Piłkarz rezerw Widzewa na testach w III lidze
10 stycznia 2020, 12:29 | Autor: KamilKolejny piłkarz rezerw Widzewa najprawdopodobniej nie będzie w rundzie wiosennej występował w łódzkim klubie. Mowa o Michale Karpickim, który przebywa na testach w III-ligowym Sokole Aleksandrów Łódzki.
19-latek to wychowanek Startu Łódź, ale jeszcze jako junior trafił na al. Piłsudskiego. Jesienią był zawodnikiem drugiego zespołu łodzian, choć nie miał zbyt wielu okazji do gry. Łącznie wystąpił w siedmiu meczach ligowych, za każdym razem wchodząc z ławki, oraz trzech Pucharu Polski. Strzelił również dwie bramki.
Jak informuje portal „Łódzki Futbol”, w środę Karpicki stawił się na pierwszych tegorocznych zajęciach Sokoła. W najbliższym czasie będzie on sprawdzany przez sztab szkoleniowy aleksandrowskiego klubu. Jeżeli pomyślnie przejdzie testy, najpewniej to tam będzie grał w rundzie wiosennej.
Trochę słabe i smutne, że nasi wychowankowie co najwyżej na poziom trzeciej ligi mogą się załapać. Pięczek to wyjątek, który moim zdaniem powyżej drugiej ligi miałby problem z regularnym graniem. Może z tego Piskorskiego coś będzie, bo o Jasińskim to już chyba wszyscy zapomnieliśmy.
Przez zwirowania w klubie, jakich byliśmy świadkami w ostatnich latach nie spodziewałbym się hurtowo wkraczających wychowanków do pierwszego zespołu. Po prostu wydaje mi się, że nie było odpowiednich warunków, aby wychować takich zawodników.
Pięczek nie jest wychowankiem Widzewa.
Pięczek jest takim wychowankiem Widzewa, jak Jasiński, czyli nie jest, bo obaj chłopcy przez lata grali w juniorskich drużynach w innych klubach. Nie można mówić o kimś, że jest wychowankiem Widzewa, jeśli pograł w juniorach Widzewa tylko sezon, przed dołączeniem do pierwszej drużyny, a wcześniej przez lata grał w SMS i Starcie.
Wiele dużych klubów nie szkoli zawodników od dziecka. Często przejmują zawodników w pewnym etapie rozwoju poprzez siatkę scautingowa i wyciągają tych najlepszych, np 11 latków czy 12 latków. Szkolenie to długi proces, a znamy historię naszego klubu. Pierwsze efekty pracy obecnego sztabu to będą za te 6-8 lat…
bo nie warto pamiętać ,jak byś obserwował go przez ostatnie 1,5 sezonu to sam bys stwierdził że dno
Jest chłopak ambitny i dużo potrafi.Po prostu trzeba dać szansę,a chłopak pójdzie do przodu…Jeszcze będą płakać po nim.Moj bratanek
W rezerwach jest bardzo mało wychowankow,ale jest kilku świetnych chłopakow trzeba dać im szansę,jak nie u nas to puszczać ich w Polske
Czego wy oczekujecie od wychowanków jak przez ostatnie kilka lat , klub nie był w stanie im zapewnić chociazby boiska do treningów , albo gnieździli się na jednym w 5 roczników , nie wspomnę o czasach gdy w zimę brakowało światła albo dzieciaki nie mieli szatni i przebierali się na boisku , poza tym nasi trenerzy nie są z najwyższej półki . Także parę lat w rozwoju są w plecy…