Podsumowanie 24. kolejki Ekstraklasy
11 marca 2024, 20:58 | Autor: RyanPonowną zmianę lidera przyniosła zakończona właśnie 24. kolejka Ekstraklasy. Oprócz tego, wydarzeniem weekendu było przerwanie przez widzewiaków koszmarnej serii gier z Legią Warszawa. Kolejny pech dopadł „Niebieskich”.
Zaczęło się od niespodzianki w Gliwicach. Przed własną publicznością Piast rzadko przegrywa, ale teraz musiał uznać wyższość gości z Radomia. Dla Radomiaka było to pierwsze zwycięstwo w 2024 roku. Hitem piątku, a pod względem sportowym całej kolejki, było starcie w Białymstoku, gdzie Jagiellonia zmierzyła się ze Śląskiem Wrocław. Dzięki znakomitej pierwszej połowie, po której gospodarze prowadzili 3:0, udało im się pokonać gości. To sprawiło, że oba zespoły znów zamieniły się miejscami w tabeli – otwiera ją „Jaga”, mająca lepszy bilans bramkowy bezpośrednich starć.
W brodę pluć będą sobie piłkarze Cracovii, którzy nie wykorzystali w Kielcach wielu okazji strzeleckich, poprzestając na jednym trafieniu. Korona także raz posłała piłkę do siatki, więc sobota zaczęła się od remisu. Trend ten kontynuowany był również na boisku „Pasów”, na którym Puszcza Niepołomice zdołała przeciwstawić się faworyzowanemu Rakowowi Częstochowa. Mistrzowie bardzo zawiedli, a punkt zdobyli nie strzelając gola. Na koniec dnia… również padł remis. Bramek nie zobaczyli bowiem kibice w Zabrzu, gdzie Górnik podejmował Lecha Poznań.
Spore kontrowersje przyniósł niedzielny mecz Stali z Ruchem. Chorzowianie zostali zdziesiątkowani przez wirus, ale gospodarze odrzucili ich prośbę o przełożenie spotkania. Nie wiemy, jaki rezultat padłby, gdy wszyscy w drużynie Janusza Niedźwiedzia byli zdrowi i już się o tym nie przekonamy. Faktem jest natomiast, że mielczanie wykorzystali słabość rywala i pewnie go pokonali. Największe zaskoczenie mieliśmy w Szczecinie. Wielu kibiców Pogoni dopisywało sobie trzy punkty przed starciem z Zagłębiem, tymczasem gole strzelali tylko lubinianie. Mogło być inaczej, gdyby nie zmarnowany rzut karny przez „Portowców” przy stanie 0:1. Do wielkiego przełamania doszło w „Sercu Łodzi”. Po niemal dwudziestu czterech latach piłkarzom Widzewa udało się pokonać legionistów, jak za dawnych lat – po trafieniu w doliczonym czasie.
Ostatnia potyczka odbyła się w Grodzisku Wielkopolskim. Mecz Warty Poznań i Łódzkiego Klubu Sportowego oglądało się z trudem, z uwagi na jego poziom. Ostatecznie trzy punkty zdobyli przyjezdni, zwyciężając drugi raz z rzędu.
Wyniki 24. kolejki Ekstraklasy:
piątek, 8 marca
Piast Gliwice – Radomiak Radom 2:3 (Dziczek, Ameyaw – Vusković, Rocha, Semedo)
Jagiellonia Białystok – Śląsk Wrocław 3:1 (Marczuk x2, Sacek – Samiec-Talar)
sobota, 9 marca
Korona Kielce – Cracovia 1:1 (Trojak – Olafsson)
Puszcza Niepołomice – Raków Częstochowa 1:1 (Sołowiej – Craciun s)
Górnik Zabrze – Lech Poznań 0:0
niedziela, 10 marca
Stal Mielec – Ruch Chorzów 3:1 (Guillaumier x2, Szkurin – Josema)
Pogoń Szczecin – Zagłębie Lubin 0:2 (Chodyna, Kurminowski)
Widzew Łódź – Legia Warszawa 1:0 (Alvarez)
poniedziałek, 11 marca
Warta Poznań – ŁKS Łódź 0:1 (Janczukowicz)
Mówcie co chcecie, ale ŁKS to najlepszy mniejszy upośledzony brat jakiego mogliśmy mieć. Na dnie finansowym i organizacyjnym wycofali się z gry o województwo, przegrywają miasto, spadli z ligi żeby przewaga popularności Widzewa mogła dalej rosnąć, do tego zabierają teraz punkty drużynom z którymi rywalizujemy o miejsce w tabeli – dziękujemy wam ŁKS!
to polska piłka gdzie wszystko jest możliwe, tutaj każdy może złapać jakąś passę, jeszcze trochę takiego pozabierania punktów przy gorszej dyspozycji innych i równie dobrze z tym „upośledzonym bratem” możemy mieć kolejne derby w przyszłym sezonie
Połowa z tych 24 lat to albo nie było nas w lidze albo byliśmy cieniem samych siebie.. A brzmi jak byśmy przegrali 24 razy pod rząd.. Równie dobrze można byłoby opowiadać że Polonia Bytom nie wygrała z nami 40 lat.Legia to podchwyciła i eksploatuje niemiłosiernie. Lepiej dla sympatyków starej ladacznicy byłoby gdyby szybko zrozumieli że czas porównywania się do ekipy jeżdzącej po Wołominach do Tomaszowach skończył się na długie ciężkie dla nich lata .. Czas im odświeżyć zadawnione traumy
Nasz terminarz jest teraz niezły. Jedziemy do Craxy (jest to do wygrania), Później mamy u siebie Koronę i Piasta. Obowiązkowo te dwa mecze u siebie musimy wygrać. Później dwa wyjazdy – Stal i Ruch – o ile ze Stalą może być ciężko, to z Ruchem trzeba wygrać. Następnie Raków u siebie – możemy też to wygrać. Dalej mamy wyjazd do Warty i tutaj też możemy zdobyć punkty. Poźniej dwa razy dom (mamy Gołębie i Amicę u siebie) – wygramy to. Na koniec Radomiak, który nam nie leży… Podsumowując możemy namieszać w lidze i tak trzeba do tego podejść. Bez spiny… Czytaj więcej »