Pięciu widzewiaków narzeka na urazy

31 stycznia 2016, 09:35 | Autor:

Adrian_Budka

Marcin Płuska z dnia na dzień podkręca tempo swoim zawodnikom na zajęciach. W przyszłym tygodniu treningi mają być jeszcze bardziej intensywne. Lżejsze ćwiczenia zaczną się dopiero w drugiej połowie przygotowań do rundy wiosennej.

Zwiększenie obciążeń zazwyczaj wiąże się z drobnymi urazami i tak też jest w Widzewie. Ofiarami lekkiego przemęczenia padli m.in. Łukasz Fornalczyk czy Kamil Bartosiewicz. Pierwszy odczuwa ból w kolanie. Większość jesieni „Fornal” z powodu kontuzjowanego barku nie pracował z drużyną i teraz jego organizm może potrzebować nieco więcej czasu, by wskoczyć na wyższe obroty. Bartosiewiczowi natomiast dokuczają plecy.

Przeciwko Pelikanowi jedynie na próbę zagrał Adrian Budka (na zdjęciu). Skrzydłowy był w ostatnich dniach przeziębiony i przemęczony. Dodatkowo przed meczem zblokował mu się nieszczęsny mięsień dwugłowy. Wybiegł na boisko, ale po 20 minutach stwierdzono, że nie warto mocniej ryzykować.

We wczorajszym sparingu wcale nie wziął też udziału Mariusz Zawodziński. Jego przypadłość jest akurat bardzo prozaiczna. Rozgrywającemu łodzian po prostu schodzi paznokieć z palca. Jest to drobna, ale bolesna dolegliwość. Na kłopoty ze stopą (prawdopodobnie zbicie) narzeka z kolei Adrian Kralkowski. On także odpoczywa.

Ostatnim nieobecnym jest Princewill Okachi. Nie wynika to jednak z przetrenowania, bo Nigeryjczyk nie bierze udziału w zajęciach od początku okresu przygotowawczego. Pomocnik przyjął serię zastrzyków na wzmocnienie kolan. Stawy muszą się po nich odpowiednio zregenerować.

„Prince” powinien wrócić do treningów za około tydzień, a pełną sprawność odzyskać przed obozem w Krośnie. Urazy pozostałych są o wiele mniej groźne.