Piast – Widzew (wypowiedzi)

To był udany wieczór dla piłkarzy i kibiców Widzewa. Dzięki wyjazdowej wygranej z Piastem Gliwice, łodzianie wrócili na piąte miejsce w tabeli. Jak spotkanie kończące 12. kolejkę podsumowali jego bohaterowie?

Janusz Niedźwiedź:
„Jestem bardzo szczęśliwy. Miałem z tyłu głowy to, że wiele osób zaznaczało, że Piast jest w dołku i przyznawano nam trzy punkty przed meczem. Boisko pokazało, jak trudne było to spotkanie, ile trzeba było włożyć w nie walki i koncentracji. To drugie nie udało nam się do końca, ale mimo straty gola drużynie udało się utrzymać wynik do końca. W pierwszej połowie mieliśmy co najmniej trzy bardzo dobre okazje, które powinniśmy wykorzystać i po przerwie byłoby spokojniej.

Zdobyliśmy jednego gola, potem drugiego i po tym zdarzeniu Piast rzucił wszystko na szalę i był naprawdę blisko remisu. Doceniam te punkty, bo wiem, jak ważne są w kontekście naszej dalszej pracy.”

Waldemar Fornalik:
„Dzień przed meczem kontuzji doznał Ariel Mosór, a na rozgrzewce wypadł Michał Chrapek, co z pewnością wpłynęło na naszą postawę. Wiedzieliśmy, że Widzew gra dobrze z kontrataku, więc ważne było to, aby nie stracić gola. Bo wiedzieliśmy, że swoje strzelimy. Jeśli szukać jakichś pozytywów, to może być nim wskaźnik expected goals. Jest on ostatnio wysoki, co daje nam optymizm. Chciałbym, abyśmy mogli wreszcie zagrać w pełni ustabilizowanym składem, bo od początku sezonu nie było nam to jeszcze dane.

Widzew wykazał się dziś dużą konsekwencją w ofensywie. Ofiarnie ratował się we własnym polu karnym. Nie wolno było nam stracić gola, a mimo to się przed tym nie uchroniliśmy i dlatego przegraliśmy to spotkanie.”

Jordi Sanchez:
„Dostałem bardzo dobre podanie od Patryka Stępińskiego i miałem okazję do gola. Udało się, pomogłem zespołowi, ale teraz czas koncentrować się już na kolejnym rywalu. Próbuję strzelać w każdym meczu, ale nie zawsze mam do tego korzystne okazje. Dziś trafiłem, ale najważniejsze jest to, że drużyna zdobyła trzy punkty.”

Kristoffer Normann Hansen:
„Zgadzam się, że to był ładny gol. Bardzo się z niego cieszę, zwłaszcza że przy poprzedniej okazji strzeliłem obok. Każdy piłkarz musi być gotowy, by pomóc drużynie. Nawet gdy wchodzi na boisko na dziesięć czy piętnaście minut. Dostałem dziś taką możliwość, zdobywałem bramkę i wszyscy są zadowoleni. Myślę, że wykorzystałem szansę. Musiałem też dużo pracować w obronie, blokowaliśmy sporo strzałów. Wykonaliśmy w końcówce dobrą robotę.”

Ernest Terpiłowski:
„Najważniejsze są trzy punkty. Styl nie musi być do końca perfekcyjny. Uważam, że zagraliśmy niezłe spotkanie, często dobrze udawało nam się wychodzić spod pressingu, co skutkowało sytuacjami bramkowymi. Mogliśmy strzelić tych goli więcej, ale ostatecznie liczy się zwycięstwo. W meczach są różne fazy, w drugiej połowie Piast zaczął lepiej operować piłką i zepchnął nas do głębszej defensywy, ale wyprowadzaliśmy niezłe kontry.”