Paszliński może zadebiutować. Problem z Pauliusem
20 lipca 2018, 16:37 | Autor: RyanWieczornym treningiem przy Piłsudskiego drużyna Widzewa zakończy przygotowania do spotkania z Olimpią Elbląg. Nie wszyscy będą mogli jednak w nim wystąpić. Miejsca w meczowym protokole wystarczy tylko dla osiemnastu graczy.
Wybór Radosławowi Mroczkowskiemu mogą nieco ułatwić sprawy proceduralne. Jutro w łódzkim zespole zadebiutować będzie mogło bowiem tylko czterech z pięciu sprowadzonych latem zawodników. Do Polski wciąż nie dotarł bowiem certyfikat Simonasa Pauliusa z litewskiej federacji. Jeśli nic się w tym aspekcie nie zmieni „za pięć dwunasta”, pomocnik obejrzy zawody z trybun. Wszystko wskazuje na to, że tak będzie.
W podobnej sytuacji jeszcze dzisiaj przed południem był Damian Paszliński, ale szczęśliwie z Niemiec dotarły jego dokumenty i obrońca może być brany pod uwagę przy ustalaniu składu na sobotnie spotkanie. Tak samo, jak Michael Ameyaw, Konrad Gutowski oraz Sebastian Kamiński.
Zostając jeszcze na moment przy sprawach regulaminowych, warto wspomnieć o zmianie regulacji dotyczącej wprowadzania do gry rezerwowych. W III lidze zespoły mogły dokonać aż czterech korekt w swoich składach. Teraz będzie trochę inaczej. Jeśli trener będzie chciał przeprowadzić w meczu czwartą zmianę, może to nastąpić tylko w przypadku zastąpienia jednego gracza młodzieżowcem.
Bez zmian pozostają natomiast kwestie dyscyplinarne w II lidze. Piłkarze będą pauzować w wymiarze jednego meczu po obejrzeniu czwartej oraz ósmej żółtej kartki. Kartonik numer dwanaście, szesnaście, dwadzieścia itd, to zawieszenie na dwa spotkania. Z uwagi na fakt, że sezon startuje dopiero jutro, nikt na razie martwić się tym nie musi.
Jaki jest obieg dokumentów ze idą tak wolno? Ktoś wie?
Powinien jechać na Litwę przedstawiciel klubu.
Myślę, że Paulius i tak by nie wystąpił o czym sam wspominał. Musi poznać taktykę i zespół. Być może zagra w następnym meczu, ale i to wydaje mi się wątpliwe by zagrał pełne 90minut.