Pierwszy taki mecz od… 68 lat!
14 października 2019, 20:14 | Autor: KamilKibice, którzy w sobotę wybrali się do „Serca Łodzi” i obejrzeli wygrane 7:3 starcie z Pogonią Siedlce, byli świadkami historycznej chwili. Dwucyfrowa liczba bramek padła bowiem w ligowym meczu Widzewa pierwszy raz od… 68 lat!
8 kwietnia 1951 roku, w inauguracyjnym spotkaniu nowego sezonu II ligi, widzewiacy mierzyli się na własnym boisku z Gwardią Białystok. Pięć tysięcy zgromadzonych na stadionie fanów obejrzało istny pogrom, bo gospodarze wygrali aż 9:1! Hat-trickiem popisał się Kazimierz Wiernik, po dwa trafienia zaliczyli Ryszard Szaliński i Jerzy Pawlikowski, a po jednym Ryszard Bajan oraz Lech Różycki.
Później łodzianie jeszcze kilkukrotnie uczestniczyli w meczu z taką liczbą bramek, ale nie stało się to już w lidze. W 1976 roku, w rozgrywkach Pucharu Intertoto, rozbili oni duński KB Kopehnaga 9:1. Z kolei już po reaktywacji, w starciach okręgowego Pucharu Polski, gracze z al. Piłsudskiego triumfowali nad LKS Gałkówek 10:0, a nad KAS Konstantynów Łódzki 11:0.
Również siedem goli strzelonych przez piłkarzy Widzewa w lidze nie zdarzało się zbyt często. Ostatnio świadkami takiego wydarzenia byliśmy przed niespełna dziesięcioma laty, 25 października 2009 roku. Podopieczni Pawła Janasa wygrali wtedy ze Zniczem Pruszków 7:0. Trzy razy do siatki trafił wtedy Darvydas Sernas, dwa razy Dudu Paraiba, a na liście strzelców znaleźli się też Krzysztof Ostrowski oraz Mindaugas Panka.
Super ze udało mi się ten meczu obejrzeć bo statystycznie następnego nie doczekam. Ale mój syn ma szanse….:)
Mam nadzieję że nie był to jednorazowy wyskok i w takim stylu będziemy wygrywać więcej spotkań. Pora wskoczyć na wyższy poziom i wszyscy chyba to rozumiemy. Jeśli w kolejnych meczach utrzymany dyspozycję to stołeczna Legia może się bardzo nieprzyjemnie zdziwić.
jak czytam komentarze kolegów ze legła bedzie zdziwiona to twierdze ze na pilce sie tu połowa nie zna chociaż licze na niespodziankę
Widzew Łódź 8 -0 Neftczi Baku (30.07.1997)