Podsumowanie 1 kolejki T-Mobile Ekstraklasy
22 lipca 2013, 19:53 | Autor: RyanZa nami jest już 1 kolejka T-Mobile Ekstraklasy. Kibice Widzewa najchętniej by o niej zapomnieli, w związku z meczem przy Łazienkowskiej. Poniżej skrót tego, co działo się na pozostałych siedmiu stadionach w Polsce.
Nowy sezon ligowy zainaugurowano w Lubinie, gdzie Zagłębie niespodziewanie przegrało 0:2 z Pogonią Szczecin.To już kolejny raz, kiedy „Miedziowi” słabo zaczynają sezon. Poprzednie kończyły się później ugrzęźnięciem w dolnych rejonach tabeli, czego wiosną nie dawało się odrobić. Gole dla „Portowców” strzelali Dąbrowski i Akahoshi.
Drugi piątkowy mecz nie porwał. Wisła podejmowała Górnik, a na boisku wiało nudą. Spotkanie zakończyło się bezbramkowym remisem. Na uwagę zasługuje feta, jaką kibice „Białej Gwiazdy” zgotowali Radosławowi Sobolewskiemu. Pomocnik, po 9 latach spędzonych przy Reymonta, przeniósł się właśnie do Zabrza. „Sobol” doczekał się oprawy z własną podobizną, za co odpowiedział wiślakom koszulką ze znanym w Krakowie hasłem: „Wierność…„, którą miał pod meczowym trykotem Górnika.
Sobotnie pojedynki rozpoczął mecz beniaminka, Zawiszy z Jagiellonią. Górą goście z Białegostoku, ale najbliższy rywal Widzewa pokazał się z niezłej strony i z pewnością będzie groźnym przeciwnikiem. Jedynego gola w meczu zdobył nowy nabytek „Jagi”, Bekim Balaj.
Drugim sobotnim spotkaniem był mecz Widzewa z warszawską Legią. Szerzej o tym spotkaniu pisaliśmy TUTAJ.
W niedzielę wreszcie mięliśmy trochę więcej emocji. Zaczęło się co prawda niemrawo, bo od bezbramkowego remisu w Kielcach pomiędzy Koroną a Śląskiem.
Dużo lepiej było na boisku drugiego z beniaminków – Cracovii. Przy Kałuży „Pasy” prowadziły 1:0 z Piastem, po golu Danielewicza, ale gliwiczanie zdołali wyrwać zwycięstwo strzelając gospodarzom trzy bramki (Jurado i dwukrotnie Zbozień). Cracovia w 80min trafieniem Kosanovica jeszcze zmniejszyła rozmiary porażki.
Niedzielę zakończył ciekawy mecz w Chorzowie. Ruch 1:1 zremisował z Lechem Poznań wyrównującą bramkę strzelając dopiero w 83min. Do siatki trafił Malinowski, w swoim stylu – przymierzył silnie z dystansu. Wcześniej gola dla „Kolejorza” zdobył Ubiparip.
Kolejkę kończyło starcie w Gdańsku. Lechia podejmowała rewelacyjne wiosną Podbeskidzie. Trochę nieoczekiwanie to goście, po trafieniu Wodeckiego, prowadzili przez dłuższą czas, bo aż do 80min. Wtedy jednak dał o sobie znać były reprezentant Japonii, Matsui, który w swoim debiucie w polskiej lidze strzelając dwa gole dał nadzieję na wygraną biało-zielonym. Pechowo dla gdańszczan, a szczęśliwie dla „Górali” Telichowski wyrównał na 2:2 w ostatniej akcji meczu!