Pilica – Widzew (wypowiedzi)

16 września 2015, 19:45 | Autor:

Witold_Obarek

Piłkarze Widzewa kolejny raz zagrali na zero z tyłu, ale też ani razu nie potrafili pokonać bramkarza Pilicy. Po bezbramkowym remisie zły na swoich podopiecznych był Witold Obarek. Sami łodzianie także nie mieli powodów do radości. Co mówili po ostatnim gwizdku?

Witold Obarek:
„Po takim meczu człowiek nie wie, co ma myśleć. W nerwach to mam wrażenie, że tu pół składu trzeba byłoby wymienić. Nie możemy grać w taki sposób i marnować takich okazji. Przecież juniorzy by to strzelili. Wyraźnie brakowało nam duetu Okachi-Budka. Gdy obu tych piłkarzy zabrakło, nie miał kto rozegrać piłki, zrobić jakiejś kombinacyjnej akcji. Próbuję i szukam napastnika. Dziś dałem szansę Majerzowi, ale widać, że on też nie rozwiąże naszych problemów z ofensywą. Zobaczymy, czy przyjedzie w końcu ten Zieliński. Jeśli tak, to będzie solidnym wzmocnieniem. Na Bełchatów będą też gotowi Budka i Okachi. Musimy ten mecz wygrać!”

Damian Dudała:
„Co z tego, że znów będziecie nas chwalić za dobrą grę w obronie, jak z przodu nic nie wpadło. Stworzyliśmy sobie sytuacje, ale piłka nie chce wpaść do bramki. Pod koniec meczu się otworzyliśmy, bo za wszelką cenę chcieliśmy strzelić zwycięskiego gola. To stworzyło szansę dla Pilicy po kontratakach, ale na całe szczęście ich nie wykorzystali. Strata punktów boli, tym bardziej, że Bełchatów cały czas wygrywa.”

Mariusz Rachubiński:
„Jestem załamany po tym meczu. Trudno być w nastroju, kiedy traci się tak głupio dwa punkty. Rywal nic nie zrobił, żeby wygrać. To myśmy im stworzyli szansę po kontrach, kiedy się odkryliśmy. Znów mieliśmy kilka idealnych sytuacji, ale nic nie możemy strzelić. Sam miałem chyba najlepszą okazję. Zrobiłem wszystko, jak trzeba, ale bramkarz zostawił nogę i właśnie w nią trafiłem. W niedzielę ważny mecz i musimy zagrać o dwie klasy lepiej.”

Igor Świątkiewicz:
„Źle zachowywaliśmy się pod bramką rywala, bo okazje były. Nie mamy tej jakości z przodu i to nas gubi. Powiem szczerze, że powinienem wylecieć z boiska z czerwoną kartką za ten faul przy kontrataku, ale dostałem tylko żółtą. Musiałem jednak to przerwać, bo inaczej byłoby 0:1. Musimy się podnieść i w niedzielę powalczyć o trzy punkty.”

Michał Czaplarski:
„Starałem się zastąpić Okachiego w środku pola, miałem przez to więcej zadań defensywnych. Znów zawiedliśmy kibiców, bo każdy nastawiał się na wygraną. Takie sytuacje powinniśmy jednak wykorzystywać z zamkniętymi oczami. Miejmy nadzieję, że na niedziele wrócą już Oki oraz Budka, bo brakuje nam ich.”

Mateusz Milczarek:
„Dawałem z siebie, ile mogłem. Cieszę się, że z boku wyglądało to OK. Szkoda, że nie cieszy nas wynik. Źle rozgrywaliśmy te akcje, brakowało jakiegoś zaskoczenia rywala. Bez Budki słabo to wygląda. Zagrałem przeciwko bratu i również dlatego chciałem wygrać. Nie udało się. O mały włos jeszcze byśmy ten mecz przegrali, jednak to my byliśmy lepsi. Co z tego, jak nie wykorzystujemy sytuacji. Jeśli dołączy do nas Zieliński, to będzie szansa na poprawę gry w ataku.”

Damian Gilarski:
„Do pomocy nie ma co mieć pretensji, dawali z siebie ile mogli. Szkoda, że znów zabrakło nam skuteczności, to nasza największa bolączka. Nikt nie jest zadowolony z tego remisu, ale nie możemy się załamywać. W szatni powiedzieliśmy sobie, że nie ma co spuszczać głów, tylko musimy dalej się starać i zapieprzać. Najlepiej będzie odkupić te dwa ostatnie remisy wygraną z Bełchatowem.”