Podsumowanie jesieni 2016 – obrońcy
7 grudnia 2016, 11:29 | Autor: RyanKoniec każdej rundy, to doskonały czas na wszelakie podsumowania. WTM tradycyjnie przygotował dla Was obszerne zestawienie dokonań piłkarzy Widzewa minionej jesieni. Liczba występów, minuty na boisku. Gole, asysty, żółte kartki i przede wszystkim średnia not. Czas na obrońców!
W IV lidze defensywa Widzewa należała do najlepszej spośród wszystkich zespołów. Po awansie obrońcy byli wystawieni na dużo cięższą próbę. Nie wszyscy ją zdali, co idealnie obrazują liczby. Łodzianie dali sobie wbić 21 bramek, co jest dopiero ósmym wynikiem w całej stawce. Aż czterokrotnie rywale strzelali im po trzy gole w jednym spotkaniu, z czego trzy razy na finiszu rundy.
Jesienią w obronie Widzewa zagrało łącznie aż dziesięciu piłkarzy, z czego Fabian Woźniak ograniczył się do sześciominutowego „ogona”, a Kamil Tlaga, Kacper Baergieł i Maciej Szewczyk łączyli grę w defensywie z występami w linii pomocy. W trakcie trwania rundy zasieki obronne były wielokrotnie przebudowywane, bo Marcin Płuska i Tomasz Muchiński nie zawsze mieli do dyspozycji wszystkich graczy. Kontuzje leczyli Michał Czaplarski oraz Marcin Kozłowski, a za kartki pauzowali wspomniany Tlaga, a także Bartłomiej Gromek oraz Norbert Jędrzejczyk. Ten ostatni może pochwalić się największą ilością minut na boisku spośród wszystkich widzewiaków!
4. SEBASTIAN ZIELENIECKI
Po sprawnym wyleczeniu kontuzji kolana, przez którą nie zdążył zadebiutować w poprzednim sezonie, był do dyspozycji trenera od początku sezonu. Zdaniem Płuski przegrywał jednak rywalizację i pierwszych meczach siedział na ławce. Do gry wszedł w 5. kolejce, korzystając na kontuzji Czaplarskiego. Od tamtej pory zagrał we wszystkich spotkaniach w pełnym wymiarze czasowym. Doczekał się nie tylko premierowego występu, ale także gola. W starciu z MKS Ełk soczystym strzałem z rzutu wolnego podwyższył na 2:0. Jego forma przez większą część rundy była w miarę solidna, choć bez fajerwerków. Zaliczył tylko jeden błąd, który kosztował drużyną bramkę – w meczu z Ruchem Wysokie Mazowieckie.
Jesień Zielenieckiego w liczbach:
Mecze: 14
Minuty: 1179
Gole: 1
Asysty: 0
Żółte kartki: 1
Czerwone kartki: 0
Piłkarz meczu: 1
Ocena WTM: 6,15
6. MACIEJ SZEWCZYK
Grywał nie tylko w obronie, ale również w środku pomocy. Dużo częściej widywaliśmy go jednak na lewej stronie defensywy, stąd obecność właśnie w tym zestawieniu. Szewczyk wybiegał na boisko u Marcina Płuski dość regularnie. Jedynym meczem, jaki obejrzał z ławki rezerwowych, było spotkanie z Lechią w Tomaszowie Mazowieckim. Po zmianie trenera zaliczał krótsze występy, ale i tak zawsze wychodził na murawę. Dał się poznać raczej jako zawodnik od czarnej roboty, niż finezyjnego, technicznego grania. Miał lekkie problemy z panowaniem nad piłką, co nadrabiał walecznością. Nie schodził poniżej pewnego poziomu, choć nie był on zbyt wysoki. Popełnił poważny błąd w meczu derbowym, gdy dał się zbyt łatwo ograć chwilę przed golem na 2:2.
