Piast Gliwice – Widzew Łódź 3:2 (2:0)

Niestety, niefortunna seria trwa i Widzew Łódź odnosi siódmy mecz z rzędu bez zwycięstwa na wyjeździe. Podopieczni Daniela Myśliwca walczyli do końca, ale ostatecznie po dobrym dla postronnego widza meczu okazali się gorsi o jedną bramkę. 

Ciężko stwierdzić, czy jest to zaskoczenie, ale Daniel Myśliwiec zdecydował się desygnować tą samą jedenastkę, co w rywalizacji z Koroną. W tygodniu był mecz z Concordią, w którym sporo zawodników odpoczęło i weszło do gry dopiero w drugiej połowie. Tym najbardziej eksploatowanym graczem jest Dominik Kun, który jak dotąd wystąpił od pierwszej minuty we wszystkich spotkaniach pod batutą trenera Myśliwca. W zespole rywala zaszły trzy zmiany. Z powodu nadmiaru żółtych kartek nie mógł wystąpić Arkadiusz Pyrka, którego zastąpił Tomasz Mokwa. Takową karę odbył w zeszłym spotkaniu Patryk Dziczek, który wrócił do jedenastki zastępując Toma Hateley’a. Ostatnia zmiana zaszła na „dziewiątce”, gdzie Gabriela Kirejczyka zastąpił Jorge Felix.

Już w pierwszej minucie Plach popełni wyszedł poza pole karne i źle obliczył tor lotu piłki, przez co minął się z futbolówką. Do kozłującej piłki dopadł Pawłowski, ale nie zdołał jej opanować i defensor Piasta zdążył interweniować. Szkoda, bo w bramce stał zaledwie jeden zawodnik gospodarzy. Dwie minuty później lewą stroną ruszył Krykun, dośrodkował w pole karne, gdzie interweniował Ibiza. Piłka przed polem karnym spadła pod nogi Tomasiewicza, który momentalnie zdecydował się na uderzenie, ale na szczęście widzewiaków piłka powędrowała daleko obok bramki Ravasa. W szóstej minucie za brzydki faul na Ameyaw żółtą kartkę obejrzał Nunes, który tym samym wykluczył się z gry w kolejnym meczu. W minucie jedenastej na dłuższy słupek dośrodkowywał Katranis. Tam był wcześniej wspomniany Ameyaw, ale tym razem Nunes czysto interweniował i ostatecznie piłkę w ręce złapał golkiper Widzewa. Chwilę później sporo miejsca pod polem karnym rywala miał Hanousek, który zdecydował się na uderzenie z dystansu. Piłka minimalne minęła prawy słupek bramki Placha.

W szesnastej minucie dobrze pograli między sobą Milos, Kun i Żyro. Ten ostatni na koniec dobrze podawał do będącego z lewej strony Tkacza, który wpadł w pole karne i oddał strzał, ale niestety został zablokowany. To była dobra próba. W minucie dwudziestej Nunes dobrze dośrodkowywał na dalszy słupek do Pawłowskiego. Z piłką minął się Katranis, czego „Pawłoś” się nie spodziewał i skończyło się na tym, że piłka odbiła się od jego nogi i trafiła prosto w ręce Placha. Minutę później Milos został „poczęstowany” łokciem przez Katranisa i Grek został ukarany żółtym kartonikiem. Parę sekund później za taki sam faul, „żółtko” obejrzał Żyro. W dwudziestej czwartej minucie miękkie podanie za linię defensywy gości posłał Tomasiewicz. Dobrze znalazł się tam Krykun, który uderzeniem z woleja pokonał Ravasa i wyprowadził gliwiczan na prowadzenie. Od rozpoczęcia gry od środka ruszył Widzew. Sanchez wpadł w pole karne, dogrywał do środka i trafił w rękę Tomasiewicza. Ręka była jednak naturalnie ułożona i o karnym nie było mowy, jednak sam Hiszpan za nadmierne protesty obejrzał żółty kartonik i nie zobaczymy go w meczu ze Stalą Mielec.

Chwilę po upływie dwóch kwadransów pierwszej połowy, długie podanie zewnętrzną częścią stopy do Sancheza posłał Żyro. Napastnik Widzewa urwał się Mosórowi, za nim był tylko Mokwa, który zbytnio mu nie przeszkadzał. Hiszpan zebrał się do uderzenia z okolic piątego metra i… huknął nad poprzeczką. Piłkarskie przysłowie mówi, że „niewykorzystane sytuacje się mszczą” i stało się to i w przypadku tego spotkania. Chwilę po sytuacji Sancheza ruszył Piast. W trzydziestej ósmej minucie Nunes zlekceważył Felixa i przegrał z nim pojedynek. Hiszpan dograł w pole karne, a tam Krykuna nie upilnował Milos i Ukrainiec przypieczętował dublet. Pod koniec drugiej połowy na stadionie pojawili się już wszyscy sympatycy czerwono-biało-czerwonych wspierani przez kibiców Ruchu Chorzów. Wydawało się, jakby widzewiacy grali u siebie. Ten niezwykle głośny doping zakończył pierwszą połowę spotkania, w której pod koniec sędzia Paweł Raczkowski doliczył zaledwie minutę.

