Perliński o Prochowniku: „Niewielu jest piłkarzy z taką kiwką”
13 grudnia 2019, 16:44 | Autor: KamilRobert Prochownik do tej pory nie miał styczności z piłką seniorską i występował tylko w juniorskim zespole UKS SMS Łódź. Dla wielu kibiców Widzewa jest więc postacią anonimową. Aby go lepiej przedstawić, porozmawialiśmy z jego ostatnim trenerem, Marcinem Perlińskim. Co powiedział?
– Wiedzieliście, że Widzew od dłuższego czasu obserwuje Roberta?
– Tak, zresztą nie tylko Widzew się nim interesował. Swego czasu Robert był na testach medycznych w ŁKS, mówiło się też o tym, że obserwuje go Wisła Płock.
– Wybór Widzewa, a nie klubu z Ekstraklasy, to dobry ruch?
– Sam mu podpowiedziałem, że największą wartością jest granie, a jeżeli chce grać, to powinien odrobinę obniżyć tę półkę. Znam Roberta, więc wiem, jakie są jego plusy i minusy. Jeżeli dostał propozycję z Widzewa, to dobrze, że z niej skorzystał. Ja również się cieszę, bo wychowałem się na Widzewie i od najmłodszych lat kibicuję temu klubowi.
– Co prawda prowadził pan Roberta tylko przez pół roku, ale transfer swojego piłkarza do takiego klubu zawsze musi cieszyć.
– Oczywiście, choć trochę skomplikowało mi to życie, bo straciłem 30% mojej ofensywy, a mam zadanie, by utrzymać się w CLJ. Dzisiaj na treningu Robert dostał przysłowiowego kopa na szczęście, niech się rozwija, niech gra jak najwięcej. Będziemy go monitorować i trzymać za niego kciuki. Zawsze mam sentyment do swoich wychowanków. Trochę już ich w swojej karierze miałem, jednym z nich jest Mariusz Rybicki. Nieprzypadkowo o nim mówię, bo to piłkarz bardzo podobny do Roberta, zarówno pod względem umiejętności, jak i charakteru. Mariusz zadebiutował w Ekstraklasie, oby i Robert mógł tego doświadczyć.
– Jak może go pan scharakteryzować?
– Robert ma niesamowity potencjał do gry jeden na jednego. Ostatni trenowany przeze mnie zawodnik, który coś takiego potrafił, to był właśnie Mariusz Rybicki. Niewielu jest w Polsce piłkarzy z taką kiwką, a jeżeli są, to szybko wyjeżdżają z kraju. Robert ma duży zmysł do gry ofensywnej, ale pracował też dobrze w defensywie, bo jako „dziesiątka” dostawał takie zadania. Minusy? Na pewno trochę przesadzał z tym dryblingiem, czasem nie chciał widzieć partnerów na lepszych pozycjach.
– Czyli kolejne podobieństwo do Rybickiego.
– Tak, Mariusz też to kochał i czasem trzeba było mu dać drugą piłkę. (śmiech) Myślę jednak, że Robert bardzo szybko zostanie wyleczony z takiej gry, zarówno przez trenera Kaczmarka, jak i przede wszystkim przez szatnię.
– Przeskok pomiędzy piłką juniorską a seniorską jest bardzo duży. Robert sobie z nim poradzi?
– Trzymam kciuki, żeby tak się stało. Wiem, że ten przeskok jest przeogromny, dlatego na razie nie jestem w stanie przewidzieć, czy na pewno da sobie radę. Przede wszystkim musi się oswoić z nową rzeczywistością, z odpowiedzialnością, z trybunami. Robert ma jednak odpowiedni charakter, jest odważny w swoich działaniach i ich się nie boi. Jak to przełoży się na piłkę seniorską – czas pokaże. Ten czas będzie też działać na jego korzyść. Umiejętności z całą pewnością posiada, więc nimi się obroni.
Rozmawiał Kamil
Żeby tylko chłopaka mocno nie zahukali w szatni bo się spali i będzie się bał dryblowac. Swoją drogą bardzo dobry ruch. Skoro widzieli go i Kaczmarek i Szymański to chyba wiedzą co robią. Mam nadzieję że to on podziękował łks A nie oni zrezygnowali z niego?
A jakie będzie to mało znaczenie, jak gość wypali to tak czy inaczej będziemy się z nich śmiać.
Z Marcinem Robakiem w szatni, nic mu się nie stanie.
W szatni rezerw, bo mogę się założyć że s jedynce nie zagra na wiosnę więcej jak 90 minut (W sumie)
jeżeli „charakterny” ,to spokojnie sobie poradzi!
Legła ma Karbownika, obyśmy my mieli Prochownika.
Jak Citko przychodził do Widzewa to też znany był z niesamowitej kiwki
Oby historia się powtórzyła;-)
To prawda. Citko był wtedy trochę innym zawodnikiem, bardziej ukształtowanym piłkarzem. Był starszy, były Mistrz Polski Juniorów. Jagiellonia miała wtedy niesamowity system szkolenia młodych: Citko, Frankowski, Bogusz, Jurkowski, Chańko, Sobolewski i kilku innych. Prochownik ma czas. To ma być młodzieżowiec na grę także w ekstraklasie. Trener Kaczmarek będzie go prowadził ostrożnie. Ja osobiście jestem zbudowany tym, jak ten klub jest teraz prowadzony. In Spiderwoman we trust!