Podsumowanie jesieni 2015 – trenerzy
19 grudnia 2015, 17:38 | Autor: RyanW ostatnich latach widzewską tradycją jest, że drużynę w rundzie jesiennej prowadzi dwóch różnych szkoleniowców. W sezonie 2013/2014, w połowie rundy, Radosława Mroczkowskiego zastąpił Rafał Pawlak. Rok później ten sam trener objął zespół po Włodzimierzu Tylaku, a teraz Marcin Płuska przejmował schedę po Witoldzie Obarku.
W obu poprzednich przypadkach, Pawlak nie dotrwał jednak na stanowisku do wiosny. Dwa lata temu tuż przed startem przygotowań zastąpił go Artur Skowronek, a rok temu jeszcze w grudniu Wojciech Stawowy. Tym razem będzie inaczej i Płuska dostanie szansę także w rundzie rewanżowej
WITOLD OBAREK
Początkowo miał być tylko asystentem Przemysława Cecherza. Główny kandydat nie został jednak wypuszczony z III-ligowego Porońca Poronin i Obarek został pierwszym trenerem. Od początku swojej obecności w klubie zyskał wielki szacunek kibiców. Podobała im się charyzma oraz bezpośredniość doświadczonego szkoleniowca. Wszyscy liczyli, że rządy nietuzinkowego trenera przyniosą skutek.
Obarek zaczął pracę nie mając zbyt komfortowych warunków. Musiał naprędce sklecić drużynę, tworząc ją z piłkarzy znanych mu na łódzkim rynku. Postawił na sprawdzonych ludzi, z którymi pracował już wcześniej w innych klubach, a także na zawodników spoza lokalnego rynku, jak Aleksander Majerz czy Nikodem Kasperczak. Zespół miał niewiele czasu na przygotowania i zgranie się, więc Obarek stawiał na ciężką harówkę.
Z czasem jego twarde podejście do graczy zaczęło obracać się przeciwko niemu. Kontuzji jeszcze przed startem sezonu doznał Michał Czaplarski, a potem kolejno urazy łapali Vladimir Bednar, Adrian Budka, Michał Polit, wspomniany Majerz czy Mariusz Rachubiński, a w drugiej części rundy Damian Dudała. Dodatkowo pechowo z gry na dłużej wyłączył się Łukasz Fornalczyk. Mimo to początek rundy był dla Witolda Obarka dość udany. Wygrał trzy pierwsze mecze, ale drużyna krytykowana była za zbyt słabą skuteczność. Brak napastnika z prawdziwego zdarzenia sprawił, że Widzew stracił punkty m.in. w Paradyżu czy Przedborzu.
Obarek szukał więc snajpera i próbował na tej pozycji chyba każdego ofensywnego zawodnika, jakiego miał w kadrze. W końcu postanowiono zintensyfikować poszukiwania na zewnątrz i tak do zespołu trafił Kamil Zieliński. Charyzmatyczny trener nie cieszył się jego obecnością jednak zbyt długo. Po meczu z rezerwami GKS Bełchatów, w którym Zieliński debiutował, opiekun łodzian podał się do dymisji. Pierwotnie ją odrzucono, ale po powrocie Marcina Ferdzyna z urlopu, zdecydowano jednak podziękować Obarkowi za dotychczasową pracę.
Obarek w liczbach:
Mecze: 10
Zwycięstwa: 6
Remisy: 3
Porażki: 1
Gole strzelone: 16
Gole stracone: 5
Punkty: 15
Średnia punktów na mecz: 1,87
Ocena WTM: 7/10
VLADIMIR BEDNAR
Miał być pierwiastkiem doświadczenia na boisku, ale już w pierwszym meczu doznał kontuzji, przez którą stracił większość rundy. Gdy nie mógł grać, starał się wspierać trenera przy ławce rezerwowych. Czasami bywał nawet głośniejszy i bardziej ekspresyjny przy linii bocznej, co osobom znającym Obarka może wydać się niemożliwe. Służył swoimi radami młodszym kolegom, a w Paradyżu pojawił się na konferencji prasowej z udziałem szkoleniowców, bo „pierwszy” stracił głos.
