina naszego kierownika? Bo nie widzę innego powodu dla którego ciągle on jest naszym zawodnikiem
Tak, jest to syn naszego kiero :D