Pelikan Łowicz – Widzew Łódź 0:1 (0:0)

20 sierpnia 2016, 16:58 | Autor:

Pelikan_Widzew

W 3. kolejce III ligi widzewiacy wygrali 1:0 z Pelikanem Łowicz. Jedyną bramkę w meczu zdobył Piotr Burski, który 67. minucie z bliskiej odległości pokonał Przemysława Perzynę. Zawodnikom gospodarzy brakowało skuteczności, a do łodzian tym razem uśmiechnęło się szczęście. Zachowali fotel lidera!

Przed meczem zawodnicy Pelikana mieli na swoim koncie jedno zwycięstwo i jedną porażkę, widzewiacy natomiast mogli pochwalić się nienaganną statystyką. Zwyciężali dwukrotnie, cztery razy trafiali do siatki rywala i nie stracili żadnej bramki. Trener łodzian, Marcin Płuska, jak zwykle miał ciężki orzech do zgryzienia przy ustalaniu składu. Tym razem poza kadrą znaleźli się m.in. Kamil Bartos, Fabian Woźniak czy Patryk Strus. Do drużyny po problemach zdrowotnych wrócił natomiast Princewill Okachi (zaczyna mecz na ławce) oraz Piotr Burski, któremu ostatnio w dniu meczu wypadł chrzest dziecka.

Jedenastka Widzewa była kopią tej z pierwszego meczu w lidze – zwycięskiego 2:0 ze Świtem Nowym Dwór Mazowiecki. Spotkanie z Pelikanem nie zaczęło się jednak dla widzewiaków tak dobrze, bo gospodarze mieli szansę na zmianę wyniku już w 2. minucie gry. Nieznacznie pomylił się jednak Fałowski. Po chwili znów mogło być groźnie, ale tym razem dobrze w obronie zachował się Maciej Szewczyk. W pierwszych minutach gry widzewiakom brakowało zdecydowanych ataków i to gospodarze byli zespołem, który przeważał na boisku. Łowiczanie napędzili stracha łódzkim kibicom jeszcze kilka razy, ale najpierw dobrze interweniował Norbert Jędrzejczyk, a później o centymetry przy strzale z dystansu pomylił się Rafał Parobczyk.

Najgroźniejsza akcja Widzewa to ta z 19. minuty, kiedy niespodziewanie z dystansu huknął Daniel Mąka. Mocny strzał odbił się jednak od słupka bramki strzeżonej przez Przemysława Perzynę. Później takich okazji brakowało. Łodzianom bardzo trudno było się przebić pod bramkę Pelikana, a kiedy to się udawało, to ataki były skutecznie utrudniane przez obronę gospodarzy. Ostatnie minuty pierwszej połowy do porywających nie należały i ta część gry zakończyła się sprawiedliwym 0:0.

W drugiej połowie trenerzy zdecydowali się tylko na jedną zmianę W drużynie Widzewa Szewczyka zastąpił Princewill Okachi. Doskonale rozpoczęli gospodarze, którzy wynik meczu mogli zmienić już w 49. minucie. Przemysław Bella silnie uderzył z okolic 20. metra boiska, ale piłka nieznacznie minęła bramkę. Mnóstwo szczęścia widzewiacy mieli także po chwili, kiedy piłka uderzona przez Wojciecha Wojcieszyńskiego trafiła w poprzeczkę! Podopieczni Płuski nie potrafili odpowiedzieć zawodnikom Pelikana, którzy w tej części gry byli zdecydowanie lepsi. Groźnie było także w 59. minucie, ale Grzegorz Wawrzyński trafił prosto w Michała Chorosia.

Lekarstwem na problemy Widzewa mogła okazać się zmiana. Mariusza Zawodzińskiego zastąpił Mateusz Michalski, a w międzyczasie w drużynie Pelikana boisko musiał opuścić kontuzjowany Daniel Bończak. Na murawie pojawił się za niego Kamil Kuczak. Po chwili było już 1:0 dla widzewiaków, a do bramki szczęśliwie trafił Piotr Burski, który sprytnie obrócił się z piłką na 5. metrze i posłał ją przy słupku do siatki! Szczęśliwie, bo Pelikan zmarnował wcześniej kilka świetnych sytuacji, a dla łodzian był to pierwszy strzał na bramkę w tej połowie. Łowiczanie próbowali jeszcze doprowadzić do remisu, ale za każdym razem na posterunku był Choroś. A dobre okazje mieli i Wojcieszyński i Bartosz Bujalski. W międzyczasie główkę zaliczył także zastępujący Burskiego Kamil Sabiłło, a strzał Mąki obronił Perzyna.

Ostatecznie Widzew wywiózł z Łowicza trzy punkty, choć trzeba uczciwie przyznać, że to gospodarze mieli więcej sytuacji i spokojnie mogli pokusić się o niespodziankę. W piłce liczy się jednak to, co w sieci, dlatego gol Burskiego dał łodzianom zwycięstwo i zachowanie pozycji lidera III ligi. Co ważne, nadal niepokonany w swych występach w RTS jest Michał Choroś!

Pelikan Łowicz – RTS Widzew Łódź 0:1 (0:0)
67′ Burski

Pelikan:
Perzyna – Bella, Wawrzyński, Broniarek, Adamczyk, Mroczkowski, Bończak (63′ Kuczak), Parobczyk, Wojcieszyński, Bujalski – Fałowski (74′ Glushko)

Rezerwowi: Orzeł – Gawlik, Kasprzyk, Popowicz, Bogołębski

Widzew:
Choroś – Tlaga (71′ Kozłowski), Jędrzejczyk, Czaplarski, Gromek – Rodak, Szewczyk (46′ Okachi) – Mąka, Zawodziński (63′ Michalski), Budka – Burski (88′ Sabiłło)

Rezerwowi: Wlazłowski – Zieleniecki, Możdżonek

Żółte kartki: Rodak, Gromek

Sędzia: Michał Dzwonkowski (Warszawa)

Widzów: ok. 2000