Gdy Witold Obarek podał się do dymisji, Bednarowi powierzono okazjonalnie poprowadzenie samodzielnie drużyny w meczu ligowym. Zespół pojechał na niewygodny teren w Nieborowie, ale zagrał dobre spotkanie i zwyciężył. Umiejętnościami strzeleckimi pierwszy raz błysnął Zieliński, autor dwóch goli. Po cichu niektórzy zawodnicy optowali za pozostawieniem Słowaka w roli trenera przynajmniej do końca rundy. Wierzyli, że będzie im się dobrze współpracowało i dobry wynik w starciu z Orłem był tego potwierdzeniem. W Widzewie uznali jednak, że na dłuższą metę potrzebują kogoś innego. Tak w klubie pojawił się Marcin Płuska.
Bednar w liczbach:
Mecze: 1
Zwycięstwa: 1
Remisy: 0
Porażki: 0
Gole strzelone: 3
Gole stracone: 1
Punkty: 3
Średnia punktów na mecz: 3
Ocena WTM: brak
MARCIN PŁUSKA
Jego przyjściu do Widzewa towarzyszyło sporo kontrowersji. Młodemu trenerowi wytykano brak doświadczenia, sugerowano, że nie poradzi sobie z presją i przegra z szatnią. Druga połowa jesieni obaliła jednak kilka mitów. Płuska zapanował nad nastrojami w zespole i nie dał sobie wejść na głowę. „Kupił” sobie piłkarzy (nie wszsystkich, w kilku ma dziś wrogów) niezłym warsztatem oraz profesjonalnym podejściem do zawodu. Zanim jednak zyskał umiarkowane zaufanie ze strony kibiców, musiał przejść trudną drogę.
Debiut 27-latek miał wymarzony. Pokonał 5:1 Stal Głowno i wszyscy nabrali apetytu na kolejne punkty. Niestety, chwilę po tym spotkaniu zespół dopadł kryzys, który trwał przez cztery spotkania. Widzewiacy nie potrafili wygrać meczu, nie strzelając nawet jednej bramki. W dodatku po kiepskiej postawie w Kutnie odpadli z okręgowego Pucharu Polski, przegrywając z rywalem z „okręgówki”. Fala krytyki wylała się na Płuskę po pojedynku ze Zjednoczonymi Bełchatów, ale młody szkoleniowiec się nie poddał. Wierzył, że karta musi się odwrócić.
Doczekał się w starciu z Mazovią Rawa Mazowiecka. Zespół złapał formę i wygrał trzy kolejne mecze bez straty bramki. Gdy wydawało się, że końcówka jesieni będzie bardzo udana i łodzianie odrobią jeszcze trochę dystansu do Paradyża, w ostatnich dwóch spotkaniach Widzew znów dostał zadyszki. Po słabym meczu zremisował w Zgierzu z Borutą, a na zakończenie rundy przegrał przed własna publicznością 1:2 z Mechanikiem Radomsko. Bolała zwłaszcza porażka w Łodzi, bo zawodnicy zaprezentowali festiwal niewykorzystanych sytuacji.
Marcin Płuska wciąż ma zaufanie ze strony Zarządu. Dostał komfort pracy. Ma cztery miesiące na zbudowanie swojej drużyny, zgranie jej i przygotowanie fizyczne. Za to drugie odpowiada jego zaufany człowiek – chwalony przez piłkarzy Mateusz Oszust. To dużo lepsze warunki, niż te, w których musiał pracować latem Obarek. Jeśli więc Płuska nie awansuje do III ligi, jego zatrudnienie okaże się błędem. Póki co przegrywa z poprzednikiem w kwestii średniej punktowej.
Płuska w liczbach:
Mecze: 11
Zwycięstwa: 5
Remisy: 2
Porażki: 4
Gole strzelone: 16
Gole stracone: 9
Punkty: 17
Średnia punktów na mecz: 1,54
Ocena WTM: 6/10
Oprócz ww. trenerów jesienią w Widzewie pracowali także: kierownik drużyny Gabriel Ilski, opiekunowie bramkarzy Dariusz Słowiński i Tomasz Muchiński oraz okazjonalnie Łukasz Michniewicz, specjalista od przygotowania mentalnego.