Po przerwie Aleksandar Vuković nie zdecydował się na żadną zmianę, natomiast Daniel Myśliwiec zdjął z boiska Fabio Nunesa, któreg0 zastąpił Andrejs Ciganiks. Już od początku drugich czterdziestu pięciu minut ruszył Widzew. Długa piłka na Pawłowskiego i jeden z liderów Widzewa został sfaulowany pod polem karnym rywala. Sam poszkodowany podszedł do rzutu wolnego. „Pawłoś” huknął z okolic dwudziestego piątego metra w poprzeczkę, ale wracająca do gry futbolówka odbiła się od nóg Placha i wpadła do bramki. W pięćdziesiątej szóstej minucie odważnie do przodu ruszył Kun. Zdołał minąć Dziczka i zaczęło się robić groźnie, ale defensywny pomocnik Piasta taktycznie sfaulował uciekającego mu gracza Widzewa i gra została przerwa, a podopieczny Vukovicia został ukarany żółtym kartonikiem.

Lekko po ponad kwadransie do głosu doszedł gliwicki Piast. Krykun wpadł w pole karne, a tam wślizgiem interweniował Shehu. Ukrainiec się wywrócił i sytuacja nie była jednak tak klarowna, jakby mogło się wydawać. Interweniował VAR, a nawet sam sędzia Raczkowski podbiegł do monitora. Po chwili podjęto decyzję – rzut karny dla gospodarzy. Do jedenastki podszedł Dziczek i pewnie pokonał słowackiego golkipera. Chwilę przed wykonaniem karnego na boisku w miejsce Kuna pojawił się Kerk, natomiast siedem minut później boisko opuścił Shehu, a zastąpił go Rondić. W międzyczasie zmian dokonał też Aleksandar Vuković. Za Chrapka wszedł Szczepański, a bohatera Piasta w tym meczu – Krykuna, zastąpił Kądzior.

W osiemdziesiątej trzeciej minucie podanie między linie, po ziemi, posłał Ibiza. Sanchez szybko zgrał do wbiegającego w pole karne Pawłowskiego i Polak był faulowany. Znów Widzew miał rzut wolny z groźnej pozycji, tym razem do piłki podeszli Pawłowski z Kerkiem, ale ostatecznie uderzał ten pierwszy. Niestety, prosto w mur. Trzy minuty później bardzo dobrym dośrodkowanie na długi słupek popisał się Tkacz. Piłka długo wisiała w powietrzu, ale ostatecznie wyskoczył do niej Sanchez. Uderzenie głową Hiszpana było jednak bardzo lekkie i bez problemu wyłapał je Plach. W osiemdziesiątej siódmej minucie z kontrą ruszył Piast, jednak zagranie do boku, do Kądziora przewidział Ibiza i przeciął to podanie. W piątej doliczonej minucie gry Ciganiks posłał dośrodkowanie w pole karne. Tam był Sanchez, który zauważył wybiegającego Kerka i zgrał do niego piłkę głową. Zrobił to trochę za mocno, czym wyrzucił nieco Niemca, ale ten i tak zdołał zagrać w pole karne. Zza pleców obrońców wybiegł Rondić, który płaskim strzałem pokonał słowackiego golkipera gospodarzy.

Piast Gliwice – Widzew Łódź 3:2 (2:0)
24′, 38′ Krykun, 68′ Dziczek (k.) – 47′ Plach (sam.), 90+5′ Rondić

Piast:
Plach – Mokwa, Mosór, Huk (80′ Miguelito), Katranis – Dziczek, Tomasiewicz – Ameyaw, Chrapek (72′ Szczepański), Krykun (72′ Kądzior) – Felix (90+4′ Holubek)

Rezerwowi: Szymański – Hateley, Bykowski, Karbowy, Kirejczyk

Trener: Aleksandar Vuković

Widzew:
Ravas – Milos, Żyro, Ibiza, Nunes (46′ Ciganiks) – Kun (67′ Kerk), Hanousek, Shehu (74′ Rondić) – Pawłowski, Tkacz – Sanchez

Rezerwowi: Szymański – Stępiński, Zieliński, Silva, Klimek, Terpiłowski,

Trener: Daniel Myśliwiec

Żółte kartki: Katranis, Dziczek – Nunes, Żyro, Sanchez, Shehu, Ciganiks

Sędzia: Paweł Raczkowski (Warszawa)

Widzów: 5697