Paulius jeszcze sobie poczeka
24 października 2018, 08:29 | Autor: RyanSprowadzenie Simonasa Pauliusa było tego lata uznawane jako transferowy hit ze strony działaczy Widzewa. Udało im się bowiem zakontraktować aktualnego reprezentanta swojego kraju. Na boisku Litwin jednak jeszcze nie oczarował.
Ostatnio nie ma nawet ku temu okazji, ponieważ jest kontuzjowany. Uraz sprawił, że pomocnik nie mógł pojechać na zgrupowanie litewskiej drużyny przed niedawnymi meczami w ramach Ligi Narodów. Pauzował także w II lidze i zanosi się na to, że póki co się to nie zmieni.
Paulius potrzebuje jeszcze trochę czasu, by dojść do zdrowia. Nie będzie do dyspozycji Radosława Mroczkowskiego na sobotni mecz z GKS Bełchatów. Być może uda mu się wykurować na spotkanie w Grudziądzu, jednak bardziej realnym terminem jest pojedynek z Olimpią Elbląg, którym widzewiacy rozpoczną rundę rewanżową.
Do tej pory Simonas Paulius zaliczył dziewięć występów w barwach łódzkiego zespołu, obejrzał w nich jedną żółtą kartkę. Bramki lub asysty nie zanotował. Jego obowiązki defensywne dobrze wypełnia zastępujący go Maciej Kazimierowicz.
Póki co Kaziu o klasy lepszy. A do tego jest Polakiem.
Poki co Paulius, w odroznieniu od innych Bałow grajacych w Jadze czy innych klubach prezentował się bardzo przecietnie.Nadzieje ,ze sie „odrodzi” piłkarsko osobiscie mam coraz mniejsze.
Potrzebuje kod na C dla ziomka ktory z Angli przyjezdza [email protected]
Paulius jak na razie spore rozczarowanie. Jednak zostawiłbym go jeszcze do końca sezonu. Jeśli nie odpali to wtedy pożegnanie.
Paulius jest inteligentnym i wartościowym pomocnikiem,ale musi być zdrowy i przepracować zimę,żeby pokazać wszystkie swoje możliwości.Śmieszą mnie wasze opinie ferowane w sposób laicki i bez należytego rozeznania.Nie tak dawno zwalnialiście z Widzewa Radka Sylwestrzaka zarzucając mu słabą grę,a potem kiedy w jego obronie stanęły media i piłkarscy fachowcy,niczym chorągiewki na wietrze,raptownie zmieniliście zdanie.Tymczasem,żeby poznać i prawidłowo ocenić klasę piłkarza,trzeba dać mu szanse dobrego treningu i gry nie tylko w kilku ligowych meczach,rozegranych zresztą w niepełnym wymiarze czasowym.
Brawo Sławomir, mądre, rozważne słowa. Od siebie dodam, że to nie przypadek, ani szczęście, że Ten zawodnik jest reprezentantem swojego kraju !