Jesień Szewczyka w liczbach:
Mecze: 16
Minuty: 901
Gole: 0
Asysty: 0
Żółte kartki: 3
Czerwone kartki: 0
Piłkarz meczu: 0
Ocena WTM: 5,92
13. MICHAŁ CZAPLARSKI
Jeden z największych pechowców tej jesieni. Zaczął sezon w pierwszym składzie i był prawdziwym liderem bloku defensywnego. Z Czaplarskim w składzie drużyna w zasadzie nie traciła goli. Concordia Elbląg zdołała trafić do bramki Widzewa z rzutu karnego, a Lechia Tomaszów bezpośrednio z rożnego. To właśnie w tym drugim pojedynku „Czapla” doznał poważnej kontuzji baru, która wyłączyła go z gry aż do końca rundy. Później obrona łodzian nie funkcjonowała już na takim poziomie, jak przed jego urazem. Brakowało także jego cech przywódczych: mobilizowania kolegów w końcówkach spotkań czy stawiania ich do pionu. Kto wie, czy widzewiacy straciliby wygrane w spotkaniach z Jagiellonią i ŁKS, gdyby Czaplarski odpowiednio dyrygował zespołem. Pomagał Tomaszowi Muchińskiemu jako nieformalny asystent.
Jesień Czaplarskiego w liczbach:
Mecze: 4
Minuty: 351
Gole: 0
Asysty: 0
Żółte kartki: 0
Czerwone kartki: 0
Piłkarz meczu: 0
Ocena WTM: 6,87
19. FABIAN WOŹNIAK
Sprowadzony do Widzewa latem młodzieżowiec rundę musi spisać na straty. O ile na początku rozgrywek Marcin Płuska co jakiś czas dawał mu szansę, to później Woźniak całkowicie wypadł z obiegu, a pod koniec rundy leczył kontuzję pachwiny. Został ograniczony do roli zmiennika Bartłomieja Gromka, wchodząc na boisko w momencie, gdy tamten był już zmęczony lub miał na koncie żółtą kartkę. Ogólna liczba 55 minut to porażka lewego obrońcy lub skrzydłowego.
Jesień Woźniaka w liczbach:
Mecze: 3
Minuty: 55
Gole: 0
Asysty: 0
Żółte kartki: 0
Czerwone kartki: 0
Piłkarz meczu: 0
Ocena WTM: 6,00
21. NORBERT JĘDRZEJCZYK
Chodzący paradoks. Z jednej strony był w gronie najczęściej krytykowanych piłkarzy, z drugiej, od niego zaczynało się układanie składu Widzewa. Rosły stoper zaliczył najwięcej minut spośród wszystkich widzewiaków. Gdyby nie nadmiar kartek, zagrałby pewnie i w Ząbkach, zaliczając komplet spotkań od 1. do 90. minuty. W pierwszej połowie rundy Jędrzejczyk prezentował się całkiem solidnie, później jego forma zaczęła lecieć w dół. Miał problemy z szybkością oraz wygrywaniem pojedynków powietrznych, co przy jego wzroście powinno być dziecinną łatwością. Raziło także zachowanie „Jędzy” przy stałych fragmentach gry. Rzadko był z niego pożytek zarówno pod bramką łodzian, jak i rywali. Problem sprawiało mu też wprowadzanie piłki do gry. Jedyne, czym dawał radę, to umiejętność niezłego ustawienia się i czytania gry.
Jesień Jędrzejczyka w liczbach:
Mecze: 16
Minuty: 1440
Gole: 0
Asysty: 0
Żółte kartki: 4
Czerwone kartki: 0
Piłkarz meczu: 1
Ocena WTM: 6,03
22. KAMIL BARTOS
Grywał też w pomocy, ale dużo rzadziej, niż w IV lidze. Po tym, jak został przesunięty do obrony, zakotwiczył tam na dłużej. Za kadencji Marcina Płuski rzadko pojawiał się na boisku. Odkurzył go dopiero Tomasz Muchiński, wystawiając „aż” trzykrotnie od pierwszej minuty. Bartos nie przypominał w niczym piłkarza z poprzedniego sezonu. W III lidze sama waleczność, której odmówić mu nie można, najczęściej nie wystarczała. Brakowało jakości. Najlepszy występ zaliczył przeciwko MKS Ełk – dopóki był na murawie, Widzew zachowywał czyste konto.
