Pierwsi piłkarze II ligi rezygnują z części wynagrodzeń
29 marca 2020, 17:13 | Autor: KamilOd kilku dni w ogólnopolskich mediach toczy się dyskusja na temat obniżania wynagrodzeń piłkarzy w trakcie przerwy w rozgrywkach. Stosowne uchwały podjęli już zarządzający Ekstraklasą oraz I ligą, ale i w II lidze pojawił się ten pomysł.
Jako pierwszy działania w tej kwestii podjął Górnik Łęczna, choć inicjatywa wyszła nie ze strony klubu, a piłkarzy. Jak czytamy na oficjalnej witrynie, rada drużyny poprosiła o zamrożenie części wypłat zawodników pierwszego zespołu, by pomóc wiceliderowi II ligi w zminimalizowaniu strat w trudnym okresie. Dołączyli do nich zarząd, sztab szkoleniowy oraz dyrektor sportowy.
Na taki sam pomysł wpadli gracze oraz pracownicy Stali Rzeszów, którzy zaproponowali obniżkę swoich pensji o 20%. „Fajna, pełna zrozumienia postawa. Jesteśmy wszystkim bardzo wdzięczni za takie podejście. To budujące, że udało nam się stworzyć w klubie taką atmosferę i sprawić, że każdy czuje się odpowiedzialny za Stal” – powiedział na łamach „Przeglądu Sportowego” prezes klubu, Rafał Kalisz.
Piłkarze Górnika i Stali to na ten moment jedyni II-ligowcy, o których wiemy, że zdecydowali się na taki krok. Czy tą samą drogą pójdą inne zespoły, w tym Widzew, powinniśmy się przekonać wkrótce.
Myślałem, łudziłem się, że takie postanowienia jako pierwsi podadzą piłkarze Widzewa.
Akurat nasi są największymi najemnikami ze wszystkich klubów. Mnie jedynie dziwi ze z taką propozycją nie wyszedł Marcin, nawet jesli nie o calkowitą rezygnację z połowy pensji, to o przesunięcie wyplaty tych pieniedzy po jakimś czasie, np. za rok czy dwa jak wszystko wroci do jakiejś normalności.
Jak nie grają to całkowicie powinni się zrzec wynagrodzenia tak jak jest we Włoszech.Nie będą grać 4 miesiące to 4 miesiące nie biorą pieniędzy.Ale tu jest Polska i inne zasady. Czy się stoi ,czy się leży to 60.000 się należy. Zarząd też milczy bo liczy,że kaska ( manna z nieba ) dalej będzie płynęła ze sprzedaży karnetów. To się po takim ich postępowaniu mocno zdziwią.
Daj spokój mogą chlopaki miec np kredyty do zapłacenia czy czynsze, media a nie zarabiają tyle co we Włoszech żeby nic odłożone z bankę Euro. ale 30-40% byłoby fair…
Ty tak poważnie?
sam sie zrzecz wynagrodzenia i zyj. Wiekszosc z tych ludzi ma rodziny a ceny w sklepach nie sa nizsze. Nie wiem czy Ty poszedles do szefa i powiedziales zeby Ci obnizyl pensje ?
Nie poszedłem do szefa bez pytania mnie o zdanie mam obniżoną kasę. Nawet szkoda mówić ile…powiem tylko tyle.Mam umowę zlecenie i guzik do gadania ;) Ale na rachunki mi wystarczy. Też się zaczynam martwić jak niektórzy,czy naszym gwiazdom starcza do pierwszego.A może by jakąś zrzutkę na nich jeszcze zrobić bo ciężkie czasy idą ?? ;)
marzenie gwazdy musza zarabiac sa karnety
Bzdura totalna. Ja bym nie chciał żeby pracodawca obniżył mi pensję, bo później nie przywróciłby mi stawki. A jeśli chodzi o piłkarzy to należałoby nie tworzyć kominów, tylko od początku podpisywać rozsądne angaże.
Ciekawe ile z osób tu piszących ma rodzinę, pracuje na jej utrzymanie. Proponuję tym osobom iść do przełożonego i powiedzieć, że chce zarabiać połowę tego co teraz. Sam pracuje, zarabiam chyba nie najgorsze pieniądze, ale nie pójdę do góry i powiem „obetnijcie mi kasę bo jest źle”. Wiem, że jest kiepsko i liczę się z obniżka, ale sam się o nią nie proszę.
Jest jeszcze jeden aspekt. Jeżeli ktoś zarabia 2000zł to ma kredyty dostosowane do tej kwoty. Jeżeli ktoś zarabia 20000,to raty kredytowe są zdecydowanie wyższe aniżeli w pierwszym przypadku.