Paszulewicz podglądał rywali w walce o awans
6 maja 2019, 08:39 | Autor: KamilPiłkarze Widzewa nie mieli zbyt wiele czasu na odpoczynek po sobotniej wygranej z Ruchem Chorzów. Już w niedzielny poranek drużyna spotkała się na rozruchu. Nie próżnował także trener łodzian.
Tuż po zakończonych zajęciach, Jacek Paszulewicz udał się do Torunia, gdzie oglądał pojedynek dwóch rywali widzewiaków w walce o awans. Po bardzo ciekawym widowisku, górą okazała się Elana, która pokonała GKS Bełchatów 4:2 i awansowała na drugie miejsce w tabeli.
Porażka sprawiła, że bełchatowianie bardzo skomplikowali swoją sytuację. Jeżeli Widzew w środę wygra z Olimpią Grudziądz, to niedzielny mecz będzie dla podopiecznych Artura Derbina najprawdopodobniej grą o wszystko. Inny wynik niż zwycięstwo może przekreślić ich szanse na awans do I ligi.
Mam nadzieję źe ten sztuczny zielony twór z Bełchatowa liźący dupy zatorowcom zostanie w 2 lidze
Najpierw wygrajmy z tą całą olimpią.jak się uda będziemy myśleć o zielonych łbach z bełchałowa.krok po kroku do pierwszej ligi;)
„z tą całą olimpią” jeszcze sie zdziwisz jak bedziemy sie cieszyc z wygranej, a wy plakac po porazce
Mroczkowski by się obraził, że musi jechać do Torunia i by na znak protestu nie pojechal :)
Ja osobiście nie rozumiem ludzi, co mówią, że Mroczkowski to trener na lata itd i że jaki on nie jest, A Paszulewicz że zły bo miał słabe wyniki ze słabymi drużynami. Ja jestem zwolennikiem Jacka Paszulewicza i zobaczycie będzie awans!
Bo by pomyślał i zamiast jechać zobaczył w telewizji.