Pocztówka z Opalenicy – Dzień 7 (podsumowanie)
27 czerwca 2019, 22:44 | Autor: RyanZgrupowanie widzewiaków w Opalenicy zmierza ku końcowi. W czwartek drużyna Zbigniewa Smółki zaliczyła jedne z ostatnich treningów i, zgodnie z zapowiedziami, ćwiczyła dwukrotnie na boisku. Niestety, nie w pełnym składzie.
Pierwszy trening rozpoczął się o godzinie 10:00. Jak większość jednostek, poświęcony był doskonaleniu wariantów taktycznych wyprowadzania piłki z własnej połowy czy otwierania akcji ofensywnych. Sztab szkoleniowy jak zwykle zwracał uwagę na tempo wykonywanych ćwiczeń – zawodnikom nie wolno było schodzić poniżej wyznaczonego limitu, inaczej czekała na nich porcja biegania w upalnych warunkach.
Końcowy etap zajęć miał już dużo lżejszy charakter. Piłkarze wraz z trenerami urządzili sobie konkurs rzutów karnych. Trzech bramkarzy na zmianę starało się odbijać piłkę po strzałach wiodącą, a potem słabszą nogą. Później do zwycięstwa należało pokonać golkiperów uderzeniem bez rozbiegu (z metra), a na końcu tzw. krzyżakiem. Najlepszy okazał się Adam Radwański, który nigdy wcześniej nie wykonywał jedenastek w meczach ligowych. W nagrodę zespół podrzucał pomocnika w powietrze, co za którymś razem skończyło się twardym lądowaniem.
Po obiedzie drużyna Widzewa miała dłuższe wolne. Aby zaczekać na lepsze zacienienie boiska, znów ruszono na nie o godzinie 18:00. Tym razem Smółka nie dawał swoim podopiecznym zbyt mocno w kość. Po rozgrzewce i technicznych ćwiczeniach, trener zafundował kolejną rywalizację – siatkonogę.
Zawodnicy podzieleni na sześć trzyosobowych zespołów walczyli systemem każdy z każdym, a dwie najlepsze ekipy spotkały się w wielkim finale. Po jednej stronie „siatki” stanęli Marcel Pięczek, Przemysław Banaszak oraz Konrad Gutowski, a po drugiej Sebastian Zieleniecki, Mikołaj Juchacz oraz wspominany wcześniej Adam Radwański. Choć pojedynek był zażarty, lepsi okazali się ci pierwsi, którzy w nagrodę… byli obsługiwani podczas kolacji przez pięć pozostałych drużyn.
W zabawie w siatkonogę brało udział jedynie osiemnastu graczy, w tym bramkarze. Pozostali pracowali indywidualnie, dochodząc do siebie po urazach. Oddzielnie trenowali Mikołaj Gibas, Przemysław Kita oraz Łukasz Zejdler. Ten pierwszy po treningu opuścił zgrupowanie i udał się do Łodzi, by przejść szczegółowe badania. Przypomnijmy, że wcześniej z obozu wyjechali też Michael Ameyaw oraz Marcel Gąsior.
Wie ktoś czy sparing ze Stomilem jest w poniedziałek czy we wtorek i o której?
A skąd Ci taki termin przyszedł do głowy? W czwartek o 11 w Nieborowie.
A gdzieś w starych info się natknąłem. Dzieki
Czy będzie transmisja meczu z Chrobrym?