Pigiel raczej zostanie do końca sezonu
11 stycznia 2019, 10:32 | Autor: RyanMarcin Pigiel to jeden z piłkarzy, który jesienią zaliczył największy regres. Lewy obrońca w poprzednim sezonie miał pewne miejsce w składzie, a po awansie do II ligi stracił je na rzecz żółtodzioba Marcela Pięczka. Dostanie szanse rehabilitacji?
Jeszcze w grudniu Radosław Mroczkowski chciał zrezygnować z 20-latka. Ponieważ umowa z Jagiellonią Białystok, z której jest wypożyczony, nie przewiduje wcześniejszego skrócenia, Widzew sam musiał znaleźć mu klub, chcąc pozbyć się niepotrzebnego gracza. Taka sztuka się jednak nie udała, więc zawodnik musi do czerwca zostać w Łodzi.
Skoro Pigiel do końca sezonu nie zmieni barw, może warto dać mu jeszcze szansę? Z takiego założenia najprawdopodobniej wyjdzie sztab szkoleniowy. Dowiedzieliśmy się, że „Pigi” ma w poniedziałek rozpocząć przygotowania do sezonu z pierwszą drużyną.
Oprócz Pigiela i Pięczka w zespole jest tylko jeden zawodnik, mogący grać na lewej stronie defensywy. To Tomasz Wełna. Deficyt piłkarzy na tej pozycji może być sprzymierzeńcem Marcina Pigiela. Bez pracy i zaangażowania jednak nic to nie da, dlatego wszystko leży w rękach samego zawodnika.
Zawodnik max na 3 ligę…niestety. Dziwnie biega, robi błędy, gubi krycie, nie ma powtarzalności w dośrodkowaniach. Najpóźniej latem pożegnać.
Kolejny kwiatek, pozbyto się Rakowskiego, zostawiono wypożyczonego Pigla. Minusowac czas start.
Rakowski również był wypożyczony… ale łatwiej byłoby go wyciągnąć z UKS SMS niż Pigiela z Jagiellonii. Z drugiej strony jeśli dwóch trenerów (Smuda i Mroczkowski) jednak wyżej cenili umiejętności Pigiela to chyba logiczne, że pozbyto się Rakowskiego. Pigiel jako zmiennik i młodzieżowiec ograny na poziomie 3 ligi nie jest wcale takim złym rozwiązaniem. Na lewej obronie może spokojnie też zagrać Zuziak (przynajmniej tak grywał u Smudy i dawał radę).