Jesień Bartosa w liczbach:
Mecze: 7
Minuty: 278
Gole: 0
Asysty: 0
Żółte kartki: 1
Czerwone kartki: 0
Piłkarz meczu: 0
Ocena WTM: 5,75
23. BARTŁOMIEJ GROMEK
Kilku piłkarzy Widzewa zaliczyło spory zjazd po awansie do III ligi, ale Gromek największy. Pierwsze mecze to fatalna gra z jego strony, choć nieco ratowały go liczby. Po jego dośrodkowaniu bramkę Świtowi strzelił Daniel Mąka, a po wyrzucie piłki z autu w Łowiczu trzy punkty sprytnym trafieniem zapewnił Piotr Burski. Lewy obrońca był jednak bardzo słaby w grze do tyłu. Krył na radar, przegrywał pojedynki i co chwilę łapał żółte kartki. Z tego powodu pauzował już w 6. kolejce. W drugiej części rundy trochę się ogarnął i wrócił do wyjściowej jedenastki. Nadal nie przypominał jednak tego gracza, który przypadł nam wszystkim do gustu wiosną. Zdaniem Tomasza Muchińskiego był źle przygotowany do sezonu i w końcówkach spotkań nie miał siły biegać…
Jesień Gromka w liczbach:
Mecze: 12
Minuty: 878
Gole: 0
Asysty: 2
Żółte kartki: 6
Czerwone kartki: 0
Piłkarz meczu: 0
Ocena WTM: 5,79
28. MARCIN KOZŁOWSKI
Rywalizacja o miejsce w składzie na prawej obronie zapowiadała się arcyciekawie, ale tak naprawdę wcale jej nie było. Może jedynie na początku sezonu, bo Kamil Tlaga szybko złapał uraz i Kozłowski siłą rzeczy musiał wskoczyć do jedenastki. Później role się odwróciły – wychowanek Widzewa złamał kość w stawie skokowym i stracił przez to w zasadzie aż trzy miesiące. Wrócił dopiero na ostatni mecz z Legią II Warszawa. W pierwszych spotkaniach prezentował się całkiem nieźle. Szkoda, że miał okazji pomóc drużynie w dłuższym wymiarze czasowym.
Jesień Kozłowskiego w liczbach:
Mecze: 5
Minuty: 312
Gole: 0
Asysty: 0
Żółte kartki: 1
Czerwone kartki: 0
Piłkarz meczu: 0
Ocena WTM: 6,50
87. KAMIL TLAGA
Jeden z najlepszych piłkarzy Widzewa w IV lidze. Po awansie jako jeden z nielicznych zawodników nie stracił jakości, choć nie zawsze mógł pomóc kolegom z powodów zdrowotnych. Gdy jednak Tlaga pojawiał się na boisku, ciągnął grę drużyny, dając jej wiele pod kątem mentalnym. Czasem przesadzał nawet w drugą stronę, jak w derbach z ŁKS, gdy za dwie żółte kartki wyleciał z murawy przed czasem i osłabił zespół. W końcówce rundy zdarzało mu się zaczynać mecze w środku pomocy lub nawet na pozycji numer dziesięć, ale ogólnie częściej widywaliśmy go w defensywie. Strzelił gola Ruchowi Wysokie Mazowieckie (jego pomyłka w tym starciu dała też bramkę rywalom) i zaliczył asystę w Wołominie. Dwa razy wybierany piłkarzem meczu.
Jesień Tlagi w liczbach:
Mecze: 13
Minuty: 1061
Gole: 1
Asysty: 1
Żółte kartki: 5
Czerwone kartki: 1
Piłkarz meczu: 2
Ocena WTM: 6,53
>>> Zobacz podsumowanie jesieni dotyczące bramkarzy