Podsumowanie 17. kolejki Ekstraklasy
3 grudnia 2023, 19:47 | Autor: RyanPierwsza część sezonu 2023/2024 nie zakończyła się w komplecie. Z dziewięciu zaplanowanych na ten weekend spotkań odbyło się tylko siedem, ponieważ w Mielcu oraz Gliwicach organizatorzy polegli w walce z atakiem zimy. Widzewiacy zanotowali spadek w tabeli.
Trwa kiepska seria Warty Poznań na stadionie służącym jej za dom od dłuższego czasu. Był to już siódmy z rzędu mecz w Grodzisku Wielkopolskim, którego gospodarzom nie udało się wygrać. Tym razem o jednego gola okazała się lepsza wciąż druga w tabeli Jagiellonia Białystok. Jedno trafienie zobaczyli kibice w Zabrzu, ale ku ich radości była to bramka dla Górnika. Dla Pogoni Szczecin to druga kolejna porażka, a także trzecie zawody bez wygranej. Grunt pod nogami trenera Jensa Gustafssona znów może zacząć się palić.
Sobota stała głównie pod znakiem walki z konsekwencjami złej pogody. Intensywne opady śniegu spowodowały, że na murawę nie wybiegli piłkarze Stali Mielec oraz Łódzkiego Klubu Sportowego. Kapitan gości, Adam Marciniak, żartował sobie nawet w mediach społecznościowych, że jego zespół w końcu zagrał „na zero z tyłu”. Próbę rozegrania spotkania podjęli Piast Gliwice z Puszczą Niepołomice, ale po kwadransie sędzia Patryk Gryckiewicz zmuszony był przerwać grę. Rywalizowano natomiast w Łodzi, gdzie Widzew niespodziewanie wysoko uległ Radomiakowi Radom, prowadzonemu przez nowego trenera. Domowej porażki doznała też Korona Kielce, którą skromnie pokonał na koniec dnia Lech Poznań.
Szaloną wymianę ciosów oglądać można było w Krakowie. Wydawało się, że Ruch ma wszelkie narzędzia, by w końcu odnieść zwycięstwo, ale mimo trzykrotnie prowadzenia i gry z przewagą zawodnika przez ponad godzinę meczu, chorzowianie tylko zremisowali z Cracovią 4:4! Była to czternasta z rzędu potyczka „Niebieskich” bez zgarnięcia trzech punktów. Jak należy to robić, pokazała Legia Warszawa. Po kilku słabszych ligowych występach podopieczni Kosty Runjaicia rozbili na wyjeździe Zagłębie Lubin 3:0, w czym wydatnie pomogły gole obrońców w pierwszych czterech minutach.
Ozdobą niedzieli, jak i całej kolejki, miała być konfrontacja lidera z aktualnym mistrzem. We Wrocławiu mierzyli się lider tabeli z aktualnym mistrzem Polski. Prowadzenie w pierwszej połowie dla gości z Częstochowy dał Sonny Kittel, a do remisu doprowadził Piotr Samiec-Talar, który wykorzystał błąd bramkarza Rakowa.
Wyniki 17. kolejki Ekstraklasy:
piątek, 1 grudnia
Warta Poznań – Jagiellonia Białystok 1:2 (Żurawski – Normann Hansen, Naranjo)
Górnik Zabrze – Pogoń Szczecin 1:0 (Ennali)
sobota, 2 grudnia
Stal Mielec – ŁKS Łódź -:- (przełożony)
Piast Gliwice – Puszcza Niepołomice 0:0 (przerwany w 15. minucie)
Widzew Łódź – Radomiak Radom 0:3 (L. Semedo, E. Semedo, Wolski)
Korona Kielce – Lech Poznań 0:1 (Velde)
niedziela, 3 grudnia
Cracovia – Ruch Chorzów 4:4 (Knap x2, Rakoczy, Makuch – Szczepan x2, Bartolewski, Swędrowski)
Zagłębie Lubin – Legia Warszawa 0:3 (Augutyniak, Pankov, Josue)
Śląsk Wrocław – Raków Częstochowa 1:1 (Samiec-Talar – Kittel)
No cóż…tak jak tydzień temu zagraliśmy jeden z lepszych meczow, tak teraz jeden z gorszych. Ale powiem wam, że nie zamieniłbym tego zwycięstwa z lechem na ten mecz…upokorzenie parchow I brodiwitych to czysta przyjemność… Tak jak w sporcie, raz się wygrywa, raz się przegrywa. Naprawdę to nie był zły mecz, tylko jak nie chce wpasc, to już nie wpadnie. A warcholom wchodziło wszystko …jak Zielu trafił w słupek, to już wiedzialem, że tego dnia nic w sieci nie wyląduje. Pany, jestesmy drużyną środka tabeli, gdzie kazdy wynik jest możliwy. I lodu na głowę… Bo już co poniektórzy fachowcy tydzień temu… Czytaj więcej »
Ja czasami w trakcie meczu już grubo przed końcem mam takie przeczucie, że tu nic nie wpadnie nieważne ile by strzałów oddali i nawet gdyby mecz trwał 5 godzin
Śmieszy mnie ton wypowiedzi marciniaka z kałesu że nie stracili nic z tyłu. Poczekajcie na legie
Wraca co nas zydki obchodzą jak my dostajemy 3 gole u siebie z druzynka która wcześniej 3 mecze pod rząd wjebala!!!@@
2 mecze przegrali ale nie byle z kim z Legią i Slaskiem tylko po 1:0 ,i zremisowali w Ruchem 0:0
Jeszcze sobie pochlebia, że zagrali na zero z tyłu jak oni w ogóle nie grali i tylko to ich uratowało przed klapsami. Też wolę raz wygrać, raz przegrać, niż jak tamci raz przegrać i raz przegrać.